Dzieje się coś dziwnego- różowy śluz w środku cyklu albo krew, to nie owulacja..

Mam taki problem, że przez kilka lat nie miałam okresu. Btrałam kolejno Androcur, Diane 35, potem Duphaston. o i teraz ok. 7 razy miałam sama okres. Ale od dwóch miesięcy mam krew wśrodku cyklu...:( Albo taki ciągnący, glutowaty śluz, jak te "skrętki" w białku jajka:o Jak się o niego "zaczepi palcem, to ciągnie sie taki galaretowaty glut i w całości zawsze przechodzi na palec, po prostu jakby taka galareta dłuuuga:o I to jest różowe z małymi, krwawymi skrzepkami. No dosłownie identyczne jak te farfocle z kurzego białka:o Ale to nie moze być owulacja, bo ostatnio krwawiłam w połowie cyklu, a okres miałam dopiero po 46 dniach, czyli po ponad 20 dniach od tego krwawienia. A owulacja chyba aż tak wczesnie nie występuje:( Nie wiem, co to może być/?? Znowu jakies hormony? Brak owulacji? Muszę iść do lekarza? Nie chcę płacić 80zł za głupią wizytę, plus może jeszcze kolejne dwa razy tyle za badania:o I znowu truc się lekami:(

????:o

według mnie to owulacja --- www.starania.pl nowy image, porady ginów

też myślę ze to jednak owulacja.

a co to znaczy że krwawilaś w polowie cyklu?tzn.w jakim dniu jego trwania?skoro był 46 dniowy to ok 23 dnia?

moim zdaniem to też owulacja.. tu nie ma reguły organizm kobiety jest nieprzewidywalny. Czasami przy owulacji wystepuje lekkie krwawienie - podobno to normalne. Nieregularne cykle świadczą o zaburzeniach hormonalnych ale owulacja to juz dobry znak:)

a ja chcialabym mieć takie objawy, bo też mam tego typu problemy...