Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taki ktos_22

kredyt na jednego ze wspołmałżonków

Polecane posty

Gość taki ktos_22

Moj problem polega na tym ze jestesmy w narzeczeństwie, moj narzeczony pracuje, ja jeszcze studiuje i chce wziąc kredyt na kupno mieszkania. Chce kredt wziąc tylko na siebie, mieszkanie tez kupic tylko na siebie i przepisać je w momencie jego spłacenia, czyli za 6 lat ( kredytu chcemy wziąc tylko 50 tys) Co o tym sądzicie?? Przeciez w małżnestwie powinno docchodzic sie do wszystkiego razem. On argumentuje to ze to facet powinnies zapewnic zonie mieszkanie i to jes jego celem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no coś Ty... mój Kot też kupił mieszkanie, też wziął kredyt na siebie, bo jeszcze wtedy studiowałam. Jeszcze nie jesteście małżeństwem, a już widać, że Twój facet myśli logicznie. My kredyt teraz spłacamy razem, ja też już pracuję, jesteśmy w trakcie remontu tego mieszkania. Za rok chcemy wziąć ślub i od razu się wprowadzić. I taki układ jest świetny. Co chcesz, wziąć ślub, mieszkać u rodziców i w tym czasie szukać mieszkania? Bez sensu. Doceń to, że facet chce o Was zadbać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaa....hehe
w razie czego zawsze kopa w dupe możesz dostać i cześć... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki ktos_22
Skoro mamy splacac go razem to chyba powinno byc na nas mieszkanie a nie jedno ze wpolmazankow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a po co ma od razu płacić za dwóch lokatorów? Ja biorę teraz kredyt na drugie mieszkanie. Będzie na mnie. Jedno będziemy wynajmować, a w drugim mieszkać. W razie czego, jak to ktoś ładnie napisał, gdyby przyszedł mu pomysł do głowy, żeby kopnąć mnie w dupę, to zawsze mam gdzie się podziać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaa....hehe
ale autorka ma jedno... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a podkreślam, jeszcze nie jesteście małżeństwem. Równie dobrze Ty możesz go kopnąć a wtedy będzie problem, bo jesteś u niego zameldowana. Dobrze myśli chłopak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaa....hehe
zostań doradcą kredytowym Laurooo :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli on kupi to mieszkanie tylko na siebie, to będzie ono ZAWSZE tylko jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaa....hehe
w razie rozwodu powie, że zakupił mieszkanie przed ślubem i spłacał sam.... jak udowodnisz że było inaczej ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja uważam, że dobrze chłopak zrobił, sam bierze kredyt, nie jesteście małżeństwem, jest samodzielny i rozsądny, ja się tam nie pcham, żeby mnie meldował czy cuś. Będziemy małżeństwem, to wszystko ustalimy. do tej istoty hehehe: dziękuję, mam inny zawód:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i co z tego? ma do tego pełne prawo. Coście się go tak uczepili. I po co przed ślubem planujecie rozwód? :O:O:O żenada:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaa....hehe
jeśli dziewczyna chce brać udział w spłacaniu tego kredytu to radzę jej tak,co by później nie płakała... akurat pracuję w banku i nie takie cyrki widziałem..... nie życzę Ci Lauro byś miała kiedyś takie problemy jak niektóre małżeństwa, którym niestety się nie udało, a niejednokrotnie tak jak Ty ufali swym partnerom bezgranicznie.... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki ktos_22
no zawsze bedzie ze mieszkanie on kupil i ze jest jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki ktos_22
ja mam nie brac udzialu w splacaniu tego kredytu. nawet jak bedziemy malzenstwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akurat o to się nie martwię:) w razie czego mam swoje mieszkanie. Zarabiam na siebie, jestem niezależna, nie zamierzam wołać na mojego mężczyznę żadnych pieniędzy nawet, gdybyśmy się rozstali, jestem zbyt dumna i honorowa. Cóż... nie lubię z góry zakładać negatywnego rozwiązania, bo to trochę mija się z celem. Nie zamierzam myśleć, co będzie jak się rozstaniemy. Mam dość duże oszczędności, ziemię, dobre zarobki i w razie czego swoje mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaa....hehe
czyli będziesz zdana na jego dobrą wolę.... - w razie rozwodu lipa :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaa....hehe
no to bardzo się cieszę Lauro, ale nie znam sytuacji autorki.... ale jeśli ktoś nie ma nic (po rozwodzie - zakładając hipotetycznie,będzie na lodzie), ważne żeby podchodzić mądrze do niektórych decyzji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na czyją dobrą wolę? nie zamierzam od nikogo niczego brać:O gdybyśmy się faktycznie rozstali, jestem niezależna, odchodzę z honorem, bez żadnych cyrków. Właśnie na to pracuję i na to odkładam i tak to planuję, żebym nigdy nie musiała się zdawać na czyjąś dobrą wolę :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaa....hehe
to było do autorki :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaa....hehe
ale Ty ciemna jesteś - co jest bniepojęte ? że może się rozstać po kilku latach ? mało takich małżeństw ? chyba warto się zabezpieczyć co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki ktos_22
nie mam bogatych rodzicow, ziemi takjak kolezanka na razie jeszcze studiuje i nie wiem jaka bede miala prace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki ktos_22
i nie zakladam ze sie rozwiedziemy bron boze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też nie mam bogatych rodziców, do wszystkiego dochodziłam sama. Właśnie dlatego, że nie jestem ciemna:O a dla mnie ślub jest jeden na całe życie, nie biorę pod uwagę rozwodu i nie myślę o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaa....hehe
a jak Cię facet dajmy na to zdradzi Lauro.... jak powie, że przestał kochać, że poznał kogoś innego.... ??? ja rozumiem, że podchodzisz do tego optymistycznie, ale sama wiesz czytając kafe, jakie cyrki się dzieją na świecie...... nie wiem z jakim facetem się związała, na ile jest w stanie mu zaufać (choć mówią, że ufać można jedynie sobie i to nie zawsze hehe) !!! chodzi mi o to, że jeśli kredyt byłby wzięty po ślubie - to nie ma problemu - podział majątku... a tak to ciężka sprawa (oczywiście zakładając hipotetycznie że coś nie wyjdzie) pozdrawiam Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaa....hehe
a jak Cię facet dajmy na to zdradzi Lauro.... jak powie, że przestał kochać, że poznał kogoś innego.... ??? ja rozumiem, że podchodzisz do tego optymistycznie, ale sama wiesz czytając kafe, jakie cyrki się dzieją na świecie...... nie wiem z jakim facetem się związała, na ile jest w stanie mu zaufać (choć mówią, że ufać można jedynie sobie i to nie zawsze hehe) !!! chodzi mi o to, że jeśli kredyt byłby wzięty po ślubie - to nie ma problemu - podział majątku... a tak to ciężka sprawa (oczywiście zakładając hipotetycznie że coś nie wyjdzie) pozdrawiam Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaa....hehe
a jak Cię facet dajmy na to zdradzi Lauro.... jak powie, że przestał kochać, że poznał kogoś innego.... ??? ja rozumiem, że podchodzisz do tego optymistycznie, ale sama wiesz czytając kafe, jakie cyrki się dzieją na świecie...... nie wiem z jakim facetem się związała, na ile jest w stanie mu zaufać (choć mówią, że ufać można jedynie sobie i to nie zawsze hehe) !!! chodzi mi o to, że jeśli kredyt byłby wzięty po ślubie - to nie ma problemu - podział majątku... a tak to ciężka sprawa (oczywiście zakładając hipotetycznie że coś nie wyjdzie) pozdrawiam Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×