Dopiero jak zapytałam gdzie jest przyznał sie ...

Mial do mnie zadzwonić po pracy, chciałam porozmawiać.. mineła 24 dzwonie - rozmawia jakby nic sie nie stało kiedy zapytałam gdzie jest to głupio odparł -A co?Czemu pytasz? I dopiero się przyznał !!! Niby siedzial z kolegą w garażu na piwie. Gdyby mi ktos znajomy powiedział, że widział go z jakąś dziewczyną to bym uwierzyła. Jesteśmy razem 4 lata ale tym numerem stracił moje zaufanie, już nie mam zamiaru się hajtać WSZYSCY JESTEŚCIE TACY SAMI !!!!! Wg niego nic sie nie stało ale ja isę męczę a on nie potrafi zrozumieć i porozmawiać. Nie wiem co zrobić :(

a jak wy sie spotykacie z kolegami to jest ok ?

chcialam dodać, że nigdy nie zabraniałam mu spotkań z kolegami. Więc dlaczego nie chcial się przyznać?? Czuję straszny NIEPOKÓJ , LĘK, STRACH. Niech ktoś ze mna porozmawia, ja myślałam, że sie super nam układa tymczasem ... :( :( :(

w ogóle nie rozumiem, sensu tego topiku czemu jesteś zła? że siedział z kolegą w garażu i pił piwo??

niech sie spotyka z kim chce a tobie nic do tego ty jestes tylko kobieta to wyciszania jego popedu seksualnego

właśnie chodzi o to, że rzadko gdzieś wychodzimy, wolimy spędzać czas ze sobą pozatym brak funduszy na wypady i znajomi się rozkruszyli. A tu proszę poczułam się jak w 10 letnim związku w którym żona zabrania wszystkiego facetowi. Dlaczego to zrobił wytłumacz mi?!

zapatrzony..chce miec z toba dzieci :) ps. jestem chuda :D

prosze bardzo przeslij mi swoje foto

ok :) a czy to nie ty sikasz do umywalki ??

Holly Dolly - jestem zła bo miał do mie zadzwonić po pracy. Tymczasem była juz godzina 24 kiedy to ja zadzwoniłam. Rozmawiał ze mna jakby nigdy nic. Dopiero kiedy po kilku minutach spytałam czy jest w domu zaczął się motać aż sie przyznał że siedzi w samoch. z kolegą i piją piwo. Ale ja słyszałam wyraźnie szum na dworze, wiatr... czuje sie oklamana mam najgorsze podejrzenia...

jestes brzydka dlatego twoj facet cie zdradza z kazda

Przestań.... Miał ochotę wyjśc na piwo więc wyszedł. Miał zadzwonić - nie zadzwonił - napomniał. Nie przekreślaj wszystkiego (zaufania) jednym wyjściem na piwo !! I nie szukaj dziury... a jeżeli boisz się, że okłamuje Ciebie to delikatnie pilnuj Go:)

przecież lepiej z Nim porozmawiać o tym w cztery oczy, niż pytać się nas.

zapatrzony....... Ty lepiej szukaj chudszej sponsorki ;)

Jak mam go delikatnie pilnować?? Holly Dolly - dziś był u mnie - ani słowa nie wymieniliśmy i wyszedł. Powiedziałam koniec mojej inicjatywy - niech on mi wytlumaczy co wczoraj robił. Zawsze ja rozmawiam o problemach - jak do ściany on tylko słucha twierdząc że nie potrafi rozmawiać. Taki dialog jednoosobowy. :(

albo prowokacja...

poprostu myślałam, że mnie taki problem nie dotyknie, że jesteśmy udaną parą i wszystko jest idealnie. Bańka mydlana pękła...

tak sie zastanawiam ile on jeszcze z toba wytrzyma...

Pamiętam jedną sytuację, byliśmy z moim facetem u przyjaciela na piwie (który mieszkał za moim blokiem) ja miałam rano wstać do pracy więc poszłam, a mój facet został jeszcze na piwie. I o godzinie 1 pisze mi, że jest już w domu, a po godzinie 2 ja wychodzę z pokoju siku, i tak spojrzałam w okno, a tu patrze stoi mój facet pod klatką z przyjacielem i się żegnają. sama widzisz. tłumaczył mi potem, że napisał, że jest wczesniej, żebym się nie martwiła. ale od tamtej pory minął już rok. i ma nauczkę, bo wtedy straciłam troche zaufania. od tamtej pory, nawet jak wraca o 6 to pisze o 6 ;)

DLACZEGO PUSTA?! bo czuję, że w moim związku jest coś nie tak a partner nie potrafi rozmawiać tylko siedzi i słucha?! Dlatego, ze czuje siebezradna i nie mam z kim porozmawiać?? :(

Chcialam dodac ze mam rozdwojenie jazni, fajnie podjelam wiele ciekawych tematow.

Holly Dolly ja nawet nei wiem czy on naprawdę był na piwie - dlaczego tak bał sie mi o tym powiedzieć?? Może to piwo było płci żeńskiej..?? :( Ilu facetów jest takich że kłamią prosto w oczy, że mówią że kochają, ze ty jedyna. Jaką mam pewność, że i ja na takiego nei trafiłam?! :(

ile jesteście razem, że nie potraficie rozmawiac?

Prawie 4 lata... wiem, wiem... Ale póki wszystko było dobrze świetnie sie dogadywaliśmy ale jak zaczęły sie problemy, kłopoty - mowi mi, że nie potrafi rozmawiać, że przeprasza i siedzi zawsze cicho i mnie slucha a ja gadam jak z duchem :( Raz nawet płakałam, prosiłam. Tylko mie przytulił i powiedział, że będzie dobrze. Ale nie odpowiedział na żadne pytanie - poprostu siedzi cicho!

nie znam go, nie potrafię ci powiedzieć, czmeu tka robi. to tlyko facet..

oj wkurzona i zla zapytaj go czemu ci nie powiedzial, powiedz ze nie mialabys pretensji o to ze sie spotkal z kolega, ale jak tak sie dowiedzials to sie glupio czujesz. pogadaj na spokojnie. moim zdaniem spotkal sie pogadac z kupmlem i sie bal ze bedziesz mu robic wyrzuty ze wy nigdzie nie wychodzicie a on do kumpla idzie. a co do tego ze byl na zewnatrz - pewnie bylo kumpli wiecej i niezle popili:))) i nie chcial zebys sie jeszcze bardziej wsciekla wiec wyszedl. czy ty powaznie sobie wyobrazasz ze sie spotkal z jakas baba i ja zadzwonilas to jej prysnal na podworko?:) nie dramatyzuj, pewnie wszystko jest dobrze. moj maz tez nie umial rozmawiac i na poczatku musialam sie natrudzic zeby cos z niego wyciagna, kiedy zobaczyl ze nie reaguje zloscia a jego wyjasnienia przynosza mi ulge teraz latwiej nam ida rozmowy. mow mu o swoich uczuciach a nie ze cos zrobil zle. nie oskarzaj go. zobaczysz bedzie dobrze.

Marlenisko kochana jesteś ale ja nigdy mu nie zabranialam jakichkolwiek wyjść. sama często go próbuje wyciągnąć gdzieś na disco, do pubu - żeby jeszcze sie pobawic. Ale ON nie chce, zma swoje lata i się poprostu wybawił. Tylko dlaczego mnie okłamał przecież dobrze wie, że nie zrobiłabym mu wyrzutów. dlatego właśnei myślę, że nei był z kolegą...

acha - jak rozmawialiśmy to mu piedziałam że pogadamy później a o n się rozłaczył ani cześć ani me ani be. Nigdy bez pożegnania sie nie rozłaczył, ba nawet często ciężko się nam rozłączyc przez telefon a tu nagle taka zmiana?! Jak ja mam sie nie martwić?! Siedziałam potem i myślałam do poźna w nocy... rano puśicł mi sygnał z zastrzeżonego numeru chociaż nigdy go nie zastrzega :( pewniedo koś dzwonił w nocy ....

wiec wez go w obroty i niech ci powie gdzie byl i co robil. po co masz sie gryzc tym. rozumiem cie bo ja tez mam taka nature ze sie wykanczam niepewnoscia:(