mam 24 lata i 3 lata jestem sama i mam juz tego dosc

ale najgorsze jest to ze szansa na poznanie faceta jest teraz nikła bo kontakty ze znajomymi ze studiów urwały sie niestety i w sumie to mam 1 kolezanke a kolegów teraz brak. Pracuje w urzedzie ze starszymi osobami gdzie prawie wszyscy juz maja swoje rodziny wiec gdzie mam kogos poznac :-( ? zwłaszcza ze mieszkam w małym miasteczku gdzie wszyscy wszystkich znają...a i nie uznaje znajomosci interenetowych i tych calych portali randkowych które tak naprawde tylko zdzieraja kase a efekty maja marne -chyba ze chce sie poznac kogos chetnego wyłacznie na sex bez zobowiazan...co nie jest az takie trudne w realu tylko ze mi nie o to chodzi. Tak wie chyba pozostane nadal samotna :-(

a skad jestes ? :-) masz foto? na bank jest wszystko w porzadku tylko nie wiesz jak sie za poderwanie faceta zabrac, bedzie git.

to co mam zaczepiac facetów na ulicy lub w supermarkecie...:-O bo innych okazji na poznanie kogos jak juz pisałam raczej nie mam

albo to albo pozostaje Ci samotnosc, jedna droge juz znasz wiec co Ci szkodzi. [oponent regularny]

wiesz co jakbym tak zaczeła zaczepiac facetów na ulicy to wyszłabym na nachalna i zdesperowana a to facet powinien podrywac dziewczyne tzn jakis subteny pierwszy krok moze kobieta wykonac ale pozniej reszta zalezy od faceta

Najlepsze lata są i tak dopiero przed Tobą, więc się nie przejmuj. A propos randek na necie - moja kumpela tam poznała faceta. Są razem 5 lat. Więc nie trzeba na necie psów wieszać. A tak poza tym - zapisz się gdzieś, gdzie będziesz robiła to co lubisz. Na przykład jeśli masz prawko i lubisz jeździć samochodem, to możesz udoskonalić swoje umiejętności zapisując się do Auto Mobil Klubu. A tam facetów...od groma!!! :-)

A czat? Moze pojdz do klubu z kolezanka:)

Albo na jakieś sztuki walki. Takie nie za bardzo dla kobiet. Np. na kick-boxing (dla obrony przed gwałtem o 2 w nocy na przykład) ;-)

nachalna to w gorach bo tam halny rob jak uwazasz, niektorzy sa poprostu zalosni od urodzenia do smierci. [oponent regularny]

moze ty lubisz narzucajace sie tobie laski-ciekawe czy masz takie branie ??? ;-) ale nie kazdy facet lubi jak go kobity zaczepiaja

moja kumpela specjalnie chciała staz odrabiac w Policji zeby wyrwac jakiegos policemena i chyba jej sie to udało :-)

A ja mam 26 lat i do tej pory cały czas jestem sam. Też chciałbym, aby się to w końcu zmieniło.

tak tak Stara panna !!

bo mam 30-tke na karku i dalej jestem sama a czas leci nieubłaganie ty jestes młodsza to masz jeszcze czas zeby kogos znalezc a mnie juz zegar biologiczny bije

o wielka szansa od losu poznać facet oh oh facet najwazniejszy ohh

moze na najwazniejszy ale chyba nikt normalny nie chce spedzac calego zycia w pojedynke

mialo byc: moze nie najwazniejszy

Skąd jesteś?

a wiecie....ja się zapieram nadal, wszystkimi siłami, że jednak poradzę, że samotność nie jest tragedią....że to kwestia spojrzenia na siebie, swoje życie, poznanie siebie.hmmmm....ale to trudne:>

Pociesze ci moja kumpela ma 24 lata i nigy nie miala chlopaka!!!!!!!!!!! Ponoć nie jest les

do Juleńka i co z tego ze nie miała nie wysmiewaj sie wiecej z ludzi ................

Samotna i smutna---- jestem od ciebie dwa lata starsza i niestety mam ten sam problem, od 2 lat jestem sama, owszem sa wokol mnie zainteresowani faceci ale nawet o 5 lat mlodsi...poza tym tez mieszkam w malutkim miescie, w ktorym widokow juz zadnych na fajnego faceta nie ma.... ostatnio rozwazam mozliwosc przeniesienia sie do duzego miasta, bo chyba nic innego nie pozostalo, przynajmniej bede miala wiecej mozliwosci spedzania czasu wolnego bo u mnie w miescie tragisch!!!

w którym sie przebywa moze wtedy kogos poznacie

MAM PODOBNE wrazenia co gospodyni topiku :-( i lat 26 :-) nie zazdroszcze poroblemow malzenskich moim kolezankom, ale zycie w pojedynke nie jest zadawalajace Mnie...

ojjjj stare my jezdemy