Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pogodzona z losem

czuje sie jak jego przydupas

Polecane posty

Gość pogodzona z losem

Nie wiem od czego zacząc. jestem z nim,ale ...hmmm...no własnie,chyba tylko ja z nim jestem,bo nie potrafie powiedziec zeby w jakikolwiek sposob odwzajemniał moje uczucie. twierdzi,ze mu zalezy,ze liczy sie ze mna ,ze jestem dla niego wazna,ale to tylko słowa. w praktyce niestety wyglada to zupełnie inaczej kupmle--to dla niego najwazniejsze.Ja jestem jakby ...kims,do kogo sie zwraca jak juz nie ma co robic-przynajmniej tak to odczuwam. nie bierze mnie pod uwage w swoich planach,najgorsze ze chyba go kocham.Wiem,fatalnie.I nie wiem jak to naprawic,jak to zrobic zeby to naprawic--bo jak z nim jestem to jest mi dobrze,nie wstydzi sie mnie cąłowac czy przytulac przy kolegach,zawsze jak z nim jestem to czuje sie wazna. Ale zeby z nim byc...to zawsze ja pierwsza do niego pisze,proszac zebysmy sie spotkali.To ja do niego dzwonie.I nigdy mi sie nie zdarzyło ,zeby nie odebrał,olał mnie czy jakos zle potraktował. Ale to zawsze ja...pierwsza, Zero inicjatywy z jego strony-czuje sie jak przydupas. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalejdoskop
Kobieto daj sobie z nim spokuj! Mozesz jeszcze zrobic tak ze przestaniesz sie odzywac do niego jego zainteresowanie Toba powinno wzrosnac ale zeby cos dostac trzeba przestac samemu dawac chodzi mi teraz o zainteresowanie. Myle ze zalezy Ci jedak na prawdziwym zainteresowaniu nie warto zadawac sie z takim facectem z tego co piszesz to on ma cie gdzies. Zycze powodzenia i zebys znalazła odwzajemnioną miłosc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy on nazywa sie łukasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sanda
nie, nazywa sie zbigniew.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie sluchaj
tutaj nie jest zbyt dobre miejsce na rade.. mezczyzni obrazają kobiety, a kobiety żalą się bezskutecznie. Najlatwiej napisac "rzuc go" ale nie o to przeciez chodzi. Sprobuj traktowac go na dystans, niech on przejmie inicjatywe. Jesli nic z tego nie wyjdzie to postaraj sie z nim o tym zwyczajnie pogadac. Dopiero jesli nic nie zadziala a Ty nadal bedziesz czula sie zle , pomysl o rozstaniu. Pozdrawiam i zycze powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfvsf
pogodzona, gdybym nie była kiedyś w takiej sytuacji jak ty teraz, radziłabym ci żebyś wycofała się z tego związku bo facetowi wyraźnie nie zależy ale... mój facet taki właśnie był na początku naszej znajomości, nie dzwonił sam nigdy, często z kumplami bawił się na kompie gdy do niego przychodziłam, odbierał jak coś naturalnego np smakołyki ode mnie a sam nic mi nie kupował a ja wierzyłam w jego zapewnienia o tym że mnie kocha i... intuicja mnie nie myliła (choć w myślach śmiałam się z siebie i nastawiałam na odejście gdy mi się to znudzi), nieraz potem okazał jak mu na mnie zależy (ale nie tak po prostu, jak sobie wyobrażałam, on nigdy nie stosował tanich gestów) i naprawdę jesteśmy szczęśliwi mieszkając już razem nie wiem co ci radzić ale choć to dziwne (skoro nie ma odzwierciedlenia w czynach), to to co twój mówi, może być prawdą po prostu czasem mężczyźni zabiegają o kobietę dopiero gdy zaczyna im bardzo zależe, czasem mają jakieś urazy i nie postępują jak w romansach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grazkaaaa24
pogodzona z losem------> nie przejmuj sie-mam tak samo. Z ta tylko roznica,ze nie jest oficjalnie moim chlopakiem. Jesli ja cos zaproponuje-owszem cieszy sie, twierdzi,ze mnie bardzo lubi i lubi tez spedzac ze mna czas, jednak sam nie wyjdzie praktycznie nigdy z jakakolwiek propozycja:O Pisze do mnie smsy, dzowni, inetresuje sie tym co robie i....nic. Woli spedzic weekend grajac na komputerze niz spotkac sie ze mna. W kazdym razie ja juz nie mam sily brnac dalej w ta znajomosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogodzona z losem
dfvsf - dzieki ,a mam pytanie-co takiego robiałs ze w koncu zaczał jakos przejmowac inicjatywe? bo ja nie wiem.dzisiaj znowu siedze a on sie nie odzywa.wiem ze jak sie z nim spotkam , bedzie wspaniale...jak do niego przychodze to poswieca mi uwage--nawet jak rozmawia z kumplami czy cos to trzyma mnie za reke alebo jakos jest blisko --jakby zawsze chciał byc blisko.a pozniej potrafi sie 3 dni nie odzywac.dla niego naturalne jest to,ze to ja pierwsza pisze,dzwonie,ze to ja dzwonie zeby umowic sie na spotkanie.czuje jakbym sie prosiła. gdyby mnie olewał wtedy gdy przychodze-to wiedziałabym ze to nie ma sensu,ale chodzi o to ,ze jak juz jestesmy razem to on normalnie mnie traktuje--całuje,przytula--mimo ,ze kiedys nawet nie bylo mozwy o tym zebby mnie przy kolegach całował.wstydził sie czy co,dopiero teraz...a mimo to,wciaz czuje sie jak przydupas,jakbym musiała zawsze prosic zeby o mnie pamietał-w sensie zadzwonił czy cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogodzona z losem
eh...grażka. To wiem co czujesz...współczucia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grazkaaaa24
pogodzona-------> :( Dla mnie to po prostu dziwne, jak mozna kogos lubic i nie chciec sie z ta osoba spotkac??:( Przeciez to facet powinien zabiegac o kobiete, starac sie, a nie takkk:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfvsf
pogodzona, to trochę inaczej wyglądało... my po prostu zamieszkaliśmy razem i wtedy dopiero zobaczyłam ile on dla mnie robi, tak na co dzień, np zajmował się wszystkimi pracami domowymi, w tym trudnymi przy zwierzętach które hoduję, jak źle się czułam, dmuchał i chuchał na mnie, na co dzień widzę że mnie kocha i wzajemnie sprawiamy sobie przyjemności, ja też oczekiwałam i mówiłam o tym, że potrzebuję np jakichś tabletek bo coś mnie boli, że potrzebuję przytulenia... ale jasnych wskazówek nie mam, tym bardziej że nie wiem jak to jest tak naprawdę z twoim mężczyzną a czy on jest wogóle przyzwyczajony do dbania o kogoś czy o siebie? ile ma lat, czy to jego pierwszy związek, czy mieszka sam czy z np z rodzicami? wiesz, wiele można wywnioskować znając doświadczenia życiowe danej osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to wygląda
jakby był trochę DDA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grazkaaaa24
"moj" na pewno nie jest DDA ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogodzona z losem
hmmm... ma 24 lata , mieszka z kolegami (student,wynajmuje mieszkanie),nie jesstem jego pierwsza dziewczyna i jest przyzwyczajony do dbania o kogos innego,poznaje po tym jak sie zachowuje gdy mnie cos boli.Pamietam jak kiedys spałam u niego i zwjałam sie z bólu brzucha to mnie przytulał,pomagał i w ogole sie troszczył. Tylko o ten kontakt chodzi. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfvsf
no widzisz :))) nie każdy mężczyzna postępuje dokładnie tak jakbyśmy chciały i wcale nie musi to świadczyć o jego braku uczuć do nas, często też miłość wyrażają po swojemu wogóle początek związku często jest taki dziwny, niejednokrotnie partner czuje potrzebę okazania uczuć na przemian z pokazaniem niezależności (to ostatnie może się objawiać czekaniem na pierwszy kontakt), co do mojego partnera, czasem tłumaczył że... nie chciał się narzucać (??), chociaż ja raczej widziałam co innego, że próbował się dystansować bo miał złe doświadczenia za sobą a wogóle, pogodzona, spójrz na to w inny sposób, nie masz powodu czuć się jak "przydupas" bo jemu zależy, a jednocześnie to ty masz kontrolę nad tym kiedy się odzywasz do swojego faceta życzę powodzenia w tym co dla ciebie dobre :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×