Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zabawa w Boga

czy powinno się ratować noworodki?

Polecane posty

Gość aghhhha
Urodziłam dziecko w 25 tyg. ciąży i nie wyobrażam sobie, aby lekarze nie podjęli próby ratowania dziecka. w takich przypadkach lekarz informuje rodziców, że podejmie wszelkie czynności aby dziecko żyło, rodzice podpisują zgode na reanimacje. nie wyobrazam sobie , że mozna takiego papierka nie podpisać.....kto tego nie przezyje - nie zrozumie. dlatego dziwi mnie twoje pytanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qweq
phhh, przecież jest oczywiste że na to pytanie nigdy nie będzie jednej, właściwej odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Urodziłam się w 26 tc (mojej mamy). Ważyłam 550 g. To było w czasach (jeszcze propagandy sukcesu) Gierka, uratować takie dziecko wówczas graniczyło z cudem. Byłam drugim co do \"maleńkości\" dzieckiem w Polsce. Według lekarzy miałam być totalnie schorowanym przygłupem. O ile przeżyję. Przeżyłam w całkiem niezłym stanie fizycznym, skończyłam studia, zrobiłam doktorat, a zdrowie zepsuto mi dopiero 6 lat temu i nie z powodu wcześniactwa, tylko niedouczenia urologów. Pewnie, że są takie wady (niedo)rozwojowe, że nawet uratowanie maluszka wiąże się wyłącznie z zadawaniem mu potwornego cierpienia przez x lat, ale w innych przypadkach - tak, jak pisze aghhha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enter albo spacja po linku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×