gnojek jeden

moj chlopak ma swoj profil na stronach typu: randka.pl, single.pl, sympatia.pl itd. Wlasnie dzisiaj sie dowiedzialam, jestesmy ze soba 2 lata, za rok slub w drodze nasza dzidzi a tu takie cos. Jeszcze mu niepowiedzialam ze wiem bo nie mam sily sie klocic. Zastanawiam sie czy to cos powaznego, czy robi to dla zabawy, czy moze rzeczywiscie szuka romansu, przygody. Nie wiem, troche sie zalamalam, nie wiem co myslec i co robic?????

isc jutro do ginekologa i usunac ciażę. Znaleśc sobie nowego chłopaka i za niego wyjść za maż.... takiej odpowiedzi oczekiwałaś?

przeciz to nic złego zeby miec jakis tam profil na portalu randkowym, teraz go ma polowa ludzi czy to wolni czy zajeci. Panikować mozesz zacząć wtedy gdyby zaczał sie umawiać z tymi laskami za twoimi plecami. Na twoim miejscu założylabym tez tam swoj profil i czekala na jego reakcje, ciekawe czy jemu bedzie milo ujrzec ciebie

że ma tam sdwój profil??? Czy ty też śigasz po takich stronkach:)?

siedze w internecie dobre 8 lat- w tymna roznych czatach i wiem jedno- skoro twoj chlopak bedac z tobą \" w ciazy\" bawi sie w takie rzeczy to nie jest powazny. i wcale nie jest to tak ze tego typu rzeczy sa niewinne- bo raczej dobrze nie rokuja na stabilizację związku. ja na twoim miejscu poprostu bym mu o tym powiedziala a skoro sie boisz mu powiedziec bo nie masz sily sie klucic- sory mam wrazenie ze nie jest u was specjalnie rozowo

ale masz beznadziejnie niedojrzałego chłopaczka (tak poeteują 18 latki). twoj widocznie sie nie wyszumiał albo go podnieca jak za twoimi plecAMI UMAWIA SIE LUB ROMANSUJE Z INNYMI LAMPUCERAMI. profil na randkacj słuzy tylko 1 rzeczy ....aby ktos inny dowiedział sie ze szuakm kobos, wygladam tak i tak ....wspołczuje co za dupek do potegi n, jestescie siebie warci ty sie nie odezwiesz słoewm, bo niby co ...boisz sie dostec w zeby/......naprawde dobre !!!!

widzisz taki związek - gdzie sa problemy na samym początku nie ma specjalnych szans na przetrwanie- jak chcesz zeby bylo inaczej poprostu musisz zawalczyc i na pewne rzeczy sobie nie pozwalac.. jezeli juz teraz boisz sie mowic co cie boli to nie jest dobrze. musisz szczerze porozmawiac z facetem- i sory albo woz albo przewoz. ja wyszlam za maz jak bylam baardzo mlodziutka- mi tez nikt nie dawal szans- ze malzenstwo przetrwa - i to jeszcze bylam w o tyle dobrej sytuacji ze nie bylam w ciazy- nie wierzylam i po 7 latach i tak sie rozwiedlismy majac juz dziecko- stracilam najleprsze lata mojego zycia znam tez pary ktore bardzo zle rokowaly na przyszlosc ale dzieki uporowi dzis są wspanialymi malżeństwami jak bedziesz bierna i na wszystko bedziesz pozwalac bojąc sie ze on cie zostawi - zgotujesz sobie male piekielko na ziemi