Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ONAA35

Kocham mlodszego

Polecane posty

Gość ona 31
ja odeszłabym dawno od męża ale.................................. nie ma odwagi jest mi po prostu wygodnie gdyby mnie zapytał wprost - to powiedziałabym mu prawde bo szkoda mi jest go tak oszukiwac - choc wiem ze on sie nawet nie domysla - bo ja juz go wogóle nie obchodze oprócz obiadu nic nas nie łaczy - choc i ten ostatnio jemy oddzielnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona 31
z drugiej strony jestem tak zafascynowana tym drugim że odganiam od siebie mysli zwiazane z mężem a dzieci..................................... mysle ze wola miec szczesliwych rodziców niz obcych wobec siebie "znajomych"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak te powiazania - chyba by mnie ukamieniowano! Chrzestny jest taki ze powala z nog kobiety starsze mlodsze i kazde - moja mama rowniez byla pod wrazeniem - i to ze jest cholernie przystojny napewno bardzo mu w tym pomaga ale jego zachowanie i szacunek i wogole sam sposob bycia ... to sie juz tak zadko spotyka. jak z nim rozmawiam to go cholne cala soba ... I oczywiscie uwielbia moje dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onyx
ja tez tyak mysle,wazne jest takze nasze zycie,jestesmy mamami,co z tego...dzieci kiedys podrosna,a my???zostaniemy same z naszym niedosytem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona 31
i z zobojętniałym mężem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz jak urodzila sie nasza coreczka to moja mama do nas przyjechala i z nami mieszkala i widziala to wszysto i wlasciwie ona pierwsza powoiedziala ze jak moj maz sie nie zmieni to istnieje niebezpieczenstwo ze znajde sobie kogos innego kto bardziej dba i interesuje sie i jest ze mna, nie myslala chyba tylko jak szybko ktos taki moze sie pojawic w moim zyciu - my juz od dawna nie jemy wspolnie obiadow, nie kladziemy sie razem i razem nie wstajemy, czasem nawet niedziele spedzamy osobno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny dziekuje za rozmowe i zrozumienie,niedlugo znowu tu zajrze, pisze z drugiego konca swiata i u mnie jest juz 22.30 i jestem padnieta. powodzenia i sily

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONAA35
Oj trzeba nam siły !coc ja mam juz jej coraz mniej..ciagle mysle o nim i czekam tylko jak wroci z pracy zadzwoni i sie znow spotkamy...pocieszy jak mam zły dzien powie cos miłego i jak zawsze pewnie sie bedziemy smiac z mało istotnych rzeczy...tak Bardzo Go kocham jest czescia mnie ostatnio o niczy nie mowi tylko o dziecku ...ale ja sie tak boje..ale juz wyobrazam sobie tego naszego brzdaca..czasami jak patrze na Niego to sobie wyobrazam ta mała kruszynke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawski i to bardzo
SzafiroweOczy - a ile Ty masz lat i skad jestes? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONAA35
jeszcze nie poruszylam jednego wtku...jestem strasznie zazdrosna o Niego i tak naprawde nie ufam mu do konca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opowiem Wam
moją historię. Miałam takiego meża jaki Wy. Nie dbał o mnie i dziecko. W naszym mieszkaniu robił tylko za wypełnienie fotela. Walczyłam o to małżeństwo 8 lat,rozmawiałam,tłumaczyłam,robiłam awantury. Potem znudziła mi się ta walka z wiatrakami.Przez kolejne 4 żyliśmy zupełnie osobno pod jednym dachem,chyba tylko ze względu na syna. I wtedy zakochałam się w facecie cztery lata młodszym ode mnie.Było mi z nim tak cudownie jak nigdy z mężem.Był wrażliwy, opiekuńczy,czułam,że dba o mnie i moje dziecko, którego nawet nie znał.Nie wiedziałam,czy ułożę sobie z nim życie,ale wiedziałam już jedno- że na pewno nie ułożę go sobie z moim mężem.Rozwiodłam się z nim.Zamieszkałam z synem osobno.Potem dowiedziałam się,że jego rodzina nigdy by takiego związku nie zaakceptowała,że nie ma dla nas wspólnej przyszłości i jedyne co możemy sobie dać,to cudowny seks.Zgodziłam się na to,tak jak zgodziłabym się na wszystko,co tylko zechciałby mi dać.Nie umiałam bez niego żyć. A teraz muszę. Już od roku jestem sama. I gdybym mogła cofnąć czas,wiedząc to, co wiem teraz, zrobiłabym ...dokładnie to samo. Nie ma sensu dziewczyny,żyć w związkach,które Was męczą,które Wam nic nie dają,w których nieszczęśliwe będziecie Wy i Wasze dzieci. Jestem sama i jestem bardzo szczęśliwa, a mój synek razem ze mną. Z ojcem ma teraz lepszy i częstszy kontakt,niż wtedy gdy mieszkaliśmy razem.Po tamtym zostało wspomnienie.Ale moje szczęście trwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opowiem Wam
Choć będąc na Twoim miejscu drama queen pewnie bym stchórzyła. I ngdy nie odważyła się zrobić tego ,co zrobiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
drogie panie....czytam Wasze wypowiedzi i nasuwa mi sie jeden wniosek.....nie ma czasami cudownego rozwiązania.....pozostanie w nic nie wnoszącym związku jest złe, oddanie się pokusie i bycie z kimś innym też nie gwarantuje szczęścia....ponieważ może sie okazać że to tylko chwilowe zauroczenie.....odrzucenie tej pokusy sprawi że każdy sms czy telefon będzie przyprawiał Was o drżenie serca..... A ta niepewność......czy dokonałyście w życiu właściwego wyboru......towarzyszyć Wam będzie bardzo długo. Przykro mi że nie mogę Was poprostu pocieszyć.....bo ciągle się zastanawiam czy dokonalam właściwego wyboru.....żal mi tego z czego zrezygnowałam. Pozostaje mi tylko życzyc......wyboru którego nigdy nie bedziecie żałowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opowiem Wam
czasem myślę,że najpiękniejsze są te niespełnione miłości.Przynajmniej można o niej marzyć. Gorzej gdy się spełnia i odziera nas z tych marzeń...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONAA35
TAK BARDZO GO KOCHAM!!!chyba naprawde ze mna nie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A moja to tak mnie kocha
i jest zadrosna ze ja pierdole . Syn nawet stracil matke chestna nawet ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tak -
zazdrosc zabija wszystko ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONAA35
a jaka ja jestem zazdrosna ..szkoda mowic!ale nie ma milosci bez zazdrosci!ja tak uwazam a jak Wy myslicie?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masz racje
Zazdrosc to okropna rzecz...doszlo do tego ze sprawdzam mu telefon

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ONAA35
Prosze napiszcie cos,,,czy wy nie jestescie zazdrosni???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość susziiiii
u mnie jest 9lat roznicy, na szczescie jestesmy wolni, ale troche sie boje co bedzie pozniej bo on jest b.mlody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×