Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smuciaczek

pogrązeni w smutku i ciągłej nadzieji - rodziny górników

Polecane posty

Gość smuciaczek

bardzo mocno współczuje osobom których dotknęła tragedia w kopalni HALEMBA, nie wyobrażam sobie gdyby miałbyć tam mój mąż czy ojciec. Trzymajcie się żony, matki - Jesteśmy z Wami!.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to prawda że
nasze niektóre problemy to nic w porównaniu z tym co przeżywają teraz żony zasypanych górników, błagając o pomoc dla osób które kochają najbardziej na świecie- to koszmar. Dziękuje Bogu że to mnie nie spotkało moze dzieki temu lepiej spojrze na swój związek i bede sie bardziej starac i dbac o nasze szczescie. Zal mi tch ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faktycznie wszystkie problemy na tym forum gasną wobec takiej tragedii. To doświadczenie dotyka każdego z nas. Warto zastanowić się na własnym życiu, nad tym jak łatwo mozna na prawdę wszystko stracić i to bezpowrotny. I tu naj bardziej aktuale jest zdanie: \"Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą\"-->ś.p. ks. Jan Twardowski ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan-Dora
Mnie niedawno też dotkneła tragedia, która była przedstawiona w TV. Szokujące jak wiele osób chce w jakiś przedziwny sposób uczestniczyć w tragedii. Jeśli nie mogą być przyjaciółmi znanych osób, to choć uczestniczą w głośnej tragedii. Wielu znajduje się "przyjaciół", którzy byli "blisko", a o których nikt z rodziny niewiedział.. A teraz łańcuszki kondolencji. To niesmaczne, na prawdę. Pytanie do autora topiku- czy zainteresowało Cię jak umierali ludzie z twojego sąsiedztwa? W ilu pogrzebach uczestniczyłeś? Ilu rodzinom złożyłeś kondolencje????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuciaczek
najgorszym przezyciem dla mnie byla smierc przyjaciela, zmarl na raka majac 32 lata, ale najgorsze jest to ze byl przekonany ze z tego wyjdzie, tydzien przed smiercia bylam u niego, byl wychudzony, bez wlosow, wierzylam razem z nim ze wyzdrowieje ale w dniu w ktorym dowiedzial se ze nie ma dla niego ratunku odszedl na zawsze i za rok byla ciocia tez miala raka i osierocila gromadke dzieci. Nie znamy dnia i godziny, to jest dobry temat do refleksji, zastanowienia sie nad sobą czy zbyt wiele nie wymagamy od zycia dajac zbyt malo w zamian

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem znam
Moj maż teraz tam pracuje, tez na poziomie 1030, dzień do zwariowania, wczoraj miał na rano i wrocil po 16.00, dowiedzielismy sie dopiero w czasie dziennika na TVN o 19.00, nie chcialam go dzis poslać do pracy, wertuję co sie da, onet itp. i mam włączony TV, jest tu jeszcze jakas zona? Męża to na szczęscie nie dotknęło, ale tam ciagle jest wysoki poziom metanu a oni normalnie dalej pracują, boje sie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuciaczek
A najgorsza jest niewiedza wtedy czas niemiłosiernie sie wlecze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan-Dora
Nie pytam o przyjaciół, ani rodzinę, pytam o sąsiadów o ludzi , których mijasz w klatce schodowej, których znasz z "dzień dobry", ze swojego otoczenia np. faceta spod 5, panią od biologi, córkę dyrektora itp. Przecież nie znasz ani tych górników ani ich rodzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan-Dora
czyli o anonimowych, a nie tragedii z TV

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takie i podobne tragedie ...
niestety ludzie przeżywają codziennie, jak choćby chorzy na raka, kiedy muszą czekać na swoją kolejkę na przyjecie do szpitala rok czy dwa ... a ilu nie doczeka o tym sie nie mówi .................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuciaczek
macie rację ale tych ludzi którzy stoją obok nie widzi sie, dopiero jak sie o czymś głośno mówi czy pisze to wtedy ludzie zwracają na to uwage i zaczynają myśleć czy warto sie zmienić bo życie takie krótkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuciaczek
to straszne co sie stało - wszyscy zgineli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie może być tak, że tylko takie tragedie będą w nas powodować zadumę nad życiem. Oczywiście, gdy nagle jednocześnie ginie wiele osób to porusza wszystkimi, tak było w zeszłym roku gdy zawaliła się hala z wystawą gołębi, task było przy większych tragediach jak Madryt, Biesłana, czy WTC w Nowym Jorku. Zawsze gdy tragedia jest nagłaśniana, to myslenie czy zaduma wzrasta, ale to też ostrzeżenie przed tym, że nie znamy dnia ani godziny i że taka zaduma musi być zawsze, bo faktycznie codziennie ginie czy umiera wielu ludzi, np. dzieci umierają z głodu! Tego się nie nagłasnia jak jednorazowej tragedii, a szkoda jest każdego, kto ginie........tym bardziej jak ktośumiera z głodu, w momencie, gdy tak wielu ma nadmiar jedzenia...może nad tym tez warto czasem pomyśleć....... Dlatego niech to wszystko będzie dla nas początkiem działania tak, by nasze życie miało sens, by gdy zostaniemy zaskoczeni przez śmierć, by nie było to zbyt wielkie zaskoczenie, a raczej rzecz nieuniknona i normalna. Moja ciocia ś.p. ma na grobie napis: \"Życie ma wtedy sens, gdy przynosi pożytek innym\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuciaczek
perła bardzo ładnie to napisałaś i masz całkoitą racje.....a ja czasem (aż wstyd w takim momencie) wyrzucam jedzenie :( bo za duzo kupuję albo wybrzydzam czasami w jedzeniu bo coś mało apetycznie wygląda to nie jem i w koncu trzeba wyrzucic bo sie zepsuje, zdarza sie to bardzo rzadko ale jednak sie zdarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×