Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zoska samoskas

pierwsze dni z maluchem!!dajecie rade??kto ze mna??

Polecane posty

Gość zoska samoskas

chetnie pogadam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salak
ja w pierwsze dni to bylam tak niezorganizowana, że nie miałam nawet czasu usiąść na kompa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
salak to prawda z tym niezorganizowaniem. nie mialam netu wtedy w domu. ale dopoki sie nie zorganizowalam to bylo mi ciezko cokolwiek zrobic;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajednamatka
najgorsze jest to ze calymi dniami chodzisz w pizamie a do chalupy zwalaja sie tlumy gosci!zero zrozumienia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o takkkk
i jeszcze smia sie spytac "jak sie czujesz? pewnie zmeczona jestes"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też powiedziałam gościom, że mogą sie pojawiać dopiero po miesiącu, wcześniej nie. Na początku brak czasu na wszystko, nawet na jedzenia:) Znajoma jak się czujesz?? Bo widzę, że termin masz na dniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajednamatka
a co zrobic jak sie sami zwala?? he??? turami???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamkaaaaaaaaaaaaaa
ja to przeżyłam 2 lata temu,najgorsze sa odwiedziny,nikt się nawet nie zastanawia czy przypadkiem nie przeszkadza.Dni zawalone,noce zresztą też(bo zastanawiałam się czy oddycha,taka mała paranoja,ale teraz się tyle słyszy o śmierci łóżeczkowej)Ale mam to już za sobą,więc tym co mają to teraz życzę wytrwałości i powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajednamatka
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my wszystkim mowilismy jeszcze przed urodzeniem- ze po okolo mc bedziemy przyjmowac gosci. nikt sie nie sprzeciwial. uprzedzilismy gosci wczesniej. a jak ktos dzwonil tel i chcial sie spotkac to mowilam ze przepraszam ale jeszcze nie doszlam do siebie i zapraszam za dwa tygodnie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć, mój maluch ma już dwa tygodnia, a ja nadal paraduję po domu w szlafroku, gości nie mamy bo poporasiliśmy aby nam dali chwilę oddechu, póki co przyzwyczajamy się do naszego szkaraba a on do nas no i kopiemy \"dołki\" wpadając w depresje, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na szczescie nie mialam nieumowionych gosci- mimo ze wiekszosc jeszcze nie znla tego obowiazku!!! ale mam super znajomych , ktorzy umawiali sie telefonicznie. a rodzina wiedzial wczesniej o naszych postanowieniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamkaaaaaaaaaaaaaa
ja jakoś nie miałam "odwagi" o to porosić,wiecie upragniony wnuk,siostrzeniec,bratanek,itd... ale żałowałam,że nie zabroniłam przychodzić,bo nie raz padałam ze zmęczenia,a goście i tak przychodzili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasiadka z 1 pietra
ja dopiero sie staram,ale chetnie bede was podczytywac:) mojej znajomej goscie zwalili sie w ten sam dzien jak ona wrocila ze szpitala!to jest dopiero tupet!przeciez to mozna szalu dostac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle ze wszystko trzeba jasno postawic;) my dziadkom powiedzielismy ze nie chcemy aby wtracali sie w wychowanie- i teraz nie mamy problemow. nikt nam sie nie wtraca. nie slyszymy glupich docinek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale i tak nikt nie podbije
tesciowej mojej kuzynki:)wyobrazcie sobie ze ona sama tych gosci sprosila, mimo zakazow swojego syna-tlumaczyla sie tym ze ona nie wiedziala ze przyjda- to dopiero wredne babsko:) no ale tak to jest jak sie mieszka pod jednym dachem;) glowa do gory!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasiadka z 1 pietra
no ale jak minely pierwsze dni???pierwsza kapiel?czy ktos wam pomagaal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny,nie zrozumcie mnie zle ale juz od dluzszego czasu sie zastanawiam jak to z wami jest ze nie macie czasu na nic?Ja tez nie tak dawno urodzilam i dokladnie pamietam,ze w moim planie dnia prawie nic sie nie zmienilo.Normalanie,rano cyc,potem jedlismy z mezem sniadanie,jakies karmienie w miedzyczasie,maly troche polezal w kojcu,bo mial kojec w kuchni zeby byl caly czas z nami.Jak byl glodny to dostawal cyca ale ja zdazylam sie i ubrac i umalowac i wyjsc z nim na dlugi spacer bo to pozna wiosna byla.A poza tym przeciez takie malenstwo to wciaz spi badz drzemie i mozna naprawde w tym czasie wiele rzeczy zrobic.Wiec nie wiem co to znaczy,ze czlowiek chodzi caly dzien w pizamie.Moje dziecko znow do najspokojniejszych tez nie nalezalo.A na brak czasu zaczelam narzekac dopiero jak maly zaczal chodzic,choc i wtedy nigdy nie pozwolilam sobie na chodzenie w pizamie czy tez nie zrobienie obiadu.No nie rozumiem,moze mi wytlumaczycie na czym ten brak czasu polega?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z kąpielami daliśmy sobie radę sami, a co do pomocy babć to owszem były, ale po to aby ponosić, pogruchać, obiadek ugotować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 kapiel!!!! och. w pierwszy dzien nie wykapalismy, w drugi przyszla polozna i powiedziala wszystko. maz trzymal a ja mylam. i zawsze tak bylo. ze 3 razy tylko zdarzylo mi sie kapac samej:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spring a ja zaczelam miec wiecej czasu jak synek zaczal chodzic:D wszystko chyba zalezy od dziecka!!! jak byl malutki- cyc na zawolanie- srednio 20 min snu 10 min ssania- i tak potrafilo byc przez wiekszosc dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znajoma,no faktycznie to byl niezlym glodomorem.Moj budzil sie 3x w nocy z zegarkiem w reku.A poza tym mial od poczatku smoczka to moze i dlatego tak czesto nie rwal sie do cyca.Za to jak zaczal chodzic a zaczal wczesnie,to moj spokoj sie definitywnie skonczyl,niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
każde dziecko jest inne ja jestem zadowolona że nie dałam sobie wejść na głowę może niektóre krzywo na mnie popatrzą ale dzieci spały w innym pokoju a karmienie co 3 potem 4 godziny miałam czas na jedzenie, gości, na siebie ale wiem..... nie zawsze jest tak różowo, może już tego nie pamiętam, jak było ciężko, nieraz pewnie płakałam ale teraz jest super, bo one śpią a ja jestem z wami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj smoczka nie akceptowal- wiec mama stala sie smokiem;D od kad zaczal chodzic i sam radzic sobie mialam wiecej czasu:) do roku czasu byl rozpieszczany na maksa , pozniej zaczelo sie wychowywanie. moj syn potrafil- i totrafi kilka godzin bawic sie sam. teraz najczesciej wola mnie do zabaw- nazywanych przeze mnie edukacyjnymi- czyli- czytanie, malowanie, ukladanie puzzli , klockow itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do springg
wytlumacze ci to, przychodzisz ze szpitala a tu chalupa zarasta brudem, bo maz tak sie przejal ze nie zdazyl niczego przygotowac, wszedzie syf, do tego dziecko jest glodne a ty nie mas z pokarmu,srednio budzi sie co 20 min i zasypia na tyle samo,a ty musisz, posprzatac,zrobic obiad, wstawic pranie, rozwiesic pieluchy, wyprasowac suche i reszte ubran,cieknie z ciebie, czujesz sie nikomfortowo, a tu jeszcze goscie, telefony,po drodze zalapana infekcja, i latasz calymi dniami w pizamie- jak widzisz mozna;) ja tez mialam wiecej czasu dla siebie jak mala zaczela chodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znajoma wiem że jest różnie, ale ciężko mi sobie wyobrazić to by dziecko przystawiać do piersi co 10 min nie rozumiem, ale podziwiam że to przetrwałaś grunt to sobie dać radę i nie zwariować ale mam takie przekonanie że jak dzeci tak się zachowują to nie dlatego że są głodne tylko np. chcą sobie possać ale nie znam waszych dzieci, nie mi tu oceniać, moje były aniołkami między posiłkami ta starsza cały czas spała - 4 godz! czasem w nocy 6 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam inna historię z drugą córką miała koli w nocy spowodowane alergią na laktozę i nikt mi nie pomógł ani położna ani pediatrzy wyśmiewali mnie jak mówiłam że dziecko płacze całą noc (raczaj wyje z bólu a ja nic nie mogłam zrobić - nic nie pomagało) wziełam sprawę w swoje ręce i kupiłam mleko bezmleczno i już było dobrze nie ufam lekarzom od tego czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anka_23 calkiem mozliwe ze chcial sobie cyca potrzymac w ustach;) ale tak jak napisalam - rozpieszczalam synka. dopiero po roku zaczelam wychowywac. moj syn jest ciekawy swiata i nie mam z nim problemow. do 2 roku ssal cyca(oczywiscie jak byl starszy - rytulal ssania odbywal sie tylko w domu). nie mialma problemow z odstawieniem. nie miialam problemow z odzwyczajeniem go od spania z nami, nie mam problemow z usypianiem go na wieczor. ale pierwszy rok byl ciezki i meczacy - noszenie , karmienie itd:D ale przezylam i ciesze sie ze tak robilam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×