sekret piękna

chyba odkryłam sekret jak być piękną:) Zawsze była ze mnie taka szara myszka, zakompleksiona, wydawało mi się że chyba brzydszej dziewczyny na świecie nie ma. Słyszałam od pseudo-przyjaciółki, że mam brzydkie włosy, brzydki nos, brzydką cerę itp. i co najgorsza wierzyłam w to. Aż w końcu doznałam przebudzenia, i zrozumiałam,że wszystko zależy od mojego nastawienia. Rozpromieniłam się od wewnątrz, zaczęłam o siebie bardziej dbać, ale i tak najważniejsze co zrobiłam to zaczęłam inaczej patrzeć na siebie. Teraz gdy patrzę w lusterko- podziwiam swoje włosy- są gęste, a nie jak tej byłej przyjaciólki- kilka przuklepanych do czaszki na krzyż;) może i sie pusza, ale ujarzmiłam je tak bardzo jak sie udało, i wciąż pamiętam słowa pewnej fryzjerki \"ale piękne włosy\"(sama miała krociótkie, bardzo słabe), nos- do tej pory drugi moj największy kompleks- też pokochałam.(skoro leelie sobieski z podobnym w jakimś stopniu podbiła hollywood, to czemu ja mam ze swoim się chować w domu). cera- walic pryszcz ktory się pojawi, jak go oleje i nie dotkne szybciej sie zagoi;) a rozszerzone pory?? przecież nikt nie bedzie wypatrywał moich wągrów. Trochę makijażu zamaskuje niedoskonałości;) teraz zupełnie inaczej patrzę na świat, na siebie. Idę ulicą pewna siebie, faceci się za mną oglądaja. I wiem ze to wszysto zalezy ode mnie. Jak się skulę w sobie, zamknę to nikt mnie nie bedzie zauważal, albo zauważy w złym świetle. Dlatego dziewczyny -POKOCHAJCIE się takimi jakimi jestescie:) badzcie otymistkami, a wasza wewnętrzna radość przeleje się na zewnętrzne piękno:)

:):):):):):):):)

zrobilas to tak z dnia na dzien? dla mnie to niemozliwe

jestes super..to co piszesz to świeta prawda!!

dzieki takim postom i ludziom jak ty chce sie tu zagladac:)

masz racje. ja kiedy bylam w LO bylam tak strasznie zakompoleksiona i zawsze sie chowalam. teraz kazdy mi mowi ze wyroslam i wypieknialam. ale ja tylko poprostu zaczelam w siebie bardziej wierzyc i wydobywac swoje naturalne piekno. trymajcie sie

ale ajk to zrobic????????

zaakceptowac sie takim jakim sie jest,a swiat wyda sie piekniejszy,kolorowy,ludzie bardziej przyjazni... zacznij od usmiechania sie do swojego odbicia w lustrze,a pozniej do innych na ulicy,w sklepie,pracy,szkole... ubieraj sie w najlepsze ciuchy,nie zostawiaj ich na specjalne okazje!!!pokochaj siebie,a inni pokochaja Ciebie:)

pszcie drogie panie jak sie zmieniałyście na lepsze!

zden sekret dziewczyna po prostu wziela sie za siebie i tyle

:D tak dalej!!

a masz duzy biust? bo ja mam maly i za mna sie nigdy nie obejrza na ulicy

Mysle podobnie do autorki topiku. W liceum miala duze kompleksy. Moja metamorfoza przyszla z czasem. Zrozumialam, ze na niektore rzeczy mam wplyw a inne musze zaakceptowac. Teraz jestem szczesliwa i zadowolona z siebie i swojego wygladu. Jednak jak pomysle co czulam bedac nastolatka, nie jestem w stanie tego zrozumiec, jak moglam w taki krytyczny sposob na siebie patrzec.

tez bym tak chciala

wezcie sie za siebie:) bedzie ok!!