Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Na brzegu rzeki

Kto kocha i tak tęskni, że z tęsknoty upija się?

Polecane posty

Gość Na brzegu rzeki

Ja na przykład. A ona odpowiedziała dziś na moją wiadomość i nic poza tym. Ehh... W życiu trzeba mieć albo twarde serce albo dupę, tak mówią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na brzegu rzeki
Moglibyśmy. Dla ścisłości: ona tego chce, ja tym bardziej. Gdzie jest problem? Ona ma męża. Na razie, dopóki nie uporządkuje swoich spraw, nie możemy być cały czas razem. Dlaczego nie mogłem spotkać jej wcześniej? Życie jest popierdolone, ale przywyczaiłem się już do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naked
Chętnie bym wypiła, ale chwilowo brak paliwa:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na brzegu rzeki
Nie potrzebuję takich rad, to moje życie, tak i jak i jej, jesteśmy dorośli, dobrze wiemy, czego chcemy od życia, niejednokrotnie popełnia się błedy, to normalne, ważne, by wyciągać wnioski, delikatnie rzecz biorąc - irytują mnie ludzie, nie znający sytuacji, a kierujący się stereotypami pt. "a męcz się z nim, co tam, w końcu ślub wzięłaś, a to zobowiązuje". Ale już niedługo. Chcę wyjść szczęściu naprzeciw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na brzegu rzeki
A nocnego nie ma tam gdzieś w pobliżu? Wypij ze mną , chętnie dotrzymam towarzystwa, w lodówce mam jeszcze jakąś część połówki, jutro nie muszę iść do pracy, więc chętnie tu posiedzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na brzegu rzeki
A kimże jesteś, by wchodzić w kompetencje Boga? Kim jesteś by oceniać? Kim jesteś, by dokonywać sądów? Wiem, czego chciałby Bóg: chce szczęścia każdego człowieka. Nic nie wiesz o mnie, każdy nosi swój krzyż, ale i każdy ma prawo do chwili uśmiechu w swym życiu. Nie rozbiłem niczego, to skończyło się, zanim pojawiłem się. Czy mam ponieść karę za to, że chcę uczynić ją szczęśliwą? Że chce, by zapomniała o problemach, których nie skąpi jej życie? Jeśli za to czeka mnie kara, to przyjmę ją z pokorą, bo nie żałuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabcia2006
Świetnie to napisałeś, widać że bardzo Ci na niej zależy, jestem w podobnej sytuacji, trzymam kciuki. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A...aa
a pisza Tu na kaffe ze miłosci nie ma....a jednak....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AgnieszkaGdyniaaa
ja równiez tesknie bo nie mozemy byc razem i dzis wieczorem ide na piwo, bo szalu idzie dostac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgwałcony wieloryb
Na brzegu rzeki-- Jesteś przy jej boku szczęśliwy? Jeżeli tak to walcz o przetrwanie tego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też bym się chętnie upiła, ale co to da? Pozwoli zapomnieć o bólu ale tylko na chwilę. Ból wróci ... serce będzie nadal bolało a do tego... głowa :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak doskonale Was rozumiem.Czasem tak tesknie,ze mysle iz oszaleje.Coraz mniej wystarczaja mi te krotkie chwile,ktore moge z NIM spedzac.Jestem z nim a juz tesknie.Czas tak szybko plynie.Marze bysmy sie mogli juz budzic razem i po calym dniu wracac znow do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie upijam się
chociaz tęsknię, szkoda organizmu... może czasem u koleżanki, ale nie na imprezkach zewnętrznych, bo gdybym go spotkala to pewnie nagła odwaga dopadłaby mnie i jeszcze coś bym zagadała i po co... skoro on nie tęskni, nie pisze, nie dzwoni... a tęsknota tak boli... boli od dwóch tygodni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na brzegu rzeki
Czesto slysze o kobietach, którym tęsknota za nim nie pozwala na normalną egzystencję. Wychodzi na to, że i mężczyznom te uczucia nie są obce. Czy w ogóle można z nimi walczyć? Chociaż świadczą o czymś wyjątkowym, jednocześnie przynoszą wręcz maniakalne myśli, ONA istnieje w nich niemalże w każdej sekundzie, nie pozwalając na skupienie się, zajęcie czymkolwiek innym. Dopóki nie pojawi się obok. Tak, jestem z nią szczęśliwy. Nie wiem, co będzie jutro, za kilka miesięcy, lat, ale wierzę, że tym razem to "to".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam takie uczucie bardzo dobrze ... od 3 lat.Ciężko mi normalnie funkcjonować, zaczęłam przypominać własny cień.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja..
Kocham i tesknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciagla mysl o NIM...najgorzej jest w pracy,bo nie potrafie sie na niczym skupic.Myslalam,ze takie zachowania juz mnie nie dotycza,ze to juz jest za mna.Los sprawil mi niespodzianke.....szkoda,ze dopiero teraz....kilka lat wczesniej a wszystko by bylo o wiele łatwiejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie upijam się
na brzegu rzeki... nie ma znaczenia: facet, czy kobieta- jedni są mnie wrazliwi inni bardziej... ja wiem, że powinnam zapomnieć, ale jeszcze nie chcę... Ty masz nadzieję... a tak a propos: czy Ona odwzajmnia Twoje uczucia? Ja nie jestem cieniem, normalnie pracuję, wychodzę... ale kiedy rano się budzę, to o nim myśle, kiedy zasypiam też i wyobrażam sobie dzień, kiedy się odezwie- ha, taka bajkę ukladam sobie... ale potrzebuję jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annnnnnnnnnnna
Kocham i tęsknie❤️ i mam złe humory, jak on ciągle z dali ode mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na brzegu rzeki
W zasadzie, żyć normalnie z tą tęsknotą można, jak najbardziej, po prostu to uczucie dziwnego ucisku w okolicach mostka występuje przez cały czas, tak, jak i myśli o niej. Wiem, że odwzajemnia moje uczucia, zdarzało nam się rozmawiać o tym, pytałem, czy to, co jest między nami, to coś z tych wyższych uczuć; potwierdziła. Ale czy to miłość? Czy kocha? Tego nie wiem. Ostatnio postanowiłem spytać, ale nie bezpośrednio, zasugerować, że kocham. Spytałem, czy chciałaby coś wiedzieć, co może nie daje jej spokoju? Może o uczuciach? W tym momencie chwila ciszy. Więc mówię, że czasami obawiamy się powiedzieć czegoś, ze względu na to, że nie jesteśmy pewni reakcji. Znowu cisza. Ona ma już tak, ciężko jej mówić o uczuciach. Po chwili jednak odezwała się, powiedziała, że na razie nie chciałaby o niczym dowiadywać się, bo i tak nie jest w stanie w tej chwili niczego z tym zrobić (przynajmniej dopóki nie wyjaśni się jej skomplikowana sytuacja, to sobie dopowiedziałem sam) i tylko męczyłaby się, wiedząc o tym. Jestem pewny, że doskonale wiedziała o czym mówię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A...aa
moze pragnie takiej Miłosci jaka w stanie jestes jej dac....ale jak sam pisałes jest mezatka....moze jestes jej tylko marzeniem które sie nie spełni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na brzegu rzeki
Czy jestem marzeniem, które się nie spełni? Nie sądze, jest bowiem na etapie "rozwodowym", rozmawiamy o nas, nie raz pytałem ją o to i twierdzi, że chce być ze mną, że chce spróbować, co z tego wyjdzie, że dobrze czuje się przy mnie i często zupełnie nie ma ochoty wracać do domu. Dopóki ona sama mi tego nie powie, nie dowiem się, czy to już miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annnnnnnnnnnna
to prawda ona ma ci to powiedziec:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×