Mam takie pytanie

Mam bardzo nieregularne cykle zazwyczaj 30-35....w 32 dniu współżyłam...mogę byc pewna że są to dni bezpłodne...dziś mam 37 dzień, nie boli mnie juz brzuch...nie mam objawów jak co miesiąc...zrobiłam wczoraj test ciązowy...wyszedł negatywny, ale nie brałam pod uwage tego że kochałam sie 32 dnia cyklu....prawie niemożliwe jest zajście w ciąże..ale jednak gdyby do tego doszło wtedy test byłby negatywny....Nie wiem czy to stres, bo myślę że ryzyko jest znikome, co o tym myślicie?

up

test zaraz nie wykaże ciąży

ale prawdopodobienstwo zajscia bylo znikome.....praktycznie na krotko przed terminem meisiaczki sie kochalam...stosunek przerywany....nie dostalam okresu i dlatego zrobilam test, w dni plodne sie zabezpieczalismy, wiec ryzyko bylo male...test byl negatywny, tylko nie bralam pod uwage tego ze Kochalam sie w 32 dniu cyklu....wlasciwie tak do 35 dostaje miesiaczke, a tu nic....nie wiem czy to nerwy, czy jest prawdopodobienstwo ze w te koncowe bezplodne dni tuz przed terminem miesiaczki moglam zajsc, czy moze przyczyna jest inna...mam biale uplawy, bez zapachu....i znow zaczyna bolec mnie podbrzusze, ale okresu ciagle nie ma

my jestesmy twoim ginekologiem? wez sie zastanow!!!!

bo jesli jest prawdopodobienstwo ze moglam zajsc....to test by nie wykazal bo gdy go robilam to byl 5 dzien po.....a po 6 moze dopiero wykryc... sama nie wiem co myslec, czy pojsc do gonekologa czy czekac na ta miesiaczke. Chce podkreslic, ze ostatnio bardz sie stresowalam, a wiem ze to tez ma wplyw na przesuniecie sie okresu.

skaa chce sie doradzic, moze ktoras z Was miala podobnie tylko tyle....do lekarza i tak pojde