niechże mi ktoś pomoże!

chodzi o książeczke sanepidu, podajcie prosze jakąś strone gdzie wszystko będe miała opisane, ale wytłumaczcie łopatologicznie- gdzie mam sie zgłosić, jak to wygląda wszystko, ile kosztuje itp

Robisz ją z własnej inicjatywy, czy z polecenia pracodawcy?

z własnej inicjatywy :-)

Idziesz więc do najbliższej stacji SANEPiD, prosisz o wydanie pojemniczków na kał (lub kupujesz je w aptece), następnie przez trzy dni przynosisz po jednej próbce kału do badanialaboratoryjnego, które wykaże czy nie jesteś nosicielką bakterii shiangella oraz salmonella. W ciagu tygodnia otrzymujesz książeczkę, bądź też nie, jeśli wynik na nosicielstwo jest pozytywny. Koszt wyrobienia zależy od stacji SANEPiD. We Wrocławiu jest to 60 zł, w Warszawie i Łodzi 80. Płatne przy zdaniu pierwszej próbki.

dziękuje :-) a nie robią tam jakś innych badań jeszcze? tylko kał? mam nadzieje że nie trzeba przynosić próbki przez trzy dni pod rząd?

Kwestia ugadania i rodzaju wymazówek. Niektóre stacje SANEPiD posiadają wymazówki, które dwa dni przechowuje się w lodówce, a na trzeci dopiero zanosi się do badania. Najlepiej zadzwń do swojego rejonowego SANEPiDu i tam Ci wszystko dokładnie wyjaśnią. Pozdrawiam i trzymam kciuki za wyniki.

jeszcze raz dziękuje :-)

wr (badanie krwi) oraz przeswietlenie pluc-rtg

Drobiazg, moja dziewczyna jest przystojną laborantką :) Prześwietlenie płuc, oraz badanie krwi, ewentualnie wizytę u otolaryngologa i okulisty nie załatwia się przez SANEPiD, tylko przez przychodnię medycyny pracy.

Ach, i rodzaj dodatkowych badań zależy od rodzaju pracy, jaką będziesz wykonywała.

Witam... fajna gierka on-line \\\"Wirtualny Świat\\\" http://www.wirtualny-swiat.com/index.php?cmd=loadModule&name=FileEdit&fileName=27 logujcie sie... a jak będziecie się rejstrowac to proszę Was - w polu referencje wpiszcie: sexifoczka i nie ukrywam ze ja tez cos mam z tego ale jeszcze nie wiem co... hehe Pozdrawiam i dziękuje....

Ja też robiłam badania z własnej inicjatywy. U mnie było tak, że poszłam do sanepidu dali mi trzy pojemniczki na próbki. Trzeba było oczywiście za nie zapłacić. Kazali przyjść za trzy dni z próbkami, także nie musiałam nisić codziennie po jednym pojemniczku. Za tydzień kazali się zgłosić po wyniki. W tym czasie w księgarni kupiłam sobie pracowniczą książeczkę zdrowia, do której potem wbili mi wyniki badań.

* nosić miało być ;)

książeczka jest mi potrzebna do pracy na promocjach. Jeszcze jedno pytanie: jestem niepełnoletnia, czy musze mieć zgode rodziców?