Irlandia, Anglia to nie RAJ!Dla niektórych wyjazd tam to duzy błąd

za gotowke to tutaj mieszkania nikt nie kupuje, angole takze... bo mieszkania sa raczej drogie, kredyty mieszkaniowe bardzo latwe do wziecia, wiec po co. najpierw sie wynajmuje, a jak sie zaczyna zarabiac na przyzwoitym poziomie, to zamiast placic komus czynszu splaca sie kredyt bedac na wlasnym. 1-pokojowe mieszkanie w londyni, gdzies poza 2 strefa to koszt powyzej 100-tysiecy funtow pewnie. kto tyle uzbiera? zwlaszcza jak mozna prosciej i szybciej...

natala ,jak znajdziesz mi 1 bedroom w londynie za 100k to poprosze od razu 3 takie mieszkanka. A mortgage to normalna sprawa tutaj,zreszta w Polsce tez malo kogo stac na zakpu mieszkania za gotowke

Ale ja znam Anglika co kupił mieszkanie w Warszawie-sama mu je doradziłam jako posrednik obrotu nieruchomosciami, bo przyjezdza tu w interesacha pozniej pewno sprzeda gdy jego cena jeszcze podskoczy i ma 2 mieszkania w Londynie, mowił ze oba kosztowały ok. 4 milionow funtów-jakies apartamenty. Wiec same widzicie ze nie stac was tam na wszystko i jeszcze długo nie bedzie stac bo jestescie tam ludzmi 2 kategorii, tanszymi pracownikami z Polski o których Anglicy układaja juz anegdoty i dowcipy. W Polsce ludzie kupuja coraz wiecej mieszkan czy to za gotówke czy na kredyt . Zycze pomyslnego spłacania kredytów za wasze mieszkania w GB. Tak na marginesie to na ile trzeba wziąść taki kredyt? na 30 lat?

do dobra pochwalcie sie---> a ty myslisz ze wszyscy anglicy to maja za gotowke mieszkania, duzo ludzi mieszka w domach od rzadu placa za nie jakies 70 funtow czynszu potem takie mieszkanie moga sobie wykupic za jakis procent wartosci, reszta kupuje na kredyt, no chyba ze ktos prowadzi jakis dobry biznes lub wygra w totka. Orientujesz sie jakie sa ceny nieruchomosci w anglii?? A ty mieszkanie w Polsce masz, za gotówke??? Czy ciagle u mamusi i tatusia kątem, hm??

Oczywiscie ze mam swoje mieszkanie kupione za gotówke wspolnie z mężem. Mamy tez biuro obrotu nieruchomosciami. Teraz kupujemy mieszkanie w Bułgarii i bedziemy je wynajmowac turystom a pozniej sprzedamy po kilku latach gdy ceny mieszkan tam wzrosna bo Bułgaria wchodzi do UE w tym roku i narazie jeszcze sa tam stare nizsze ceny. Wiem ze w GB a szczegolnie w Londynie cena za metr kwadratowy mieszkania jest bardzo duza, ale w mniejszym miastach napewno troche nizsza.

tzn Bułgaria ma wejsc w 2007 roku ale narazie ceny nieruchomosci tam sa napewno nizsze niz w Polsce.

A gdybys nie miała własnej firmy to stac by cie było na mieszkanie? Ile ludzi w Polsce stac na mieszkania za gotowke. Masz swoja firme, ciesz sie, ale nie patrz na ludzi z gory bo mimo iz ci tego nie zycze to kiedys mozesz spac ze swego piedestału pychy z wielkim hukiem, a wtedy bedziesz patrzyła na stopy tych którym teraz patrzysz na głowy. Widzisz w anglii nawet za najmniejsza stawke zyjesz na przyzwoitym poziomie, a w polsce tysiace ludzi nie moze zaspokoic swoich podstawowych potrzeb zyciowych, musi liczyc sie z kazdym wydanym groszem, emeryci dostaja marne grosze i jak maja za to zyc, cale zycie zasuwali zeby dostac teraz z wielka łaska 500 zł jak zaplaca czynsz i kupia leki to wielkie g zostaje a w anglii emeryci leki maja za darmo. Nie wszyscy moga byc bogaci, w spoleczenstwie wazne jest kazde ogniwo od adwokata do smieciarza, tylko jakim prawem smieciarz czasami nie ma za co wyzywic swojej rodziny i czesto jest wysmiewany a przeciez jego praca tez jest pozyteczna i wazna. Oczywiscie nie wszystkim za granica sie udaje bo ten kokos zamiast upasc obok moze spasc na głowe...

A kogo w Polsce z pensji zwykłego pracowniak stac na kupno mieszkania za gotówkę??? Kogo z taka pensja (około 1000 zł) stac na kupno samochodu za gotówkę???nawet uzywanego??? Kogo stać na kupno gupiej pralki, lodówki, kuchni za gotówkę??? W UK za pensję zwykłego magazyniera na mieszkanie za gotówkę oczywiście sobie nie mogę pozowlic, ale na uzywany samochód dość dobrej marki i nie taki stary (vv passat z 2002 roku) po pół roku oszczędzania mogłam sobie pozowlić!Pralkę, lodówke, kuchnięmmeble moge kupić z jednej pensji (oczywiście nie wszystko naraz), ale napewno jedną z tych rzeczy raz na miesiąc,a za resztę pieniędzy zyję!I nie dziduję!Nie żebram i nie martwie się, że braknie mi od pierwszego do pierwszego! W Polsce pracowałam za 620 zł miesięcznie i w dodatku pracodawca nie chciał mnie zatrudnic legalnie!Więc mi tu nie pipeprzcie jak to dobrze w Polsce macie, bo owszem zgadzam się, ze są tacy co dobrzesię mają (np. właściciele firm, polityce itp.) ale zwykły uczciwy pracownik poza garbem niczego sie w Polsce nie dorobi! I to jest zwykła, szara, polska rzeczywistość! Zazdrościcie nam i tyle!

Anglicy tez jakos zbiorowo nie kupuja mieszkan za gotowke tylko biora kredyty, a ja choc jestem w Anglii to mysle o zakupie mieszkania w Polsce, wlasnie dlatego, ze jest tam o wiele tansze, a wzrost cen o wiele wyzszy, ale co to ma do rzeczy tak a propos topiku?

I tak na marginesie to Polacy kupuja coraz wiecej mieszkan nie tylko w Polsce, ale w UK takze.

Do taradajki: Po pierwsze - gratuluje, naprawde bardzo gratuluje - ale ograniczenia umyslowego :) Fajnie, ze Ty umiesz czytac i udalo Ci sie te DWA artykuly przeczytac  Nie wiem, jak to zrobilac, ale naprawde gratuluje... Po drugie – znowu gratuluje  Tym razem swoistej pewnosci siebie, no normalnie kariere z tym zrobisz... „Jak bym chciala, to bym...”. Kazdy z nas, kto zdecydowal sie na wyjazd, zrobil to mniej czy wiecej z „chcenia”, nikt nikogo nie zmuszal... Ale... Ten certyfikat! No w koncu! Gwarantuje Ci, ze nawet z CPE (Certificate of Proficiency in English – jakby to jednak byl nie ten, co posiadasz, to podalem pelna nazwe) nie bedziesz w stanie zrozumiec, co Anglicy, Irlandczycy (nie Angole i Irole, bo Wy za Polaczkow tez sie obrazacie – troche szacunku...) do Ciebie mowia. Troche pokory dziewczyno! Caly problem polega na tym, ze najbardziej krytycznie wypowiadaja sie osoby, ktore nie maja zielonego pojecia o realiach, nigdy nawet nie zasmakowaly czegos, co z takim jadem na ustach probuja zmieszac z blotem. A to wszystko jest kwestia wyboru! I nikomu nic do tego. Jezeli uwazasz, ze masz prawo powiedziec cokolwiek, o czymkolwiek, na temat DWOCH (!) atykulow prasowych, to jestes w grubym bledzie! Przyjedz, sprobuj, sprawdz sie (chociaz jezykowo) a potem sie odezwij. A na razie zgin, przepadnij i nie mac w glowach ludziom. Dzieki temu, ze tu przyjechalem, moge cos powiedziec, dzieki temu mam glos, bo mam cos, czego Ty nie bedziesz miec – POROWNANIE... Ja bede mial korzysc z pobytu tutaj, jezeli zdecyduje sie kiedys wrocic (na razie nie zamierzam), bede mogl powiedziec: Wiem! Bylem! Zobaczylem! Dotknalem! Poczulem! I bedzie to zdanie czyms poparte, nie puste slowa skopiowane z artykulu. Bylem zawsze zdania, ze tylko doswiadczenia sa w stanie zmienic, ubarwic i ulepszyc nasze zycie. Dla mnie jestes SZARA...

Bravo Sajko. Uwilebiam takie konkretne wypowiedzi, rzeczowe. pozdrawiam. Anglia czy Irlandia?

kopiejka: Dzieki za uznanie :) Irlandia Polnocna - czyli tak naprawde ani to, ani to

popieram i zgadzam sie calkowicie z " wkleje dla przypomnienia"!

Teraz mamy z męzem i synkiem nie 2 bedroomowy domek, ale 3 bedroomowy domek i stać nas go utrzymać. Tak więc im dłużej tu jesteśmy tym lepiej. Tak więc nie wszyscy Polacy mieszkają po 10 w jednym pokoju. A w Polsce ledwo było nas stać utrzymac 2 pokojową klitkę... w związku z tym przypuszczam, że niedługo w Polsce będzie tj. w UK. Już praktycznie w małych mieszkankach mieszkają wielopokoleniowe rodziny i dusza się z powodu wzajemnej ciasnoty, jeszcze pare lat podwyżek cen czynsz, pradu, gazu itd. I obcy ludzie będa ze sobą zmuszeni mieszkać, żeby utrzymać małą klitkę. A spróbujmy w Polsce wynająć cały dom...

do tych co to sie czepiaja ze nie mozna kupic mieszkania za gotowke.... a czy w Polsce stac kogos na kupno za gotowke? nie stac na samochod, na Tv LCD , na wymiane okien w mieszkaniu...a co tu mowic o reszcie...a w Anglii czy tez Irlandii tylko jedna rzecz jest trudno osiagalna - mieszkanie-alenie oznacza ze nie osiagalna, poza tym gdy siekupuje je po raz pierwszy ma sie duzo znizek i duzo lepsze warunki kredytowe, ponadto kupujac mieszkanie wiem ze jego wartosc nie spada a rosnie, wiec nawet jesli mam zamiasn na wynajem placic 300-500 euro wiecej miesiecznie ale inwetsowac w swoje-to wole w swoje! Reszta jest dostepna, nie trzeba sie sciskac za kieszen i liczyc czy stac mnie na leki, jedzenie, buty, kurtke i 4 bluzeczki, tu to wszystko poprostu jest-za 3,5 godziny pracy mam swietne zelazko, za pol pensji kupuje laptopa...za paliwo place tyle co w Polsce-1 euro.