Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Justyna M.

jest tu jakas staraczka o tej porze?

Polecane posty

Justyna no jak pech to pech,mnie chyba tez najbardziej dobijaloby to czekanie.A co ewentualnego wyboru to chyba najlepiej skosultowac sie z lekarzem,bywasz w Polsce to chyba najlepiej pojsc prywatnie a nie czytaj na internecie czy ruszac czy nie ruszac bo sama wiesz ze nieraz niepotrzebnie sie czlowiek nadenerwuje. Martunia-trzymaj sie cieplutko i mam nadzieje ze permamentne zmeczenie minie przy pomocy albo bez niej. Malolepsza-pewnie ze warto szukac innej drogi,nie zaluje choc wolalabym wiedziec co bylo przyczyna ze do tej pory sie nie udalo. U nas taka byle jaka pogoda,mzy,pochmurno az humorek tez taki jak pogoda.Maz dalej walczy o odzyskanie kasy z tym ze nowoscia jest ze o ile czesc pieniedzy od dluznikow wplynela o tyle adwokat bo skutecznym miganiu sie od spotkania po niemal miesiacu przyznal sie ze on te pieniadze do czegos uzyl i niby mowi ze wyplaci ale dla mnie to zwykle zlodziejstwo.To ze dluznik nie wyplaca jestem w stanie zrozumiec ale ze adwokat przechwytuje pieniadze i ich nie wyplaca to juz zgroza. Odstawilam progesteron i tak siedze troche jak na szpilkach bo wsluchuje sie w organizm czy nic sie nie dzieje>na razie odpukac spokoj.Byle do lata:) Buzki dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justynko, no co mozna powiedzec. Zyce duzo cierpliwosci i zdrowia. Wierze, ze to co uroslo jest czyms calkowicie niegroznym. ATelesforka, no to trafiacie na niezlych oszustow. Czy tego faceta nie da sie gdzies zdac< Chodzi mi o adwokata, czy nie ma zadnej komisji czy cos...bo tp juz jakis absurd o czym piszesz :o Co do ciazy nic sie nie martw, juz niedlugo poczujesz pierwsze musniecia motylka i stres bedzie mniejszy. A martwic o bobasa bedziesz sie juz zawsze... Malolepsza, smska dostalam. Dzieki :) Fajna ta twoja Marcela, szkoda, ze blizej nie mieszkamy to by sie nasze rowiesniczki dogadaly moze ;) Moja az tak duzo nie mowi, znaczy mowi, ale strasznie po swojemu, malo kto o co ja rozumie... Omego, ja jestem jak jest jakis ruch na topiku, a sama przeciez nie bede robic szyucznego tloku i pisac o pogodzie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justyna - brak mi słów, zawsze miałam złe mniemanie o polskiej słuzbie zdrowia (czyt. olewactwo), ale widze, ze i wasza tyz nie lepsza. Przecież to czekanie, niepewnośc może wykończyć! wsiadaj w samolot i przylatuj do nas, niech ci może rodzina załatwi tutaj wizytę, przylecisz na gotowe. Ale ja i tak wierzę, że wszyscy będzie ok! Surfitko - pisz i rób sztuczny ruch! Jak najbardziej! może to sprowokuje inne panienki do napisania:) A ja z kolei wysłałam smsa do Fasolki, ale milczy jak zakleta, zaczęłam sie martwic co u niej... Fasolko, hop, hop! Jak podczytujesz, daj jakis znak!!!! U mnie dzień leci za dniem - pracy mam w tym roku baaaaaaaaaardzo duzo, ale staram się i odpoczywac, szczególnie w weekendy, chociaz nie zawsze mi się to udaje:( Przymierzam sie powoli do remontu kuchi (II połowa lutego), plytki na podłoge własnie dzisiaj przywiozłam, zlew wybrany, tylko zamówić, płytki na ściane też juz upatrzone, jeszcze tylko została mi do odwiedzenia stolarnia, żeby porównać ceny drzwiczek - i do roboty!:D:D:D:D:D:D już nie moge się doczekac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A zapomniałabym o Martusi!!! Ciesze się bardzo, że się odezwałaś! A czy to twoje zmęczenie nie jest wynikiem choroby tarczycy przypadkiem? ale najwazneijsze, że podjęłaś decyzję o pójsciu do lekarza! To cieszy, i jak będziesz miała troche siły - pisz!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej No to robie za sztuczny tlok, bo znowu tlumy zwiedzajacych :P U nas dzien za dniem leci pomalutku. Tez czuje sie zmeczona, ale ja to bardziej jestem znuzona tym wszystkim, sama nie wiem czego chce, najlepiej zlapac kilka srok za ogon na raz, ale tak sie nie da. Jestem rozdarta, tesknie do zycia ktorego zaznalam za oceanem, a jak bylam tam tesknilam za Polska. Tylko, ze juz nie znalazlam tej samej Polski z powrotem. Chyba za bardzo sie zmienilam. I tak krece sie w kolko, mija dzien za dniem a ja nie moge na nic sie zdecydowac. Chyba chce isc do pracy, ale nie bardzo mam z kim zostawic mala. Sytuacja na rynku pracy tez wyglada nieciekawie. Moj pracuje od rana do nocy, hehe..smieje sie ze jakby tyle pracowal w USA to krezusami bylibysmy. A tu jest jak jest. Niby dopiero pol roku tu jestesmy, albo juz pol roku...a jestesmy tam gdzie bylismy po powrocie. No moze pomalu zaczyna do nas docierac, ze kazdy kto opowiadal jak fajnie jest w Polsce i jak sie zmienilo przez te kilka lat troche koloryzowal. Po prostu bliscy chcieli bysmy wrocili i tyle. A mysmy uwierzyli bo chcielismy wierzyc. Justynko jak tylko cos bedziesz wiedziec pisz!!! Omego, jak juz zrobisz remoncik czekam na zdjecia. Do mnie w poniedzialek przychodzi fliziarz, bedzie druga lazienka :) A potem na wiosne biore sie za kuchnie. Pisajta dziewczyny cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj Surfitko:D powiedz, całkiem macie spalone mosty w Stanach? Nie ciagnie was, żeby tam z kolei wrócić? Ale w sumie prawdziwe jest powiedzenie: wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma... Smutne to trochę, ale chyba faktycznie u nas niestewty nie jest kolorowo. Ja np. jak wiecie pracuję dośc intensywnie, ale moja praca wg mnie jest adekwatnie wynagradzana:P ja mam zarejestrowaną działalność, więc sama sobie opłacam ZUS, podatki - i wtedy w dobrym miesiącu zostaje mi parę groszy na szaleństwa (czyt. przysłowiowe waciki:P) Gdyby nie dobre zarobki męża, to o zmianach i o remontach mogłabym tylko pomarzyć... to już jesteśmy dwie to robienia tłumu, jeszcze jednak i będzie prawdziwy tłok...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Surfi____Omega mi z ust wyjela, wszedzie dobrze, gdzie nas nie ma, mnie tez wkurzaja nasze realia, w sumie na stracie co by czlowiek nie wymyslil ma sie podciete skrzydla, poetm trzeba ze tak powiem "dowymyslac" do tego co sie wczesniej wymyslilo, zeby obejsc rozne chore zakazay[czyt klody]ech....pojebane to wszystko,.....pewnie jak pojdziesz do pracy, ludzi, bedzie lepiej,inaczej....trzeba troche wychodzic z domu, juz niedlugo[zleci jak z bicza] Ninka bedzie mogla isc do przedzszkola......ja narazie sobie odpuscilam nowe pomysly, narzekac nie ma co, pracuje wsumie malo i dzieki temu moge posiedziec troche z Marcelina:) sama radosc, np moje dziecko spiewa ost piosenke: siała baba MAT[czyli mak] nie wiedzila JAT,czyli jak.... hahaha zaspeiwajcie sobie w ten sposob,gleba:), dlatego jak cos takiego uslysze wale otaczajaca rzeczytwistoscP szkoda, ze mlode nasze nie moga sie spotkac, Marcelina ma kolezanke w klatce obok trzy miechy starsza, bawia sie razem super, czasami chodzimy do Kini, my pijemy kawke, a rozbojniczki rozrabiaja:) Omega_____juz widze ze bedzie ostro w kuchence, czekam rowniez na fotki❤️ Justa_____bedzie dobrze!👄 Telesforka______jak schodzisz z progesteronu?mam nadzieje,ze stopniowo, na pewno......ja odstawialam chyba jakos jedna tabletke co drugi dzien, jakos tak, w sumie i tak pod koniec ciazy szprycowali mnie na nowo prog, ale jaka ja cere wtedy mialam boska!!!!:D czekam jak sie moja Tina obudzi, tak moje dziecko mowi o sobie, Marcelina jest dla niej za trudne:P odsypia ost nocki chyba, co godzine sie budzila, ja tez jestem jak zombi, wyrzynaja sie trojrczki, ale jeszcze troche i koszmar zebowy sie skonczy, mamy juz prawie komplet:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc lale dzis mi ogolnie lepiej choc nie tak jak normalnie.. surfi jak piszesz o naszych realiach w pl to az mi kiszki sie skrecaja, jak wiecie ja tez sie zbieram do powrotu tylko sie boje i odkladamy, strach oczywiscie o prace czyli jej brak:( i ogolnie boje sie nie odnalezc, za 2miechy stuknie nam tu 6 lat!! malolepsza :) ale aparatka :) lece bo siora przyjechala, buziole listu nie ma jak bedzie dam znac, dzieki🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć babole! Malolepsza - superancka ta Twoja Gwiazda! :D I masz rację dla takich kilku chwil z własnym dzieckiem, ale jego uśmiechu warto żyć:) Surfitka - czytam to co piszesz i przypomina mi się co pisałaś na temat pracy i zarobków będąc za oceanem. Ja bym chyba miała mieszane uczucia i nie wiem czy nie rozważałabym powrotu tam... Robiłaś to co lubiłaś, Twój M. chyba też nie musiał zapierniczać po całych dniach i miał więcej czasu na własne przyjemności, wypady na ryby itp... No i życie wbrew pozorom nie było chyba bardziej skomplikowane niż jest tutaj. Polska to dziwny kraj. Sama czekałam blisko 4 lata na to, aż miałam możliwość pracy w wyuczonym zawodzie i mogłam robić to co lubię i co sprawia mi przyjemność. Wcześniej pracowałam w branży, której nie znosiłam, za kasę do której wstyd się było przyznać. Ale chciałam założyć własną rodzinę, więc nie bardzo miałam wyjście. Nie chciałam uzależniać się od faceta. Teraz ja narzekać nie mogę, za to praca mojego M. nie jest szczytem jego marzeń. Ale coś kosztem czegoś. Przynajmniej ma dużo czasu dla Ani i obserwuję, że dzięki temu nawiązuje się między nimi specyficzna nić porozumienia, a mała jest cała w skowronkach, kiedy tylko znajdzie się on w jej polu widzenia. Nasz rejon jest katastrofalny jeżeli chodzi o możliwości zatrudnieniowo-zarobkowe, a do tego jeszcze ogólnoświatowy kryzys i póki co trzeba się cieszyć z tego co jest. Nie wyjadę do innego miasta, bo nie chcę zaczynać wszystkiego od zera, nie chcę pakować się w kredyt mieszkaniowy, który będę spłacała do końca życia. Skórka nie warta wyprawki! Póki co i tak jesteśmy w sytuacji jakbyśmy zaczynali wszystko od zera. Dotychczas cała kasa szła najpierw na mieszkanie, potem na leczenie i w końcu na IVF i teraz za chwilę skończę 32 lata i czuję się tak jakbym startowała dopiero w samodzielne dorosłe życie i dopiero zaczynała się dorabiać...:O Justyna - tak że kobieto przemyśl swoją opcję powrotu tutaj;):P Chociaż przynajmniej w porównaniu do tamtejszej służby zdrowia nasza chyba jest na nieco wyższym poziomie, chociaż wszyscy narzekamy na nią ile wlezie;) Uciekam na kolację! papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o rany przecież ja za chwilę skończę 33 lata a nie 32. Zmęczona jestem dzisiaj i śpiąca i głodna - sorrki za błędy!:P:P:P Idę chyba zaraz spać:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) No gdyby to ode mnie tylko zalezalo to ja bym wrocila do USA. Tylko jest pare ale... Tam zaczne od zera praktycznie. Nie wiem czy przyjma mnie spowrotem do pracy ( na pewno latwiej bedzie tam znalezc prace niz tu, ale mimo wszystko..) . Tam nie mamy gdzie mieszkac. Kupic? To wlasnie ubrac sie w kredyt praktycznie do konca zycia. Wynajmowac? Tu z pewnych wzgledow nie moge sprzedac domu. Poki co, ale to poki co moze trwac dlugo. Jedna niedokonczona sprawa nas tu trzyma, nie che pisac o tym na forum. Moze jak sie ja uda zalatwic przemyslimy jeszcze raz wszystko. W kazdym razie sie toczy ta sprawa zolwim tempem. Faktem jest, ze tam sie latwiej zyje. Tez jest masa absurdow ( czytajcie Telesforke), ale jakos to wszystko jest latwiejsze. No i na glupi samochod sredniej klasy jestem w stanie zarobic w pol roku..a tu na 10-latka zabraknie :P A tu mamy dom, ogrod, rodzine ( ktora widzimy raz w tygodniu albo rzadziej). Jakies perspektywy niby sa, maz pracuje ile moze, ja jeszcze nie poszlam do pracy to w sumie nie powinnam narzekac ;) Nina jeszcze jest mala wiec mamy jakies pole manewru. Zobaczymy co przyniesie najblizszy czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka babolibki Justi kochana trzymam kciuki zeby wszystko bylo oki i zeby ten guzek byl niegroznym tluszczakiem...bedzie dobrze tak jak wczesniej Nelcia pisala takie nastaly czasy ze wszystkim teraz jest ciezko ja ten caly kryzys i w ogole odczuwam w taki sposob ze kasa leci przez palce a nic specjalnego sie nie kupuje, mamy jeszcze troche rat do spalacania i co miesiac odkladam na czesne na nastepny semestr wiec efekt tego taki ze nic nie odkladamy... tylko jak M dostanie jakas premie to wtedy ewentualnie... Surfi moge sobie tylko wyobrazic jak tobie jest ciezko i powiem szczerze ze bardzo sie dziwilam ze wracacie do Polski tym bardziej ze mialas tam swietna prace, ale ja tam nie bylam i nie moge sie wypowiadac gdzie lepiej a dziwic to kazdy pewnie sie dziwi no bo przeciez ameryka! takie ludzie maja podejscie w Polsce mnie dni mijaja strasznie szybko , teraz siedze i ciagle sie ucze bo sesja sie zaczela i ogolnie nie mam na nic czasu :( Bartek we wtorek byl pierwszy raz u fryzjera :D no i teraz wyglada jak prawdziwy maly mezczyzna :D postaram sie wyslac jakies zdjecie :P ale szczerze mowiac nie wiem kiedy to bedzie ja nadal bez prawka nastepne podejscie w marcu ... nawet nie chce mi sie o tym pisac... myslimy juz troche o wakacjach, na szczescie i u mnie i u M sa wyplacane dosyc fajne wczasy pod grusza wiec na wakacje w Polsce wystarczy :) juz mam upatrzone miejsce i zaraz po wyplacie zamowie i wplace zaliczke, pojedziemy w gory i chcemy dosyc dobrze polazikowac :P konkretnie interesuja nas gory stolowe :) polska i czeska strona, do mlodego mam juz nagrane nosidlo turystyczne ze stelazem :) odkupuje od znajmej , ja wczoraj zaopatrzylam sie w buty trekingowe :D takie caloroczne wodoszczelne z membrana i na vibramie wiec moge w nich chodzic teraz na wiosne i zime ,a w lato bede lazic w gorach :) moje buty eleganckie zimowe z deichmana sie rozlecialy a byly strasznie drogie bo skorzane i teraz bede oponowac i zwrot pieniedzy :/ i wtedy czesc kasy za trekingi sie zwroci :) ide sie dalej uczyc a wy dziewczyny usmiechnijcie sie bo zawsze moze byc gorzej! buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej babole ufff ledwo zdarzylam, u mnie 11:56pm kochane e-babcie z okazji waszego swieta adrianek sklada wam najserdeczniejsze zyczonka! zdrowka, szczescia i pieniazkow!!! buziole po czole😘🌻😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no udalo sie:) jutro napisze wiecej😘 adrian mi przypomnial, obudzil sie i tu przylecial, mialam zajrzec po poludniu ale pojechalismy na zakupy, pozniej gotowalam, prasowalam i wylecialo :) sto lat babcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny ja tylko na chwile powiedziec ze zyjemy/ciezko ale zyjemy nie mam ochoty pisac czasem podczytuje co na kafe ale by pisac .... mam nadzieje ze mi wybaczycie moja nieobecnosc :( moze z wiosna przyjdzie poprawa i nie tylko humoru/wolalabym wczesniej!!! WSZYSTKIM BABCIOM WSZYSTKIEGO NAJ NAJLEPSZEGO BY ZYLY ZDROWE NAM 200 LAT

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej baboliny! do tablicy!!! teraz ja robie sztuczny tlok:O kurcze dzis piatek a listu ze szpitala nie ma! ostatnio byl blyskawicznie a teraz???? juz mnie trafia! do cholery ile mozna? ja juz chce wiedziec ze ze mna wszystko ok! :) buziole - milego dnia, u nas leje, szaro buro i ponuro!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no no no ale sie rozpisaly! az oczy bola od czytania!!! moje chlopaki spia juz ponad godzine to sie dorwalam do kompa jak glupi do sera ale tak tu tloczno ze w slowo sie wejsc nie da! lece wiec tez, zrobie sobie jeszcze jakas inke i poogladam tv, moglabym w spokoju sprzatac ale tam dzis odpoczywam, zaraz walne sie do wyrka i tyle! buziole i dobrej nocki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejo! nie wiem jak u was ale u mnie mroz sciska strasznie, brrr, wlasnie wrocilam ze sklepu, planowal;am wyjsc z M arcela, ale bez szans, jeszcze zeby chwile potrafia nie gadac, ale boje sie, ze sie nalyka zimnego powietrza, wiec lipa:( kochane babcie topikowe, spoznione, ale szczere zyczonka❤️z okazji waszego swieta👄 no! to se pogadalam o pogodzie, i jak to mowi Marcela HYC na gore topiku!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane babcie, wszystkiego najepszego !!! Przepraszam za opoznione zyczenia, ale nas zamrozilo. A tak na serio nie mam wytlumaczenia :( Malolepsza, tez dzis nie wyszlam z mloda nigdzie. A wczoraj na 3 minutki :P Justynko, pisz jak tylko cos bedziesz wiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w ten piękny mroźny poniedziałek! U mnie -20! Dziekuję e-wnusiom za życzenia i pamięć, i wcale sie nie gniewam, że spóźnione:) A reszta panienek zamarzła????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny, mialam tyle planow, spacerek, zakupy itp i co? leje deszcz! u was -20 u mnie +10 ale i co z tego? jak i tak nie ma jak sie ruszyc! wrr... listonosza jeszcze nie bylo ale mam nadzieje ze juz po tygodniu cos wreszcie przyjdzie, jesli nic nie bedzie tak srednio do srody to pojde raz jeszcze do rodzinnego i chyba bede zmuszona zmienic szpital, choc nie pasuje mi to za bardzo bo ten znam. poza tym to ok, maly troche fisiuje tzn strasznie chce rzadzic, wszystko go drazni - jak nie po jego mysli, nawet jak samochodzik mu "nie tak" sie ustawi, zaczyna tupac, skakac i sie wydzierac az uszy wiedna a teraz jeszcze dorzucil sobie przewracanie kszesel! nie wiem skad takie zachowanie:O ale chyba poprostu trzeba przezyc i tyle :D oczywiscie slodkie minki i slowka zaraz zmiekczaja serce :D zreszta to niewazne drobnostki najwazniejsze obysmy zdrowi byli :D lece, jak przyjdzie listonosz to dam wam cyne;) buziole!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! wow jakie tlumy! listonosza nie bylo, caly dzien lalo! najadlam sie jak kto glupi i ogladam durne seriale:) milego wieczoru😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo Malolepsza, no Marcelinka slodziutka. Oj pochulalyby obie z Nina, moja tylko muze slyszy to od razu rece w gorze i tany...:D Justynko, to niedobrze, ze listu nie ma jeszcze. A co do Adrianka to ja na twoim miejscu nie folgowalabym mu za bardzo, bo potem sobie nie poradzisz. A z tego co piszesz spryciarz z niego jest, skoro wie, ze milymi slowkami mozna mame udobruchac. Ja tam nie jestem zwolennikiem bezstresowego wychowania. Jak widze dzieci wychodzace rodzicom na glowe to mi sie cos robi. Nina tez czasem rogi pokazuje, normalka. Ale juz wie, ze pewnych rzeczy nie wolno. I jak widzi np taty komorke, to sama mowi : " Tata halo, nu nu, tata bolda nunu Ania" i nie ruszy :P (bolda to portfel w jej jezyku). A jak moja torebke widzi to chulaj dusza..mama jest przeciez od zabawy ;) A u nas mrozna zima cd. Siedzimy w domu i nic ciekawego sie nie dzieje. Totalny zastoj. Mala fajnie ostatnio urosla, sporo ciuchow poszlo w odstwke, jak sie budzi od razu jest mama mniam, mniam...i tak caly dzien ;) Albo piciu, albo mniam , albo cucu... A z mowa to urwanie glowy mam. Bo jak byla mniejsza pieknie mowila i wyraznie. A teraz mowi duzo, zaczyna zdania skladac, ale po swojemu nazywa przedmioty. A totalnie nie trzyma sie to kupy i nawet nie brzmi podobnie no bo kto nazwalby rurke - jeje, albo smoczek- bucie? Buty to buty, zeby nie mylic :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka! U nas również ostatnie 2 dni to zimnica, że aż trzeszczy! -20°C brrr! Siedzimy więc po całych dniach w domu i mała ogląda póki co świat wyłącznie zza okiennej szyby. I mam z niej ubaw, bo zaczyna dostrzegać spacerujących pod oknami ludzi, jak również przejeżdżające auta - wyciąga wskazujący paluszek i krzyczy oooooo! i tuuuuu! i dostrzega to wszystko naprawdę z daleka. Nie wiem czy kojarzy to co mówi z daną sytuacją, ale wygląda to tak jakby kojarzyła. Mamy szeroki parapet, więc pościeliłam jej tam poduszkę i tak sobie obserwujemy otoczenie chociaż w ten sposób. Acha - no i już pięknie sama siada - teraz zatem siedzenie wzięło górę nad pełzaniem i najchętniej robiła by wszystko w pozycji siedzącej - może się tak sama bawić nawet przez godzinę, poza tym je siedząc na podłodze (na krzesełku też, ale jakoś mniej chętnie ) i zasypia również na siedząco:D Leżenie to kara najgorsza z możliwych:D A co do tańców, to "tańczy" również na siedząco do "siała baba mak" i jeszcze przy tym klaszcze, co oznacza, że następnym przebojem ma być "kosi łapci", a pod koniec tego "utworu" zaczyna mieszać paluszkiem i pokazuje jak sroczka kaszkę warzyła. Z tym, że u niej ta sroczka warz i warzy- nie pozwala sobie dotknąć wówczas rączki i pokazać co dalej, tylko miesza paluszkiem w zaciśniętej piąstce:D Justyna - nie wiem, ale może warto by było im się tam w tym szpitalu jakoś przypomnieć telefonicznie chociaż? Nie dało by się tak zrobić? Takie czekanie rodzi tylko mieszane uczucia i niepotrzebne nerwy:O Uciekam, bo muszę jeszcze memu chłopu podwinąć troszkę spodnie. Jakieś niewymiarowe portki szyją, albo mój chłop niewymiarowy:P, albo nie wiem - jak dopasuje w pasie to reszta albo za krótka, albo za długa. Tym razem za długa - już poobcinałam i leżą od tygodnia, bo nie mam weny twórczej, aby się do nich dobrać:P Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×