Rozmowy na gg z chorą psychicznie dziewczyną.

Ja chyba nie rozumiem świata, że nie wspomnę o ludziach :( Gadam sobie z panienką na gg od paru ładnych dni, super nam sie gada o życiu, książkach itp.. Ona się podnieca, że jestem jej najlepszym rozmówcą itp.. No i dzisiaj walnąłem jakieś wulgarne słowo... coś w stylu \"na chu*j cośtam Ci potrzebne\", czy coś w takiego. No i panienka powiedziała, że takie słowa świadczą o człowieku i że mogę sobie ich używać byle nie przy niej i że ona wobec tego ze mną nie gada wiecej. No i faktycznie, nie gada... nie odpisuje itp.. Czy wy (kobiety) jesteście normalne? Pozwolicie, że sam sobie odpowiem na to pytanie: NIE!

Hmm... czyli to, że ktoś używa czasem wulgaryzmów świadczy o prostactwie? Każdy, kto używa takich słów jest prostakiem? Cóż.. ja, mimo tego, że posługuję się plugawym jezykiem, nie uwazam się za prostaka.

hm.... co ja o tym mysle.... albo dziewczyna miala juz dosyc gadania z Toba, znalazła sobie chlopa i nie chce aby costam miedzxy rozkwitlo albo po 2 jest skrzywiona psychicznie i nie toleruje przeklinania za nic w swiecie, co moim zdaniem jest bez sensu, bo na pewno spotyka sie z tym codziennie, a po 2 czasami jest czlowiekowi lepiej jak soboe poprzeklika....

ja tez:P

mi również zdarza się zaku....wić.....ale wtedy gdy mogę :)

tez nie chciałabym rozmawiac z kimś, kto uzywa podobnych słów, w dodatku w podobnym kontekście... no wybacz, to raczej obraźliwe, zmieniłabym w kazdym razie zdanie o tobie

Nie, napewno nie miała dosyć gadania. Tego jestem pewien, chodziło tylko o to słowo, na 100% (no dobra... na 90%, w końcu to kobieta była ;))

ej no nie dajmy sie zwariowac... hehe to juz nie mozna przeklikac? ja jestem dziewczyna, czasem jak sie zdenerwuje to cos mi sie wypsnie, ale b rzadko, i strasznie mnie kreci jak fecet przeklina ;) to tak na marginesie.. moj facet jednak, jak powie czasem k.. to przeprasza potem pol godziny;/

nie gada to jakas dziwna laska chyba ze czesciej przeklinałes bo wiesz jak sie ciagle slyszy ch..j i ku.. to nie jest przyjemne

ale faceci tez maja jakies swoje chore jazdy... do mnie facet kiedys przestal sie odzywac, kiedy to po jakims miesiacu rozmów nazwałam go najduchem;pp ale w jakims slodkim znaczeniu...

ona cie nie widziala , to byla reakja tylko na podstawie slow, wyobrazila sobie ze jestes dno

Stąd nauka jest dla żuka: żuk na żonę żuka szuka. :)

No dobra, a skoro Kurt Vonnegut używa w swoich powiesciach wulgaryzmów to też jest dennym prostakiem? ;) Ja tam lubię wylgaruzmy, z resztą to jest część języka, czemu miałbym z nich rezygnować?

nie rozumiesz, gdybyscie spotkali sie realnie pewnie nie byloby problemu

No ok, Wróżko ;), ale to nie było tak, ze gadaliśmy od 5 minut. Gadaliśmy sporo i było ok, zdążykliśmy się już trochę poznać. Z resztą przeciez mogła powiedziec, \"ej sorry ale nie bluzgaj, bo nie znoszę tego\". Nie trzeba się od razu obrażać....

albo zgrywa taka dobrze wychowana porzadna panne

psychicznie to po co zalozyles ten temat???? uznales laske za psycholke i koniec kropka i po co te pytania? nie gada juz z toba i juz .Poprostu cie olala a przeklenstwo to tylko pretekst zeby urwac kontakt

Skoro uwazasz, ze ten temat jest bez sensu, to po co piszesz w nim?

a trafisz za kobietami machos?:)....ale cie zakrecila,ze az baby na forum wypytujesz co jej odwalilo,hehe...taka natura kobiety,ze ma czasem focha....

Nie zakręciła mnie, tylko zdziwiło mnie jej zachowanie. Nie zakochuję się po kilku rozmowach nagg, jeżeli to Ci chodzi.

strzeliła focha ale tylko dlatego, ze poprzez tych kilka dni zrobiła sobie calkiem miły wizerunek chłopaczka, a tu nagle prast..i się rozczarowala niemile to jak policzek to wszystko

ale to nie znaczy że to akceptuje. Może tolerować to u innych ale nie u swojego faceta. Jeśli wymaga od faceta kultury a miarą tego jest nieużywanie wulgaryzmów wówczas miała prawo zachować się tak jak się zachowała, fajnie gadać można z wieloma. A jeśli za coś takiego określasz ją przed ludzmi jako chorą psychicznie to chyba rzeczywiście nie pasujecie do siebie. Bo to, że uważasz się za kulturalnego nie świadczy o niczym, to inni cię oceniają.

prostactwa i chamstwa. a to że jest wszechobecne nie znaczy, że muszę pozwalać na to, żeby mnie otaczało. no burak jesteś i tyle :)

o tam odrazu takie wielkie slowa....mowie tylko, ze babki czasem cos robia bez logicznego wyjasnienia:))....taki dzionek...a jesli zkobitka ci sie fajnie gada...to nie rezygnuj...napewno odpowie jak jej mine....bo wulgaryzmy to czesc naszego slownika, bardziej dobitnie nie da sie czasem czegos powiedziec i nie ma nic w tym zlego, ze czasem je uzywamy...

buractwo jest też wśród kobiet, co widać :)

Heh n dziwna sprawa ja bym raczej żartem Tobie odpisała że to troszkę nie na miejscu ale nie brażałabym się na zawsze :) T trochę niedojrzałe bo przeciez po tylu rozmowach mogła już ocenić czy jesteś prostakiem, burakiem etc. czy fajnym facetem :) Chć róznie to bywa :P Ja rzmawiałam przez rok z superfacetem - rozumieliśmy się doskonale i baaardzo przywiązaliśmy do siebie i nagle zniknął :) Po roku i milczy sobie....To dopiero cekawy psychologicznie przypadek :) Niestety dosyć często spotykany hehe :D

buractwo to raczej atak na inna osobe bez powodu....to jest dopiero buractwo

machus wypierwiastkuj stad psycholu :P

rozumiem,jesli przeklnie jak się wscieknie,ale uzywac wulgaryzmow tak sobie?????? po tych waszych intelektualnych rozmowach podzialało to na nią jak zimny prysznic,fakt, mogła powiedziec,zebys nie przeklinał,ale moze jest z tych bardziej wrazliwszych i się obraziła ja nie pozwalam,zeby mezczyzni przeklinali w moim towarzystwie,jesli nie mają powodu-zawsze zwracam uwagę,dla mnie to brak szacunku do kobiety,a TY,autorze topiku,chyba nie jesteś taki "charoszyj" jak Ci się wydaje (zważywszy jeszcze jak zatytuowałeś topik :o)

A mnie dziwi, że tak wiele kobiet się degustuje wulgaryzmami, złaszcza, że doskonała większość tych wrażliwych pochodzi z gatunku "bułkę w bibułkę a ch...a do łapy" że zacytuje Liroya...