czy kobieta niepracujaca musi nadskakiwac?

czy kobieta niepracujaca musi nadskakiwac? nie moge znalezc pracy, wiec staram sie jak moge dogodzic swojemu facetowi. chocbym wyszla z siebie i tak slysze''A co ty takiego robisz?'' a nie daj Boze ze z czyms sie nie wyrobie...

Mluwa - chyba nie zdajesz sobie sprawy jak ciężko znaleźć pracę.

Mulwa... życzę ci BEZROBOCIA i to długiegoooooo, wtedy pogadamy

oj mluwa ty chyba czekasz aby komus dociac. nie mam ochoty z toba rozmawiac

Mluwa --> a co Ty takiego robisz, że uważasz prace domowe w wersji \"nadskakującej\" (czyli, jak mniemam, nie obiad z torebki i nie pomięte koszule męża) za nic? Codziennie odkrywasz lekarstwo na raka? Trochę szacunku dla pracy INNYCH - to dopiero cnota, bogactwo i miara człowieczeństwa. Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru przy kolacji, która na pewno sama się zrobiła, i w czystych gaciach, które ani chybi samodzielnie się szorowały...

chetnie przeczytam wasze opinie. czy mamy dawac z sie bie wszystko, poniewaz ktos nas utrzymuje? czuc sie ciagle winnym? szukam pracy bardzo intensywnie, ale to nie jest takie proste

nie musi. moze poprosic o wspolne zrobienie obiadu

przykra jestes Mluwa i przykro byłoby zyc z kim takim jak ty :( JA tez nie pracuje ale w zyciu mojemu facetowi nie przyszłoby do głowy by mi w ten sposób ublizyc !!! gdyby chciał by mu nadskakiwac bo on zarabia (sic!) to by se służącą wynajął. Nie ma to jak szacunek dla drugiej osoby :O

Nie, nie musisz nadskakiwać. Praca w domu też bywa praca ciężką i wyczerpującą, a jesli do tego dochodzi jeszcze kwestia ambicji, których nie można realizować, brak finansów, niemoc, bezradność, to pozostaje tylko współczuć ciężaru jaki dzwigasz... Naturalne jest, że skoro jesteś w domu, to spada na Ciebie więcej obowiązków, ale nie musiosz i nie powinnaś zachowywać się, jakby to, że nie masz pracy było Twoją winą. Dziś Ty, jutro sytuacja może się odwrócić...

\"a jak można mieć szacunek do nieroba????????????????????\" Nie wiedzialam, ze na szacunek zasluguja tylko ludzie pracujacy :o

no mozna miec bo jak wszystkim z choć najmarniejszym poziomem IQ wiadomo, nie mozna NIC nie robic :) Za to mozna nie miec szacunku do tak ograniczonych kretynek jak ty, na dobrą prowokacje trochę inetelektu tez potrzeba ...

otoz to! czasem zastanawiam sie czy jestem zupelnie soba w tym co robie. oczywiscie wole pracowac, ale mieszkam za granica, ucze sie jezyka w dziennej szkole. nie chce robic czegos wbrew sobie

chce isc do pracy, w ktorej moge cos dac z siebie, niestety nie jest to mozliwe bez umiejetnosci porozumiewania sie

mluwa jest chyba zbyt prymitywna aby zrozumiec temat. skoro nie moge w tym momencie pracowac probuje dac z siebie wszystko i wciaz czuje ze to za malo