co to oznacza?

od jakiegos czasu mam problemy z oddychaniem.czuje jakbym nie oddychala do konca a powietrze nie dochodzilo do pluc.oddech jest krotki i plytki.czytalam ze moga to byc objawy nerwicy ale raczej nie mam powodow do stresu ani zdenerwowania.nie martwie sie ze nagle przestane oddychac lub cos w tym stylu. poza tym dochodzi to ze strasznie szybko sie mecze.wystarczy ze bede szla szybko a juz serce mocniej bije.jednak problemy z oddychaniem wystepuja caly czas nawet jak siedze spokojnie w domu a nawet zwlaszcza wtedy.robilam ekg nie wyszlo najlepiej ale tez nie tak zle zeby to cos bylo powaznego. ma tak ktos jeszcze? co to moze byc albo jakie badania jeszcze zrobic. dodam ze nie pale.

ja miałam to samo pół roku temu i teraz jest już dobrze :) robiłam duzo badań - podstawowoe krwi, poziom TSH, EKG, Echo Serca i dopiero kardiolog mi pomógł, bo pozostali lekarze chcieli pchac we mnie psychotropy. Najlepiej znajdź porządnego lekarza i zrób komlet badań, bo to moze byc z wielu przyczyn.

kurcze, tez tak mam.. od kilku miesiecy z tym, ze jak mam stwierdzona nerwice lekowa i do tego nerwice jelit jeszcze.. :o staram sie o tym oddychaniu nie myslec po prostu. a badania niekoniecznie cos pokaza, choc oczywiscie warto zrobic.

tsh robilam i wyszlo ze z tarczyca ok choc ja caly czas mam wrazenie jakbym miala tam wielka gule :/ rtg pluc tez wyszlo ok do tego dochodzi czasem klucie w sercu i trzesace rece. czytalam duzo o nerwicy ale nie mam zadnych atakow paniki nie boje sie ze umre i generalnie nie mam powodow do stresu. juz sama nie wiem :/

czyli wychodzi na to, ze masz to samo co miałam ja, a brałas jakieś leki na to?

nie bralam nic.moj tato ma chorobe wiencowa wiec moze to jakies rodzinne dolegliwosci. wlasnie nie wiem czy to chodzi o serce czy o psychike

nie chce Ci niczego sugerowac, ale nerwica jest podstepna.. niekoniecznie musisz zdawac sobie sprawe z napiec, czy stresu, ktore moga powodowac nerwice. oczywiscie nerwicy Ci nie zycze, bo to wyjatkowe paskudztwo. rob wszystkie badania- namow lekarza i tyle.

wiesz,mimo wszystko wyglada to na problem tarczycy,ktory to hormon ma zlozona funkcje,proponuje powrot do lekarza,nie zwlekaj

Taaaaaak... to się nazywało kiedyś globus i cierpiały na to rozhisteryzowane arystokratki. Teraz może się przydarzyć każdemu, nerwica to choroba cywilizacyjna. Bo to JEST nerwica i najlepiej zrobicie, jak pojmiecie tę prostą prawdę i przestanienie sobie wkręcać choroby. Gadanie że "niczym się nie denerwuje" to gadanie - wybacz - baby ze wsi. Weź sobie coś poczytaj o tej chorobie. A na razie - przestań bez przerwy o tym myśleć. Nerwica to taka bestia, że im bardziej ją hołubisz, tym bardziej daje w d. Dystans, rozsądek i wiedza - tym ją pokonasz. NIC MI NIE JEST, ingorować i nie myśleć. A przejdzie. Wiem, o czym mówię, bo miałam i wzięłam pod kontrolę.

obawiam się, ze w Twoim przypadku moze byc nerwica, ale na Twoim miejscu wybrałabym sie do kardiologa, chyba, ze juz byłas?

dzieki za odzew dziewczyny. Macie racje najlepiej sie przebadac a nie martwic na zapas. Odwiedze kardiologa zrobie badanie wysilkowe i powtorze badania na tarczyce.Mimo wszystko mam nadzieje ze to nie nerwica :/

Mam podobnie jak Ty.Problemy z oddychaniem plus wypadanie wlosow plus podwyzszona prolaktyna.Do tego tez klopoty z sercem.Sama nie wiem co mi jest do konca.