Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość To straszne ale

Dzieci są największym zagrożeniem XXI wieku

Polecane posty

Gość To straszne ale

Kiedy kończył się wiek XX, czołowi myśliciele naszego kręgu kulturowego stali na balkonach swoich kawalerek i patrzyli w gwiazdy. Jedni twierdzili, że w związku z upowszechnieniem się na świecie demokracji nastąpi koniec historii, inni wieszczyli starcie cywilizacji, dostrzegając główne zagrożenie w terroryzmie islamskim. Jeszcze inni prognozowali epokę klęsk żywiołowych i katastrof ekologicznych spowodowanych działalnością wielkich koncernów. Ale chyba żaden z amerykańskich i europejskich uczonych nie przewidział, że największą plagą nowych czasów staną się dzieci. I to nie potomkowie jakichś mudżahedinów, ale nasze własne pociechy, którym jeszcze niedawno kupowaliśmy pluszaki pod choinkę. Odważny ten, kto zdecyduje się dziś przejść obok szkolnego boiska w trakcie dużej przerwy. Jeśli będzie miał szczęście, dostanie piłką w głowę i pozna podstawy uczniowskiej łaciny. Gorzej, jeśli tego szczęścia mu zabraknie. Wydarzenia ostatnich lat pokazują, że nasi dorastający milusińscy są gotowi na wszystko. Nie muszą być pod wpływem narkotyków, by zrzucać kawałki betonu na przejeżdżające pod wiaduktem samochody, gnębić nauczycieli, bić i okradać kolegów, gwałcić koleżanki, cwelować kolegów, oślepiać psy i koty, a nawet zabijać tych, którzy niweczą ich najskrytsze sercowe marzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacy dorosli takie dzieci
moje noie gwalca\a i nie zabijaja , nie kradą, Jak z bandyckich dzici wyrosna dorosli to dopiero będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skąd ta agresja
Czyżbyśmy źle pełnili swoje rodzicielskie obowiązki? Przecież wyskrobywałyśmy wszystkie niedorozwinięte i chorowite płody, pozwalałyśmy rodzic się dzieciom wtedy i tylko wtedy, gdy miałyśmy warunki, by je utrzymać, a później zapewniałyśmy im bezstresową egzystencję. Dźwigałyśmy ich tornistry, kupowałyśmy im pigułki po stosunku, lalki Barbie i gry komputerowe, karmiłyśmy je szynką soi i wegetariańskimi hamburgerami, a nie parówkami, wreszcie przechodziłyśmy z nimi na "ty", podzielając zdanie psychologów, że autorytet rodziców należy zastąpić relacjami partnerskimi. A kiedy dzieci wracały ze szkoły z uwagą w dzienniczku, ścigałyśmy okrutną nauczycielkę, pisząc na nią donosy do kuratorium i grożąc jej dziennikarskim śledztwem, a w ostateczności wyrywając kudły i łamiąc ten jej wiedźmi nos. Konia z rzędem temu, kto odgadnie, dlaczego ten wspaniały eksperyment wychowawczy nie wypalił. Oczywiście, długo twierdziłyśmy, że to nie nasze bachory są winne eskalacji przemocy, tylko reakcyjny kler, PiSiory, łysi, antysemici i mohery. Nasza Martynka i nasz Kacperek sami z siebie nie byliby w stanie skrzywdzić muchy. Dziś wiemy jednak, że również naszym pociechom zdarzają się chwile zapomnienia. Doprawdy niewiele brakuje, byśmy serio potraktowały argumenty strasznych mieszczan z serialu Superniania, którzy od lat głoszą, że tylko czytelny system nagród i kar (czytaj lanie po dupsku i walenie z liścia) uczy dzieci odpowiedzialności, tworząc w ich umysłach obraz moralnego kosmosu. Na szczęście mamy biotechnologię. Według czołowych myślicieli, którzy znów stoją na balkonach i patrzą w gwiazdy, w niedalekiej przyszłości planowanie dziecka będzie przypominać zamawianie nowego auta. Pozbędziemy się wreszcie tych darmozjadów i morderców, jakimi są samce i wyzwolone spod tyrani tych trutniów zasiądziemy nad katalogiem będziemy wybierały z listy dostępnych opcji kolor oczu i włosów, zdolności poznawcze i stopień wrażliwości. A przy okazji ulepszy się istniejące już dzieci, sterylizując jej jak bezpańskie koty, faszerując psychotropami (by nie przeszkadzały nam w lesbijskim seksie) i anabolami (by duże rosły i nas broniły przed mudżahedinami), tudzież wszczepiając im pod skórę jakąś sztuczną pamięć albo sztuczne sumienie. To powinno rozwiązać problem. Perspektywa inżynierii genetycznej jest ostatnio obsesją lewicowych intelektualistów, którzy widzą w niej ostatnie stadium rewolucji. To, czego nie udało się osiągnąć za pomocą ludobójstwa, osiągnie się metodami pokojowymi. Jak pisze Slavoj Żiżek, "jesteśmy już chyba przygotowani na to, by w celu wyeliminowania sztucznych form nierówności, mających swe źródło w tradycji i kulturze, otworzyć się na możliwość nowego hierarchicznego porządku, ugruntowanego na drodze analizy genetycznego kodu jednostek".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To się źle skończy
Powszechnie wprowadzany model wychowania dzieci skutkuje tym co jest opisywane w gazetach ale wiem że jest to czubek góry lodowej.Prawda o młodzieży jest jeszcze smutniejsza.Na dodatek w imię walki politycznej takie formacje jak Platforma czy SLD wyprowadza młodzież na ulice w bzdurnych protestach przeciw zmianom w szkołach. Przywódcy w osobach Tuska, Rokity, Olejniczaka, itp. zaślepieni walką nie zauważają że to wszystko obraca się przeciwko nim i dalszym rodzinom. I choć sami sa chronieni za nasze pieniądze, opływają w dostatki za nasze pieniadze to w końcu te zmoga być ofiarami swoich działań. A najwięcej zła wyrzadzają przeróżne durne teorie wygłaszane przez psychologów (czyt. psychicznych)na temat bezstresowego wychowania itp. Nie ma tylko praw dziecka i młodzieży, są też obowiązki i powinności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość superniania
wczoraj oglądałam supernianię i po obejrzenia kolejnych wychowawczych absurdów po raz kolejny przekonuję się że zazmiast mądrych argumentów na dziecko najlepiej działa stosowany w umiarze klaps w tyłek klaps i fochy się kończą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego zakładasz taki kontrowersyjny topik w tym miejscu? Idź z tym na ogólne forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość supermoamao klapsow nie daje
i dziala. A agresja rodzi agresję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość superniania
no ja jakoś nie przypominam sobie bym oddawała rodzicom gdy dostawałam zasłużonego klapasa.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×