Samotni z wyboru czy z konieczności?

Co sprawia że jesteście samotni? Świadoma decyzja czy raczej konieczność? I dlaczego?

Ani jedno ani drugie :D

Proszę o rozwinięcie tematu:P

z wyboru - za bardzo zostałam zraniona i już nie potrafię ufać :( z resztą to co widzę jakie mamy czasy to wolę być bez faceta ale z dużą ilością znajomych przyjaciół i bliskich mi osób :)

Wybor:) Robie co chce, nie mam zadnych ograniczen nalozonych przez 2 osobe Nie musze sie z niczego tlumaczyc:P Minusem jest nieregularny seks

Rozwine wypowiedz: ja bym powiedziala, ze przeznaczenie! Z wyboru nie... i tym bardziej nie z koniecznosci ;)

Z konieczności, ale jak się głębiej zastanowić to chyba z wyboru

Stańczyk nie myl go ze mną:P.

zdecydowanie z konieczności :( i dużo bym dała żeby to zmienić...w zasadzie jest to mój cel w życiu-nie ma sensu moim zdaniem być samemu. co z tego że stać mnie na super wczasy zagraniczne jak nie mam z kim tam pojechać (przecież nie pojadę z mamą, koleżanki jeżdżą z mężami czy partnerami) zazdroszcze im tego :( co z tego że mam swoje własne fajne mieszkanie jak muszę siedzieć w nim sama? zostaje tylko praca, której siłą rzeczy biorę sobie więcej... nie chce mi się żyć :(

z konieczności:O

bo ja już sam nie wiem:o

to nie przeznaczenie :P na adoratorów nie moge narzekać bo jest ich sporo ale co z tego jak nie potrafię im zaufac :( nie chcę przechodzić tego co kiedyś za bardzo bolało teraz jest ok i raczej tak zostanie :P

A czy jakaś chce mnie poderwać;)?

Ale co oznacza okreslenie \"z koniecznosci\", bo \"z wyboru\" to jestem w stanie zrozumiec: \"nie chce i juz\"! :P Z koniecznosc to moze byc ewentualnie, ze jest sie swiadomym jakiejs choroby i nie chce sie np zarazic ewentualnego partnera albo przekazac gtakich genow dziecku... A te inne koniecznosci?

Tomek---> Z jakiego powodu...?? Bo jesli powiesz, ze z powodu wygladu to uznam ze przyslales mi nie swoje zdjecie :P

Z wyboru, zdecydowanie.

bo żaden mnie nie chciał. :( Teraz juz jestem po trzydziestce i wszyscy faceci sa zajęci

zreszta nie mam za bardzo teraz okazji by kogos poznac..

Samotna bez przyczyny właściwie. Do tej pory raczej z wyboru, ale czuję jak się wszystko odmienia. We mnie :-) Chyba w końcu opadło ostatnie rozczarowanie i otwieram się na nowe. To ostrzeżenie, Panowie ;-)

przegralismy zycie :D:P

Hmmmm:O

Nie, Ramirez, to co poniektorzy przegrali nas ;) :p