Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nowa346

cy sa tu osoby ktore poronily??jak tak to prosze sie odezwać

Polecane posty

Gość nowa346

napiszcie o terminiew jakim poronillyscie i jakie objawy dostrzegaliscie podczas ciazy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw sie zawczasu
bo czasem sa komplikacje na poczatku a potem rodza sie piekne zdrowe dziedzciatka:) mysl pozytywnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
hej! U mnie wykryto poronienie zatrzymane w 9tc. Tydzień wcześniej (8tc) przestało bić serduszko mojego maleństwa :( Nie miałam żadnych objawów, wyniki książkowe, mogłam góry przenosić. Dopiero tydzień później dostałam biegunki i plamień, pojechałam do szpitala i tam zrobili co do nich należało... A co ciebie trapi? W którym tyg. jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja poronilam w 7 tyg ciazy.Zaczelo sie od kremowego sluzu ,ktory w czasem coraz mocniej zabarwiony byl krwia.Lekarz stwierdzil ze plamienie nie wielkie przepisal luteine odeslal do domu,kazal lezec i czekac.Poronilam nastepnego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Mila 1970 - bardzo mi przykro...:( Kiedy poroniłaś? ja jestem tydzień po zabiegu. Fizycznie doszłam do siebie, z psych\\iką gorzej, ale wiadomo potrzeba czasu... wiem, że kolejna ciąża byłaby dla mnie teraz zbawieniem, zadośćuczynieniem, ale lekarz kazał czekać od 3mies. do pół rooku. W przyszły poniedziałek mają przyjść wyniki bad. histopatolog. i ten czas dla mnie jest wiecznością... A ty już asz wyniki badań? Ile lekarz kazał ci czekać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja poroniłam w 14 tygodniu :( nic nie zapowiadało tego.Czułam się dobrze,usg też było dobre aż tu trach dostałąm krwotoku i tak to się wszystko skończyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wam dziweczyny.Ja tez poroniłam 18 pażdziernika 2005 roku.Byłam w 12 tygodniu ciązy.Mojej dzidzi przestało bic serduszko w 6 tygodniu.Teraz jestem w ciązy i zostało mi 12 dni do porodu.Powiem wam,że na samym poczatku nie mogłam dojśc do siebie ,cały czas płakałam.Czas leczy rany i tak też się stało .Powiem wam,że jak się dowiedziałam,że jestem w ciązy to płakałam ze szczęścia i ze strachu.Cały czas się bałam.Do 17 tygodnia chodziłam jak jeden wileki kłebek nerwów ale kiedy poczułam ruchy mojego synka uspokoiłam się.Teraz malutki nie daje mi spać w nocy bo cały czas sie rozpycha.Zycze wam wszystkiego naj naj lepszego bo wiem jak sie czujecie.Naprawde poczekajcie te 3 miesiące.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Kangurku ---> ile czekałaś na kolejne dzieciątko? mała biała myszka ---> życzę ci wszystkiego naj, naj. Aby wszystko układało się po Twojej myśli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Ja poroniłam 10 października 2005 r. ( w 9 tygodniu ciąży) a 21 października 2006 r. urodziłam ślicznego i zdrowego synka. Poronienie też bardzo przeżyłam ale nie poddałam sie i teraz jestem szczesliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa346
mam bole podbrzusza duza ilosc sluzu ,spoczatku byl bialy teraz jest zoltawy -rzadki.Jestem w 4 tygodniu i ginekolog rowniez przepisala mi luteinę nap odtrzymanie z powdu tych bolow podbrzusza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Caroline tak badania robilam.Przyczyna -nieznana.Gin kazal odczekac pol roku w tym czasie zaszczepic sie na zoltaczke i grype.Poronilam 1 czerwca-w dniu dziecka :(.Co do psychiki ......ciężko bardzo, byl czas ze plakalam na kazdej reklamie TV w ktorej byl ,,brzusio\'\'Pamietasz te reklamy lodowek i lini telefonicznych? Pamietam i tesknie ,boli ale juz mniej. Nie mysle o ,,nowym\'\'dziecku.Jeszcze nie jestem gotowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Wiecie co ja tak sobie myślę? może to tylko moje farmazony, ale dzieje się tak, ponieważ jesteśmy na tyle silne, aby to wszystko przeżyć. Ktoś na górze steruje tymi mechanizmami i akurat postanowił nas obdarować takimi doświadczeniami. I myślę, że wtedy, kiedy po raz kolejny będzie rósł malutki \"ktoś\" pod naszymi sercami, będziemy potrafiły bardziej docenić ten CUD :) Oczywiście na to wszystko trzeba czasu, czasu i jeszcze raz czasu. Sama to zrozumiałam, z pomocą męża i moich bliskich, że nie ma sensu gapić się w sufit dniami i płakać. Jest czas, aby się wypłakać, ale później trzeba powiedzieć: dość!!! zaczynam od początku nowe życie. Co prawda będziemy zawsze pamiętać o aniołkach, ale one już w niebie nam szukają maluszka, a sobie rodzeństwa. Tak sobie myślę, pozdrawiam was wszystkie :D no i małe dzieciątka:):) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Mila 1970 ---> i mnie jest ciężko, ale trzeba się z tym pogodzić. Nie można w nieskończoność żyć tymi chwilami. Ja już w tej chwili wiem - pragnę dzieciątkA, nie będę rrezygnować ze swojego szczęścia, nie myślę o nim jako kolejnym dziecku, tak na zastępstwo. Pragnę dać mu to co najlepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powodzenia.Na pewno Ci-Wam sie uda :) Nowa pędz do lekarza to moze byc NIC a moze byc jakis problem ,czego nie życzę .W takich wypadkach lepiej nie czekac az samo przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
caroline_22 - czekałam bardzo długo.Rok mi zajeło samo pozbieranie się po całym tym koszmarze poronienia.Dopiero po tym czasie powiedziałam sobie JESTEM GOTOWA BY ZNÓW BYC W CIĄŻY.Udalo nam się po 9 miesiącach.Teraz mam 14-miesięcznego urwiska ale musze powiedizeć ze cięzko było mi znów-ciąża zagrożona,długie krwawienie a raczej krwotok (6 tygodni) brałam duphaston pomógł mi inaczej bym straciła moją iskierke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
kangurek ---> cieszę się, że wszystko dobrze się skończyło i masz przy sobie swojego szkrabka :):). Po takich doświadczeniach kobieta bardziej docenia to wszystko... Jutro idę do pracy pierwszy raz po chorobowym i mam tremę, boję się spotkania z ludźmi, no ale pożyjemy, zobaczymy. Cieszę się, że mogę się Wam dziewuszki wygadać:D Mykam się kąpać i do łóóżeczka, pa! Życzę miłej nocki:) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna1977
Poroniłam w 27 tygodniu ciąży. Organizm uznał dziecko za "wroga", poroniłam, a właściwie normalnie urodziłam moje maleństwo martwe. Lekarze podejrzewają, że organizm zablokował dostarczanie mu pokarmu. Teraz już nie wiem czy chcę mieć dzieci. Nienawidzę siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×