Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość xxizaxx

chlopak mnie namawia..

Polecane posty

Gość xxizaxx

..zeby wziac niebawem slub. bardzo chce, ale moi rodzice sądza ze to za wczesnie, ze jestem za mloda, ze musze skonczyc studia itp. Co sadzicie o tym? ja naprawde chce wyjsc za niego juz wkrotce i z nim zamieszkac. jak przekonac rodzicow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak zarabiasz na siebie
to nie musisz ich przekonywać- jesteś niezależna imożesz robić, co chcesz. Urządzasz sobie ślub i wesele i już. Mieszkacie razem. jak utrzymują cię rodzice, to jesteś jeszzcze szczeniak. Pomyśl, że oni nie mają obowiązku płacić za twój ślu, którego nie chcą, wesele itd., potem utrzymywac ciebie i mężulka, bo córeczce zachciało się pobawić w dorosłość:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey.no to zalezy w zupelnosci od was.musicie sie zastanowic ze jak wezniecie slub za co bedziecie zyc i gdzie bedziecie miezskac...bo to juz bedzie wasze wspolne zycie. jzeli pracujecie,macie gdzies miezskac to czemu nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxizaxx
oni nie obawiaja sie tego, ze sie nie utrzymamy, bo ja i moj chlopak doskonale sobie radzimy, mimo iz ja studiuje dziennie. Rodzice martwia sie ze zawale studia, ze pochlonie mnie malzenstwo itp.Mowia ze moze za wczesnie, ze moze nie jestem pewna na 100%. To pewnie tradycyjne rodzicielskie obawy, ale nam wlasnie zalezy na tym, zeby ze soba mieszkac a nie bywac u siebie, zeby zaczac tworzyc juz cos wspolnego. a jesli chodzi o koszty zwiazane z weselem, to nie bede ukrywac, ze musialabym liczyc na ich pomoc, choc o to napewno nie mieliby pretensji (caly czas chodzi o to czy to odpowiedni czas). dzieki za opinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monimka
A ile masz lat, skoro rodzice twierdza ze za wcześnie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxizaxx
21.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okokokokokokokoko
omg. masz 21 lat to mieszkaj z chlopakiem co za problem. skoro radzicie sobie finansowo jestescie niezalezni to po jaka cholere wam papier?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okokokokokokokoko
slub to straszny wydatek. a skoro chcecie to zrobic tylko po to by zamieszkac razem to lepiej juz nawet nie myslec o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxizaxx
majac nieco konserwatywnych rodzicow ślub umozliwia zamieszkanie razem - taka jest prawda.Nie chce robic nic wbrew nim, wiec dlatego szukam sposobow na przekonanie ich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okokokokokokokoko
majac konserwatywnych rodzicow. dziewczyno ale ty nie masz 15 lat tylko 21 jestes dorosla i odpowiedzialna za siebie. skoro jestes na tyle odpowiedzialna zeby myslec o slubie to musisz tez byc na to by zamieszkac razem. a tak ogolnie to wspolczuje ci momentu keidy okaze sie po slubie ze nie jestescie w stanie zyc razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *** *** ***
uwaga walę swoją prawdę prosto z mostu twoi rodzcie mają 100% racje!!! gdy jest się ma 21-24 lata i właśnie się studiuje to jest to wiek największych przemian w życiu człowieka...to moment gdy dopiero zaczynamy rozumieć świat, miłość...to moment gdy dopiero zaczynamy budować liste swoich priorytetów...dopiero bardzo powoli zaczyna nam się klarować jak chcemy, żeby wyglądało nasze życie...to okres bardzo intensywnego odkrywania samego siebie, a odkrycia bywają często niesamowicie zaskakujące i czasem miota nami w różne strony. ja mam teraz 26 i widze ze od 21 urodzin zmieniłam się drastycznie, odkryłam o sobie mnóstwo spraw, wyklarowały się moje poglądy, zmieniły plany na przyszłość...to naprawdę gorący okres w życiu: studia, znajomi nowe pasje, dyskusje przy winie do rana. to naprawdę bardzo zły moment na ślub...ja miałam 22 lata jak stanęłam na ślubnym kobiercu...dziś już rozwódka :( i dobrze wiem że mając te 22 lata byłam głupia koza....a teraz już nigdy nie stanę w białej sukni i boku tego właściwego. tak więc przystopuj. sam fakt zawarcie małżeństwa wcale nie jest taki ważny...jak się kochacie to można z tym czekać choćby w nieskończoność. zamieszkać razem możecie przecież bez ślubu, przecież na studiach to normalne, że ludzie już nie mieszkają z rodzicami. możecie zamieszkac we dwójkę, albo w mieszkaniu studenckim z przyjaciółmi. a na koniec już super przykra sprawa: jesli twoi rodzice są zamożni, a twój chłopak w twoim badź zbliżonym wieku to przyjżyj się baaardzo uważnie, czy chłopakowi nie chodzi o wżenienie się w kase, albo nie ma innych egoistycznych pobudek...sory ale faceci którzy chcą się młodo żenić to w dziśejszych czasach gatunek na wymarciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja rozumiem
do załozycielki Rozumiem cie doskonale.Moi tez nie chcieli sie zgodzic na slub,miałam dokładnie tyle lat co ty,mojego przyszłego znałam bardzo krótko.Rodzice konserwatywni strasznie,szczególnie ojciec.Zaszłam wiec w ciaze,a im powiedziałm,ze to przypadek;).Niektórzy powiedza,ze to głupe,ale ja jakos nie załuje:).Jestm juz po studiach,dziecko do przedszkola,a ja pracuje.Życie jest piękne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxizaxx
chlopak jest starszy ode mnie, skonczyl juz studia, i napewno nie chce sie "wzenic" w kase. Problem jest w tym, ze piszecie ze bez problemu moge zamieszkac z nim i bez slubu, a w rzeczywistosci jest inaczej. mam swoje mieszkanie, on swoje. przeprowadzka moja do niego czy jego do mnie dla rodzicow nie jest taka oczywista sprawa jak dla mnie. okokokokokokokoko --> wspolczujesz mi sytuacji kiedy sie okaze ze po slubie nie mozemy ze soba byc, bo nie wytrzymamy. Wcale tak byc nie musi.chyba wiesz o tym. ja rozumiem --> ja w ciaze zachodzic nie bede (hehe), bo oboje postanowilismy ze to,ze chcemy sie pobrac nie oznacza, ze chcemy od razu miec dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochane jest jeszcze
druga strona medalu. W wielu książkach można to wyczytać i ja osobiście się zgadzam. Nawiązuję trochę do *** **** ****. Otóż może chodzić o zamożność, czy też jej brak, ale niekoniecznie chłopakowi, a... rodzicom. Wybaczcie, ale obserwowałam o niemal "na własnej skórze", bo chodziło o moją siostrę. Miała 22 lata i chciała wyjśc za mąż za swojego chłopaka, a rodzice oporowali jak mogli. Traf chciał, że związek się rozpadł (więc "przy okazji" mieli rodzice trochę racji), ale miesiąc później siostra poznała innego faceta, który po trzech miesiącach się jej oświadczył. A rodzice przyjęli to z zachwytem!! Ani razu nie pisnęli o jej zbyt młodym wieku, poszły w kąt argumenty o studiach, mimo że siostrze przybyło raptem 7 miesięcy... Co spowodowało tą magoczną przemianę?? Otóż ten nowy chłopak pochodził bogatej prawniczej rodziny i po prostu kipiał od gotówki. ja nie mówię, że rodzice są wyłączine wyrachowani. Oni nawet nie muszą tego robić świadomie. Po prostu - czują, że może masz szansę znaleźć sobie lepszego. Przykre, ale prawdziwe. To samo dotyczy facetów zresztą. Ile to było par "wiecznie chodzących"ze sobą, bo facet non stop "nie był dojrzały" do ślubu, które to w końcu się rozpadły po to tylko, żeby facet natychmiast pognał do ołtarza z inną, jakoś zapomniawszy argumentów o niedojrzałości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×