Czystość aż do ślubu??

ze złudzeń. każdy ma prawo marzyć o czym chce i stosować sie do swoich zamierzeń. Co bedzie później zycie pokaże. Ale skoro tak chce, to niech tak będzie. W końcu to jej zycie :-)

8 lat, nie bierzemy ślubu, ale jesteśmy generalnie razem. I pierwszy raz kochaliśmy się w wieku 23 lat i to był zarówno mój i jego pierwszy raz. Nikt sie nie zdradzał itd.

Czystosc do slubu piekna rzecz, ale co zrobic jak ja zakochalem sie na zaboj w dziewczynie co nie jest dziewica? Ja jestem prawiczkiem i teraz jestem w kropce, bo ja czekaalem i taka mnie nagroda spotkala? Pozatym czytalem tu na forum ze gosc szukal dziewicy choc sam ruchal ile wlezie i jak trafil na dziwice to sie zakochal. Albo ja jestem rabniety albo on. Kto to rozstrzygnie? Wlasciwie to chyba nie ma sensu czekac do slubu, tyle czekalem i sie zawiodlem.

jednak się opłaca czekać na kogos, kogo sie kocha, może niekoniecznie do ślubu, żeby potem takie osoby jak Ty nie byly zawiedzione:) Moim zdaniem opłaca się uprawiac seks tylko z kimś, kogo się kocha, nie z byle kim. I dla takiej osoby warto czekać. I nawet trzeba.

bo dziewictwo z miloscia nie maja nic wspolnego, a przynajmniej nie powinny miec, jesli ktos ma mnie kochac i szanowac za moje dziewictwo to ja dziekuje.

czystość do slubu to dobre dla kogos, kto wychodzi za maż w wieku 20-22 lat, ale już później????????? no nie, wianek 26- czy 30-letniej "panny młodej" jest już ździebko zasuszony :P

anette, Sara: ciągle są takie osoby, nie jest ich może dużo, ale są. A że nie widać ich tu wypowiedzi? BO w takie miejsca jak to trafiają sporadycznie, czesto z przypadku. Tutaj 25L dziewicę uważa się za jakąś dziwna i pewnie zimną, a prawiczka za życiowego nieudacznika. Zadałaś swoje pytanie w złym miejscu. NIektórzy nie rozumieją, że dziewice ceni się nie za sam fakt "dziwictwa", ale za to co się z tym wiąże: wzniosłe zasady, których nie da się wycenić i sprzedać, zdecydowanie, siłę woli etc. NIerozumieją, że niektórzy zachowują dziewictwo do ślubu bo poprostu CHCĄ, a nie, że tak wypada, że mama mówiła czy ksiądz. Podobno wtedy łatwiej o zdrade bo będzie ciekawa jak to z innym jest. Jeśli kto to robił na siłe to być może. Ale jeśli ktoś tak postanowił plując na dzisiejszy "postepowy i wyzwolony" swiat, to ryzyko, że zdradzi są dużo mniejsze, niż w przypadku tych, którzy się "wyszaleli". Przez takich jest więcej rozwodów? Kpina. Takie osoby nie pomyślą: "aaa źle się ukłąda, poszukam sobie kogoś innego. On/ona był/a dużo lepszy(a)". Nie. Jak pisałyście - jesli dwoje ludzi darzy się bezgraniczną szczerą miłoscia, to nawet jesli na poczatku bedą problemy, to z czasem znikną. Własnie to uczucie a nie wczesniejsze doswiadczenie/wyprobowanie ułatwia się dopoasować. Miłość pozwala pokonać, nie jakoś znosić przez całe życie tylko pokonać wiele problemów. Tym bardziej jeśli są zdecydowani żyć ze sobą razem do końca, pomimo problemów. Wielu mówi: "slub nic nie znaczy". Też ciekawe. Jeśli ktoś nie bierze słubu wskazuje to, że nie kocha aż tak by pozostać z tą osobą przez całe życie. Bez śłubu zawsze to łatwiej "odkręcić" - klamka nie zapadła. A ślub oznacza, że chcesz być z tą jedyną, najbardziej na świecie kochaną osobą już na zawsze. "Jaką masz gwarancje, że 2 lata się z Toba nie rozwiedzie?". Tak, to jest właśnie podejście ludzi, dla których przyrzeczenie małżeńskie nie ma znaczenia. Nie szukaj odpowiedzi na takie pytania w takich miejscach. Jeszcze dojdziesz do wniosku, że zostałaś sama na świecie, a to nie prawda. Jest jeszcze troche osób, które uważają, że piękne jest gdy pobiera się para ludzi, którzy są dla siebie Pierwszymi - i będą ostatnimi. To jest prawdziwy skarb, ale docenić go potrafi tylko druga taka osoba (reszta powie: "ha! miałem ją jako pierwszy" i się pochwali kumplom, że jemu się udało, a nikomu innemu nie). Nie przestawaj w to wierzyć, bo to prawda. Nie dla wszystkich, nie dla większości, ale dla niektórych tak. Ja też w to wierze, jestem tego absolutnie pewien. Nigdy nie miałem co do tego wątpliwości - mam 22 lata - nic nie wskazuje, abym miał kiedykolwiek zwiątpić. Wy też nie przestawajcie tak myśleć :) Pozdrawiam

ja w wieku 22 lat tez tak myslalam i w wieku 22 lat poznalam tego z ktorym stracilam cnote, bez slubu ale za to z wielkiego uczucia i powiem wam, ze to byla porazka teraz , 4 lata po tym wydarzeniu jestem z moim 3 partnerem seksulanym, i dopiero z nim dopasowani jestesmy na wszystkich plaszczyznach intelektulanej,uczuciowej i seksualnej.

co proponujecie w moim wypadku? co to za trzymanie czystosci do slubu skoro moja wybranka nie jest dziewica, moj caly plan w leb strzelil, nie dziewica wiec nie mam ochoty czekac bo i po co? wystarczajaco dlugo czekalem na ta wymarzona i niestety sie zawiodlem dalej ze zwiazkiem nie wiem jak bedzie, moze powiedziec jej ze niech sobie ukada zycie z kims innym a ja bede szukal dziewicy? tylko jak to zrobic, mam troche latek dzis dziewice coraz trudniej znalezc, wiec to nie wchodzi w gre. w sumie jetem w beznadziejnej sytuacji, bo moje wyobrazenie o milosci o seksie bylo chyba zbyt idealne

Panowie się tak buntują przeciwko \"dziewicą aż do ślubu\" bo gdyby wszystkie kobiety miały takie zasady to oni mieli by wielki kłopot żeby zapracować na miano \"super samca\".

Kultura masz rację to jest chyba główny powód tego

Teraz dziewic to chyba trzeba szukać w gimnazjum

Chciałbym kiedyś spotkać taką dziewczynę która byłaby dziewicą aż do ślubu- jednak w dzisiejszych czasach jest to prawie niemożliwe. Pozdrawiam Cię anette należysz do wyjątków

LiptonkaL kiepski żart, naprawde:)

do autorki topiku: to nie jest własciwe miejsce na zadawanie takich pytań! jak je zadajesz tu to chyba wiesz jakiej odpowiedzi możesz sie spodziewać.

kurcze, ale Wy macie pomysły, szanuje każdego zdanie, ale jestem z dziewczyną już roczek, mamy plany na przyszłość i seks nam w niczym nie jest potrzebny, ta nasza cielesność ogranicza się do minimum, bo ją zdążymy poznać po ślubie.. więc sądzę że warto czekać..