Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karawan

Wpływ małżeństwa rodziców na Was....

Polecane posty

Gość karawan

Moi rodzicę są raczej nieudanym małżeństwem. Często się kłócą, często też padają przykre słowa. Mama często mówi że żałuje że wyszła za Tatę. Bardzo mnie te słowa ranią. Nie wiem czy to tylko to wpłynęło na moją decyzję, ale nie chcę wychodzić za mąż. Bo przecież oni kiedyś byli szczęśliwi. Musieli być, jeśli się pobrali. Na samą myśl, że i ze mną może być podobnie, że w wieku 50 lat będę tkwić w nieudanym małżeństwie, robi mi się niedobrze. Czy ktoś jest może w podobnej sytuacji albo może skomentować to co napisałam? Dziękuję. [cześć]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sloneczko1234
powiem tak!!! moi rodziece sie rozwiedli gdy mialam 7 lat do tej pory pamietam awantury w domu i tez mnie przeraza zwiazek z drugim czlowiekiem. nie chce aby moje dzieci widzialy i przezywaly to co ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z moimi rodzicami bylo roznie
przez wiele lat mieszkali oddzielnie. Tzw niezgodnosc chcrakterow, potrzeb i zamiłowan. Nigdy jednak nie slyszalam,zeby sie kłocili, Zachowywali sie w stosunku do siebie bardzo elegancko.Na stare znow lata sie zeszli i ok. Chyba stali sie bardziej tolerancyjni. Po nich przejelam to,ze nie podnosze glosu, zachowuje niezaleznosc,mam swoje zdanie starajac sienie urazic drugiej osoby.Idealow nie ma, ale trzeba to zrozumiec i zaakceptowac i zyc jak najlepiej mimo wszytko. Na przykladzie rodzicow widze, jak wazne sa kompromisy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sloneczko1234
ja widze awantury ale potrafie isc na kompromis chyba to zalezy od chataktery natomiast staram sie unikac ludzi ktorzy sa pod wplywem alkoholu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ytytytytyty
a mój ojciec bił matkę , miał kochanki i ogólnie traktował jak smiecia :( i teraz ja robie to samo ...prawie ...tyle tylko że jestem kobieta :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaea
jestem podobna do taty, ktory czasem sie wsciekal o glupstwo ( nie jakos dramatycznie) i potem zaraz mame przepraszal. Mnie sie to podobalo, bo zawsze bylo wiadomo, o co mu chodzi, a nie chcial zrobic przykrosci, wyzloscil sie i zaraz mu przechodzilo. Najbardziej nie lubie, jak ktos sie nadmie nie wiadomo o co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karawan
No właśnie..różnie to bywa. Nie mam wzorców jak powinno się ze sobą być, dobrze żyć razem. Nie mam pojęcia jak to jest, nie widzę tego na codzień w domu. Tak bardzo bym chciała żeby oni byli szczęśliwi...nie są.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość telma
niestety malzenstwo moich rodzicow padlo jak bylam mala, pamietam przez mgle te szczesliwe chwile... Cudowni ludzie i rodzice, ale jak juz nie byli razem, to rodzina jakas byla niecala, jakos nie czulam tego bezpieczenstwa. Niestety ma to wplyw na mnie taki ze ... boje sie ranić, boję się ze ktoś przeze mnie bedzie cierpiał. Przez to jestem bardzo ostrożna i choć wierze w miłość, ale nie wiem czy bede w stanie pokochać kogoś do końca, przez to że zawsze sie czuje niepewna swoich uczuc. Przez to mam bagno w zyciu a wyjscie jakies niewidoczne jest dla moich oczu.... No ale dzwigam ten bagaż i staram sie nie zwalac wszystkiego na model małżenstwa ktorego nigdy nie bylo w moim zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×