Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mama Kacpra

Tescie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Polecane posty

Hej laseczki mama pytanko!!! Jak tam uklada wam sie z tesciami??? Mieszkacie z nimi? bo ja na niestety TAK :-( oni na goze ja na dole!!cos strasznego tesciowa chce mi pomoc tylko nie potrafi zrozumiec ze ja nie chce pomocy a jak bede jej potrzebowac to zawsze dam znac ale ona tego nie potrafi zrozumiecd:-( kiedy wyjezdzamy z mezem ona wchodzi nam na dol i sprzata wszystko uklada w szafkach jeszcze trochce a naprawde nie wytrzymam:-( Czy ktoras z aws ma podobny problem??? piszczie PROSZE 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teściowie nie wiem, nie mam teściów ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ma duży nos
Co to są teście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez nie
mam tesci jeszcze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ni emam teściów ale mam matkę chłopaka, która zachowuje się podobnie jak twoja teściowa tylko nie mieszkamy z nimi. Nie wytrzymałabym. Mąż nie może jakoś zaradzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mowie mezowi aby cos z tym zrobil i rozmawial z nimi ale widze ze to wcale nie skutkuje tylko sie obrazaja nie potrzebnie!!!tydzien jest spokoju a pozniej znow to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak ty na to reagujesz. Coś jej mówisz czy raczej przemilczasz? Czy oni są już starszymi ludźmi czy jeszcze w miarę młodzi? Może sama musisz jej to powiedzieć, że bardzo dziękujesz za pomoc ale chciałabyś sama spróbować dać sobie radę a w razie czego poprosisz o pomoc bo wiesz, że na nią zawsze możesz liczyć. Takie wiesz, pochlebne ale delikatnie odrzucające :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez juz jej mowilam bo kiedys przyszla sie zapytac czy potzrebuje pomocy a ja jej wtedy grzecznie odpowiedzialam ze jak bede jej potrzebowac to poprosze a ona nic!!!! ogolnie przestalam ich lubic gdyz nie mamy z mezem wlasnego zycia jesli sie klucimy to tylko przez jego rodzicow!!o wszystkim musza wiecznie wiedziec nawet zdarzylo sie ze tesciowa przegladala nasza poczte!!!i to byl cios ponizej pasa od wtedy juz jej znienawidzilam!! stwierdzam ze moj maz sie ich poprostu boi gdyz nie potrafi zareagowac i powiedziec stanowczo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że największy problem przekonać męża bo jeśli on będzie trzymał twoją stronę to ona nic nie zrobi. Wiem z autopsji bo chociaz mama chłopaka \"wie lepiej\" to on zwykle jest po mojej stronie i odpowiednio ją \"ustawia\". Nie jestem w stanie powiedzieć jak masz to zrobić bo chyba zależy od charakteru mężczyzny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odbierz pocztę
Nie musi tak być.Można żyć inaczej.Kontakty synowa teściowa coraz częściej są lepsze niż synowa z własną mamą.To samo dotyczy zięciów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale masz problem
moja teściowa wcale mi nie pomaga, widuję ją na święta, nie interesuje się wnuczkami, gówno ją obchodzi, że jak dzieci są chore to płacę za opiekę nad nimi. Więc nie pi...erz, że masz problem!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nie pieprz ...
jak chciałaś mieć dzieci to teraz płać za leczenie od kiedy to teściowa ma obowiązek zajmować się Twoimi dziećmi ? ja też mam problem z teściową - podobny jak autorka topiku u mnie pomogło oddzielne wejście do naszego mieszkania dopóki tego nie było teściowa podczas naszej nieobecności myszkowała po naszym mieszkaniu - tylko że ona nie sprzątała - może jej się wydawało że sprząta - tak naprawdę zostawiała po sobie tylko bałagan i po tym można było poznać że nas nawidziła ... oczywiście prosto w oczy kłamała że ona nie ma potrzeby tam zaglądać ! co ciekawe jakoś nigdy nic nie chciała jak my byliśmy w domu :-D teraz mam spokój ale oczywiście jestem czarną owcą w rodzinie bo jak wychodzę z domu to zamykam drzwi ! bo przecież to takie nienormalne !!! ostatnio jak mąż nie zamknął to przyprowadziła kupców, bo chce sprzedać dom ! no myślałam że babę uduszę !!! obcy ludzie łazili mi po mieszkaniu ! ja też chcę sprzedać tę chałupę bo nie mam przyjemności mieszkanią z nią pod jednym dachem ale takie rzeczy to się powinno uzgadniać .... ręce opadają ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mieszkam z teściami. Baaa małe tego, my mieszkamy na górze z męzem i z teściami, a na dole dziadki!!!! Ale ja na teściową narzekać nie mogę....jest wręcz przeciwnie....to po niej trzeba sprzątac! Na półpietrze zostawia buty, wiesza ręczniki i rózne szmaty na gelendrze, wszędzie jakiej paiery i gazetki. Ale co mnie to...? Ja tylko sprzatam drogę do swojego pokoju. Na wiosne chcemy sie starac o dzidzie :) I wiem, ze wszystko będzie OK )jesli chodzi o opieke). Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też mieszkam z teściami. My na górze, oni na dole. Mamy po 2 pokoje, na dole jest też kuchnia. Ale u mnie jest inaczej, teściowa u mnie nie sprząta, to ja muszę sprzątać u niej. Muszę, bo jak moje dziecko bawi się u nich to wraca całe brudne i jeszcze pełno śmieci wnosi na ubraniu :( Ale teściowie też wszystko muszą wiedzieć, po co, na co, dlaczego, za ile itd.!!! Ponadto na górze jest też jeden pusty pokój, którego teściowie nie pozwalają nam zagospodarować, sugerowałam, że chcę tam kuchnię, to teściowa powiedziała, ze kuchnię mogę sobie zrobić w piwnicy, a w tym pokoju to będzie jej pokój do odpoczynku!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niektorzy ludzie sa chorzy naprawde, ja ma problem nie z tesciami, bo jeszcze nie jestesmy malzenstwem, ale z nad opiekuncza siostra, a raczej pania ktorej sie wydaje, ze wie najlepiej, ze ona wszystkimi rzadzi i kazdy musi sie jej sluchac, bo jak nie to wielka awantura... stwierdzila, ze pozwolila nam razem zamieszkac, bo do tej pory moj luby mieszkal z nia, bo jeszcze studiuje...pomagal jej, ja tez sie staralam jak moglam, a teraz z kazdy dniem jestem coraz bardziej ble.... bo nie lubie tego, tamtego, bo nie jestem taka i taka... bo ona chce aby jej brat mial dobra zone... tez prosilam go aby z nia porozmawial, bo chlop praiwe 24 lata na karku, a ona matkuje mu gorzej niz nastolatkowi... zanim zamieszkalismy razem byly pytania typu\" czy wy sobie poradzicie sami\" po pewnym czasie sama zaczelam w to wierzyc, ze sobie nie poradzimy, bo ja nie umiem gotowac itp... horror albo jeszcze gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie mozecie sie po prostu wyprowadzic? po co sie meczyc? nie rozumiem was. poza tym wychodze z zalozenia ze jak po slubie to i bez rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaa....
zanim wyszlam za maz - chodzilam na kurs rpzedmalzenski. no i tam cale jedno spotkanie posiecili temu, ze nie wolno mieszkac z tesciami/rodzicami. ze to jest zle i dlaczego i podawali swoje przyklady z zycia i z zycia innych i Pisma Świetego. Kurcze - moeli racje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OLKA M
Współczuje szczerze, ja coprawda nie mieszkam z tesciami ale też bym nie wytrzymała bo teściowa jest nadopiekuńcza, wszystko wie najlepiej i często dzwoni ze ona przyjedzie bo u nas trzeba to czy tamto zrobić, szok!!!!, ale za to mam jeszcze większy koszmar bo mieszkamy z babcią męża, ona na dole a my na górze i to jest tragedia, potwór, diabeł w ludzkiej skórze, chcielismy starać się o dziecko, zrobiłam badania, łykam folik ale wiem ze to sie nie uda, bo ona mnie wykończy, nie wyobrażam sobie siebie w ciąży w tym domu, który jest nasz ale ona tu mieszka, juz nie mam siły, rujnuje man życie wogóle nie mozemy nic zaplanować, wyremontować bo ona sie nie zgadza. Dlatego każdego rozumię i współczuję i co mogę powioedzieć, pocieszające jest ze nie jesteśmy same, ze ludzie mieszkają z różnymi ludźmi, chyba najwieksze szczęście człowieka to jak mieszka sam i ma swoje zycie dla siebie, w przeciwnym razie jest to koszmar który sie codziennie powtarza, jak tak dalej będzie to mnie to wykńczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×