Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Awajka

Kochanki i kochankowie jak to z Wami jest i jak to się stało?

Polecane posty

Gość a ja polecam
Awajka....strasznie mnie wściekłaś. Jakim prawem każesz nam pilnować swoich mężów! Czy myślisz, że wszystkie kobiety są pozbawione godności jak ty. Przebywasz w jakimś sfrustrowanym środowisku i wydaje ci się, że wszytkich można pod jedną kreskę! I nie mów, że punkt widzenia zależy od p. siedzenia bo w tej sprawie to ja podejmuję decyzję gdzie usiądę. I Robienie tak ochydnej rzeczy drugiej kobiecie jest wstrętne. Jesteś wstrętna i zdajesz sobie z tego sprawę a te farmazony piszesz aby wywabić tę plamę, która tkwi na twoim sumieniu. Jesteś mięTka i już! A na marginesie to dopóty będą takie kobiety chodziły po ziemi to faktycznie należałoby pilnować naszych mężów. Naszczęście wiem, że mój tylko by na Ciebie splunął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co awajaka
????????????????????????????? Zdechłaś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co awajaka
już nie chcesz pogadać? A pod jakim nickiem teraz moralizujesz?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh nie zdechalm tylko nie moge caly czas tu byc, w pracy jestem ... a ja nie moralizuje, sa tu inne od tego a ja polecam - zebys sie nie zdziwila kiedys jak by splunal hehe, a moze juz nie raz nie splunal tylko zrobil cos innego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssss
ostro tu awajka.. ja miałam podobny problem do niedawna... byłam kochanką ( choc on tak o mnie nigdy nie mowił)..trwało to 4 lata... kochalismy sie... strasznie..ja zyłam w tym związku ze swiadomością ze do niczego taki związek nie prowadzi, ze ranie kogos..komu zalezy na nim...ale nie umiałam odejsc ..zakonczyc tego.. on kochał mnie..kilkanascie razy probowalismy od siebie odejsc.. i wracalismy do siebie z powrotem.. hustawka nastrojów targała mna co noc.. cierpiałam..az dojzałam do decyzji by to zakonczyc..ale nie załuje... to najpiekniejsze lata mojego zycia...chwile ktore juz nie wroca na zawsze pozostana w mojej pamieci...i wiem ze tak jak jgo nikogo juz nie pokocham.. i gdzies mam te wszystkie baby ktore potepiaja mnie za to, ze związałam sie z zonatym..naprawde mam gdzies!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ssssssss - rozumiem Cie zdecydwoanie, ja na razie nie probowalam odejc bo trwa to okolo miesiaca, pokochac go raczej nie pokocham - mam nadzieje, wiem ze ten zwiazek do niczego nie prowadzi , a jednak w nim trwam i tez mimo, ze mysle po co mi to jakos nie umiem przestac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssss
awajka.. trwasz w tym bo jest Ci w tym dobrze..pewnie przyjdzie taki czas ze poczujesz, ze czegos Ci bark... lub jestes zmeczona.. lub pewnego dnia wstaniesz i zrozumiesz ze zalezy Ci na nim bardziej niz przypuszczalas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja polecam
Ojjjj awajka Obyś się nie żdziwiła jak twój kochany z którym teraz się pieprzysz. plunie ci w twarz. na taką mi wyglądasz, co to na więcej nie zasługuje. Skoro go nie kochasz to tym bardziej jesteś zwykłą szmatą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marla787
a ja polecam - zgadzam sie z Toba co do literki. mnie tez zawsze bierrze cholera ze tym panienkom do towarzystwa sie wydaje ze kazdy na nie poleci. otoz nie, nie poleci. moj maz tez taka postawa gardzi, na szczescie. m.in dlatego tez jest z reszta moim mezem. awajka - moze bys chciala zeby kazdy na was polecial, ale powiem ci ze ci naprawde wartosciowi nie poleca, przeciwnie nie beda chcieli spojrzec nawet. chociaz bysci chcialy bardzo i nawet sie staracie. ale nikt was nie chce. jakby ktos wartosciowy was chcial to byscie byly w siodmym niebie co?:) a tu nie...nic i nic. poleci na was tylko nic nie warte barachlo. i dobrze wam tak, same jestescie sobie winne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echhhhhh
a ty kim jestes, zeby kogos oceniac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SSSSSSSSSSSSS
MARLA..OJ MALO WIESZ O ZYCIU....!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marla787
ale za to same dobre rzeczy:) jestem szczesciara wiesz? w wiesz dlaczego? bo samodzielnie nie pcham sie w g...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja polecam
marla....a ja podpisuję się pod twoim tekstem dwiema łapami:D SSSSS ....Nie wiesz ile ja wiem o życiu, naszczęście żyje w środowisku gdzie wierność jest cnotą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SSSSSSSSSSSSS
poaztym kochana kobieto,panienkami to mozna nazawac te z ulicy..tu nie chodzi o dawanie dupy byle komu, tu chodzi o ładowanie sie w uczucia silniejsze od nas samych..o rzeczy na ktore na poaczatku nie masz wpływu..o cos co cie z czasem przerastal..Boze co ty mozesz wiedziec...naiwne biedactwa ..łudzicie sie ze macie przy sobie doskonałych męzusiów.. ktozy w zyciu nie popatrzyliby na inna kobiete i ze niby z pogarda mowią o tych "złych panienkach" haha załosne..jesli tak myslisz... mylisz sie... nie ma męzczyzn ktorym podoba sie jedna jedyna kobieta.. takich ktozy sa zadowoleni i spelnieni do konca w zyciu małzenskim..i nigdy nie wiesz do konca co w męzczyznie sie kryje...!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SSSSSSSSSSSSS
ufasz swojemu męzowi? chwała Ci za to..oby okazał sie tego wart..zycze Ci tego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A w facetach sie kryje to ze mimo iz cie kochaja potrafiliby przeleciec niejedna,jak nie te to inna,zreszta mysle ze co niektore wogole tu nie powinny zagladac,skoro temat sie ich nie tyczy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja polecam
moja droga, biedna SSSSSSSS:) Jeżeli myślisz, że jestem tak naiwna to się mylisz. Wiem, że facet jest tylko facetem i rozmawiałam z moim niejednokrotnie na te tematy. Wiadomym jest, że pokusa spróbowania z drugą nieznajomą osobą jest wielka. I wiem, że mój mąż niejednokrotnie przeżywał takie sytuacje. Ja również. Jednak o ile jestem szczęśliwsza dzisiaj, wiedząc, że zamiast zwykłej szmaty, koło mojego męża leży kobieta i żona godna jego uczuć. Ale ty nie możesz nic wiedzieć na temat tego uczucia bo nie masz i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marla787
a ja polecam - wiesz ciesze sie ze dzis odezwaly sie dziewczyny myslace jak my. czasem jak zerkam na te topiki to same wycieruchy pisza.ale z drugiej strony nic dziwnego - one maja problemy to one pisza, wiec je widac. a szczesliwe zony pojawiaja sie co jakis czas i na chwile. ssss - a jak mam was nazywac? nazywam tak jak na to zaslugujecie. jesli nie wstydzisz sie tego co robisz i piszesz tu to podpisz sie tu imieniem i nazwiskiem to bede mowic inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SSSSSSSSSSSSS
Fajnie ze ktos mowi ze nie mam uczuc..otoz mam... i cholerne wyrzuty sumienia..bo akurat moja sytuacja byla dosc specyficzna, nie zamierzam sie przed nikim tłumaczyc..zycie niestety takiego figla mi sprawiło...jestem tylko człowiekiem.. nie tlumacze sie, nie bronie.. jestem tylko swiadoma mezczyzn..mam mase znajmocyh z podobnymi problemami..sa rzeczy od nas silniejsze..sytuacje ktore nas zaskakuja..ciesze sie ze jestescie szczesliwe w swych małzenstwach i macie taka pewnosc co do swoich mezów...ale moje zycie potoczyło sie inaczej... tak jak wczesniej pisałam, nie załuje tych chwil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SSSSSSSSSSSSS
pozatym chyba ten temat nie dotyczy z tego co zauwałyłam kobiet "w szczesliwych związkach"..weszłyscie tu by pogardzic haha "takimi jak my"..niech wam bedzie..mam nadzieje ze macie z tego 100% satysfakcje no i lzej na duszy sie zrobiło co?? tyle ze takie sytuacje..sa i beda nadal..nie zbawicie swiata umoralniajac innych:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja polecam
Ja weszłam tu bo niestety jestem potencjalną kandydtką jako zdradzana, więc nic nie stoi na przeszkodzie aby poznać zawczasu morale mojej mam nadzieję niedoszłej rywalki. Mogłabyś mieć pretensje gdybym nie zaliczała się do homo sapiens. A wyrazić swoje zdanie może każdy. Nie twierdzę, że potępiam ciebie. Potępiam takie postawy jakie reprezentuje awaja. Dla mnie ta kobieta nie ma za grosz wartości, i każda z nas powinna się obawiać takich osób. Niszczy szczęście innych zdając sobie sprawę, że jest to chwilowe. Zauważ, że ona nie darzy uczuciem tego człowieka lecz zabawia się nim. I nawet nie pomyśli, że żona może go bardzo kochać i to jej sprawia krzywdę, nie wspomnę o dzieciach. Wogólę to macie rację. Niepotrzebnie tu weszłam.Wkońcu swój do swego ciągnie więc sobie pogadajcie. Jednak żałuję, że jest tu tak niewiele kobiet, które myślą podobnie marla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chmmmmmmmm
Ssssss - ciebie po części usprawiedliwia fakt że zakochałaś się w tym meżczyźnie i Twoje postępowanie kierowane jest uczuciem.Próbowałaś to zakończyć, masz świadomość wyrządzanej krzywdy i sobie i jego rodzinie. Co innego Awajka która twierdzi ze kocha swojego faceta a mimo to pieprzy się bez uczucia z jakimś innym facetem.Tu jest problem.Bo co innego jak życie stawia nam na drodze pokusy, fascynajce, miłości, zauroczenia i jedni sobie z nimi radzą a inni ulegają pod wpływem silnych emocji. Awajka bez większego trudu wskoczyła do obcego łóżka faceta którego nie darzy żadnym uczuciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marla787
a ja polecam - po raz kolejny zgadzam sie z Toba. mi rowniez nie bardzo chce sie juz tu pisac, mam swoj zwiazek i o niego dbam jak umiem. nie ma sensu tlumaczyc ze cos est zle kmus kto to wie i nie chce nic zmienic. chocby w efekcie na tym zyskal w koncu, pomimo ze na pewno byloby to jakies wyrzeczenie najpierw. Ale ciesze sie ze sie odezwalas, i jeszcze kilka innych dziewczyn, dobrze jest wiedziec ze jednak sa ludzie ktorzy cenia szczerosc, milosc, normalnosc. i ze nie jestem znowu takim wielkiem ewenementem. dzieki:) jak ktos kiedys napisal na kafeterii - milosc nie jest wtedy gdy cenisz urode czy seks z partnerem/ partnerka - milosc jest wtedy gdy nie oszukujesz, gdy sie opiekujesz w potrzebie, chorobie itd (ta osoba napisala bardzo dosadnie o sprzataniu po czynnosciach fizjolog. ze tak to ujme, nie bede pisac az tak niesmacznie). nie wiem na ile czujecie sens tego zdania, ale ja sie z tym zgadzam. milosc to poswiecenie a nie zaspokojenie swoich potrzeb - to dzieje sie przy okazji, jesli milosc jest obustronna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marla787
a co do tego ze zdrada jest wszedzie - "To co ludzie nazywaja swoim losem, jest przewaznie tylko ich glupota" (Artur Schopenhauer)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja polecam
marla....dokładnie....oprócz możliwości odczuwania różnych emocji, Bóg podarował nam jeszcze rozum:) czyżby awaja i jej podobne, go nie dostały? Tu jest pies pogrzebany???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jureczkowa
Jestem kochanką od 3 lat. Wiem.... wiem.... jest zła, niedobra i żyję bez zasad. Ale ja go naprawdę kocham i on mnie. Gdybym chciała to byłabym z nim już teraz, ale niestety nie mam ochoty tułać sie po sublokatorkach. Niestety brak mieszkania jest przeszkodą w byciu razem. Są plany kupienia mieszkania, bądź budowy. Czy naprawdę jestem taka niedobra, gdy jego małżeństwo dawno juz nie istnieje, a mój ukochant chce odejść teraz, bo syn dorosł do tego, że ojciec będzie z inną kobietą. Małżeństwo nie jest instytucją trwającą aż do śmierci jednego współmałżonka. Ludzie z czasem zmieniają się, przestają się kochać, rozumieć i nawet bliskość fizyczna to nie jest to co kiedyś i co wtenczas........ Trwać w takim związku jak się kocha kogoś innego? Chyba nie. Nie potępiajcie takich kobiet, bo one naprawdę kochają i chcą być kochane, nie zawsze kosztem innej kobiety. Bo tam gdzie już jest ruina, nic nie mozna zniszczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjloh
każda kochanka mówi, że jej kochany żyje w fikcyjnym związku. Bo co ma jej powiedzić. Oszukuje dwie kobiety, jakoś to musi działać skoro aż 3 lata w tym tkwi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssssssssssssss
rozum rozumem.. ale nie zawsze kierujemy sie zdrowym rozsadkiem zwłaszcza wtedy kiedy kocha sie kogos tak bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssssssssssssss
mozna tu dyskutowac do bolu.. bo sa kobiety ktore cos takiego przeszły, przejda...lub w czyms takim tkwią... sa takie co maja zasady moralne i takie u ktorych takowe sie nie licza.. sa kobiety ktore w ten sposob mszcza sie za krzywde jaka im wyrządzono w podobny sposob i takie ktore sa zagubione... miłosc miłoscia a wyrafinowanie wyrafinowaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jureczkowa
Może wydaje mi się wiele rzeczy, ale dlaczego jest gotów odejść w każdej chwili? Gdybym chciała zrobiłby to dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×