Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pogrążony w miłości

Umierać z miłości

Polecane posty

Gość pogrążony w miłości

Gdy czuje się ból niemalże fizyczny, gdy próbuje się powstrzymać od napisania do niej/niego, ale nie można, absoluntnie nie jest się w stanie. Czy i Ty tak masz? Bo jeśli nie napisze jej choćby kilku słów, ból stanie się niewyobrażalny. Tak, kocham Cię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpienienacodzien
a ja nie moge nawet napisac by sobie ulzyc. oboje mamy swoje swiaty w ktorych jestesmy kochani a mimo to kochamy sie wzajemnie. nie jest to pociag fizyczny tylko raczej uczucie platoniczne, ukradkowe usmiechy, spojrzenia. jedyne na co nas stac to oficjalne pocalunki w policzek kiedy sie spotykamy rowniez oficjanie z partnerami u bokow. to jest dopiero cierpienie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sopocka meva
czekam, bo też kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kogo tak kochasz
i czemu nie napiszesz do niej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6563767
Tak, mam tak..tez to czuje... nie napisze, niemoge...za czesto pisalam...teraz jego kolej. Chce,zeby pokazal,ze mu na mnie zalezy.. chybas ie nie doczekam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LISTOPAD*
Po co umierać... mozna napisac a nie unosic sie honorem. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6563767
Nie unosze sie honorem..chce tylko,zeby to on w koncu zawalczyl:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogrążony w miłości
Wzbudzasz drżenie silniejsze niż najpotężniejsza gorączka, wzbudzasz bicie serca mocniejsze niż uderzenia pioruna w czasie burzy, podnosisz ciśnienie szybciej i skuteczniej niż filiżanka kawy z czterech łyżeczek. kocham Cię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roman czesc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogrążony chyba bradzo mlody j
jesteś .bedzie nastepna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkkkkk
"Pogrążony w miłości", bardzo ale to bardzo dobrze Cie rozumiem...moja sytuacja jest identyczna a najgorsze jest to iz wiem ze nigy nie bedziemy miec nawet szansy na bycie ze soba...poza oficjalnymi spotkaniami wsród znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opowiem coś
słuchajcie to wszystko kwestia czasu tylko.. a, i pragnienia tego, co się tam sobie wymarzyło w głowie, niekoniecznie zgodnego z rzeczywistością Moja koleżanka ( Ewa ) kilka lat temu powiedziała chłopakowi, że nie nie może z nim być.. On następnego dnia poszedł do garażu, powiesił się... ..jakoś go odratowali... kilka miesięcy później Ewa wzięła z nim ślub ( bo przecież takiej wielkiej miłości nie można "przegapić" ) urodziło im się dziecko. Po 4 latach on sam wystąpił o rozwód, znudził się nią, już ma nawet nową kobietę.. a przecież On też umierał z miłości.. najgorsze są miłości nie spełnione zostawiają tyle złudzeń i nadziei nie idealizujcie, to jest najgorsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna85
Ja tez mam taka sytuacje...Poklocillismy sie...Zmieszal mnie z blotem...Teraz cisza...W koncu musze byc silna...I chocbym miala wyc z bolu,nie napisze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pograżiny w miłości musiał
wyłaczyc kompa bo sie żonka zaczeła czepiać. buhaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...gdzie kaczeńcze kwitną a miłość jest jak bułka z masłem... ...pójdę.......... tak myślisz sobie, że z nią byłoby łatwiej i piękniej ale może kaczeńce zwiędną a masło zjełczeje - nie masz takich obaw ja mam choć też kocham miłością niemożliwą to nie chce ranić kogoś kto tak bardzo kocha mnie i rozbijać czegoś takiego samego drugiej stronie bądzmy ludzmi, nie egoistami prosze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość optimus xxb
Ty nie cierpisz z milosci, a z glodu, jestes glodny tych uczuc, ktore towarzyszyly ci, kiedy byles z nia. Gdyby to sie stalo kilka lat pozniej, moglbys sie juz z tego nie pozbierac. Z tego cierpienia mozesz wydobyc dobro- nabrac dystansu do wlasnych uczuc i emocji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mno wziąl i umarł..od wałka s
wojje zony.i po klopocie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uuuuuuuuuu
a ja nawet nie mogłam Go dzisiaj zobaczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KOLI a
to zrob wszystko by nie umrzec zmilosci. :) polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogrążony w miłości
Tak, muszę zgodzić się, jestem głodny tych uczuć, chwil spędzonych z nią, a tęsknota osiągnęłą już taki pułap, że gdy nie widzę jej kilka dni, po prostu muszę odezwać się do niej, chociaż próbowałem tłumaczyć sobie, że czasami trzeba pozwolić zatęsknić, zawsze znajdzie się jakiś powód, by wysłać te kilka słów. Tydzień bez jej obecności, dotyku, pocałunków? Niemożliwe, można by oszaleć. Choćby miała być obok i nic nie mówić, nieistotne, najważniejsze, że byłaby. Pragnienie obecności - czy to tak dużo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo dużo
czasami zbyt dużo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do pogrążony w miłości---->Znam to uczucie,\" chcę tylko byś był, nic więcej\" (fragment piosenki religijnej, odnosi się do Boga, ale to samo można powiedzieć do kogoś, kogo się tak strasznie kocha.............)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogrążony w miłości
Zauważyłem pewną prawidłowość: chociaż mam naprawdę momentami irytującą pracę, gdy chodzę poddenerwowany cały dzień, wystarczy jeden jej "ten" uśmiech, dotyk, gdy obejmuje mnie, kilka chwil obok niej i całe zdenerwowanie momentalnie odpływa, działa na mnie tak odprężająco, że aż sam dziwię się. Myślę, że to jest miłość, ale dużo dałbym, by chociaż na chwilę przeskoczyć kilka miesięcy/lat do przodu, bowiem dopiero czas będzie w stanie pokazać, jak trwałe są moje uczucia, dać tą pewność. Chciałbym ją mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W Biedronce pracujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogrążony nie pier........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysz301
a co to jest milosc? dlaczego to czujecie, za co i jak ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy wy tez tak macie
ze wiedzicie tylko tą jednajest dla was wszystkim nie ma innej tylko ona..wszystko co robi jak mówi jak patrzy jak sie usmiecha..jak anioł..Jak kwiat przepiękny którego nigdzie nie znajdziesz..Boze jak tak mam ale najgorsze jest ze juz nie jestesmy razem i nie wiem czy kiedykolwiek bedziemy..Kocham ją ...a ona mnie nie wiem choc mi to powiedziała to pozniej stwierdziła ze jednak nie..Boli serce zranione..Gdy wiem ze tylko dla niej jestem w stanie robic to wszystko tylko dla niej chce sie poswiecic by byc przyniej i dac jej całego siebie...Czy zycie takie jest zawsze...Miłośc boli..to radosc i cierpienie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×