niedopieszczeni ludzie

mam pytanie: czy macie jakieś sposoby na to, zeby ludzie odbierali Was pozytywnie, zeby czuli się "dopieszczeni". Pytanie nasunęło mi się w związku z tym, ze zalatwima ostatnio kupę spraw i KAZDA napotkana osoba pozytywniej reaguje jak się z nią pogada, pożartuje, pouśmiecha się. Jak Wy rozmawiacie z innymi, moze macie jakie trkiki, zeby ludzie dobrze się przy Was czuli i nie odbierali Was jak gburów?

Ja zawsze staram sie isc do okienka z usmiechem na twarzy bo wiem jakie urzedniczki potrafia byc wredne. Zazwyczaj mam usmiech przyklejony,ale czasem jak ktos byle co mna pomiata to sie odgryzam delikatnie. Za to moj maz ma prawie zawsz marsowa mine i raczej nie chce chodzic z nim do duzych sklepow bo dopiero wtedy sie zaczyna........ kasjerki chyba jak go widza to uciekaja a ja tez zmykam zeby mnie z nim nie kojarzyly :o Och jak ja tego nie lubie!!!!!

no tak, wszyscy pewnie mają wrodzony dar i umiejetnosci świetnej komunikacji z innymi.

bibiku -rozumiem o co chodzi. Ja tez staram się byc mila, ale kiedy się bardzo śpieszę to w nerwach zapominam o tych potrzebach ludzi i jestem odbierana jako gbur. Ludzie nie ukrywają niechęci, bo mysla, ze sie wywyzszam:(

no nie wiem czy pojście wszędzie z uśmiechem to dobre rozwiązanie - mam taka pania na poczcie, że jak idę do okienka z usmiechem to ona mi \"umila\" tak życie, żeby mi nie było za wesoło