Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ni

No i weź tu zrozum mężczyznę....

Polecane posty

Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ni

Chciał się żenić, szlał za mną dwa lata, był kochany, miły dobry, ale nagle stwierdził, ze nie możemy się porozumieć, że nie jest dla mnie dobry i... nie może mnie dłużej oszukiwać:o Bo pali...:o A przede mna udaje, że nie. Teraz już nie jesteśmy razem dwa miesiące, kiedy zapytałam się dlaczego, że mógłby mi w końcu cos wytłumaczyć, bo po prostu przestał się odzywać, a ja chcę wiedzieć, chociażby po to, żeby to przemyśleć zanim znowu zacznę jakiś związek, powiedział, ze chyba się przestarzsył jak dziecko, że nie będzie mógł robić, co chce:o No kurde! Ale czy zaprzestanie palenia to jest aż takie wyrzeczenie?:o Przeciez on sam chciał rzuci, bo ja nie lubię, jak ktos pali... Przeciez sam wie, że nie powinien:o Bez sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musiał coś wymyślić
nie wierzę, żeby to było powodem zerwania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinamalina
a dlaczego to on miał sie zmieniać dla ciebie? dlaczego ty nie umiałaś sie zmienic i zaakceptowac faktu ze on pali? albo go bierzesz z wszystkimi jego wadami, albo wcale. skoro teraz już chciałaś go zmienić to nie dziwię się że uciekł - bał się co to dopiero będzie po ślubie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ni
No moze... Ale on twierdzi, ż eto dlatego, że widział, z emnie oszukuje, ze ciągle się martwił, co ja o nim pomyślę, czy będę zadowolona:( I że niby nie potrafiliśmy się zrizumieć. No jasne! Jakby mnie rozumiał, to by mnie tak nie zostawił, żebym zdychała od miesięcy zastanawiając się o co chodzi, co zrobiłam nie tak, nie śpiąc i w ogóle zawalając wszystkie obowaiżki... Mówi że mu na mnie bardzo zależy i żebym się tak zaupełnie na niego nie gniewała, żebyśmy porozmawiali. Ale wydaje mi się, że osoba, która kocha tak sie nie zachowuje... Ja go kocham bardzo, ale po tym jak się dwa tygodnie nie odzywał do mnie zupełnie, musiałam zerwać. Myślałam, że coś zrobi, że się ocknie. Ale się myliałm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj sobie siana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ni
Wiesz, ja bardzo dużo musiałam zmienić... Nigdy wcześniej z nikim nie byłam. To w ogóle nie było moje tempo znajomości, on po kilku tygodniach przyszedł i powiedział, ze mnie kocha itd., musiałąm byc za niego odpowiedzialna w tym momencie, chociaż ja go w ogóle nie znałam:( I nie chciałam się wiązać ani z nim, ani z nikim. Za każdym razem, kidy mnie dotykał, to musiałąm się zmieniać, bo wcześniej w ogóle bałam się ludzi. Nigdy nie powiedziałam nawet własnym rodzicom słowa "kocham" a jemu tak. I naprawdę go kocham. Jestem bardzo uparata i bardzo dumna. Ale mimo tego, co zrobił, potrafię nadal mówic mu, że go kocham, z emnie zawiódł itd., potrafię mówic mu o swoich uczuciach. I w ogóle potrafię jakoś dzielić swoje życie z kimkolwiek. ALe dla mnie to tez było i jest coś nowego i trudnego. Postanowiłam się zmienić. A on sam postanowił rzucić palenie, bo ja mam wade serca i dym mi szkodzi. Nie mówiąc o zapachu, który jest okropny... Kiedyś sama trochę paliłam, ale przestałam. Bo już mi nie jest wszystko jedno i nie jestem sama dla siebie na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ni
PS> Ja nie chcę brac slubu..I sama mu mówiłam, dużo wcześniej, że skoro mnie oszukuje, to nie mam sensu, że nie ma do mnie zaufania, ze idzie na łatwiznę, bo nie chce mu się kłócić. A dla niego każda wymiana argumentów to już kłótnia. I nie potrafi się kłócić, jak ktos mu cos mówi, to stoi cicho i się nie odzywa, ale nic nie przyjmuje do wiadomości.... Dla niego kłótnia nie ma na celu wyrażenia swojego zdania, nie jest jakąś normalną "burzą mózgów", tylko walką, gdzie ktoś musi wygrać, a ktos przegrać:o Mówię o normalnej wymienie zdań, nie o krzykach itd. Bo tak się nigdy nie kłóciliśmy. Dla niego każda uwaga to juz problem. Gdybym mi powiedział, ze MUSI palić, to ok. Pewnie bym nie była zadowolona, ale bym się zgodziła, bo nie mam nic do gadania. Ale on nie potrafi tego powiedzieć:o I tak wszędzie mógł chodzić, robic, co chciał, sam wyjeżdżać, nigdy nie miałam pretensji, chociaż czasami było mi smutno, jak sie długo nie odzywał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężczyzny się nie da zrozumieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mis przytulanka
kobiety też nie da sie zrozumieć:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a w srodku maly chlopiec
Mezczyzne zrozumiesz,ale nie chlopca........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ni
No tak... Moim zdaniem on sie zachowuje właśnie jak dziecko:( Ja też jestem dzieckiem i nie oge się bez przerwy kims opiekować, myśleć o nim, martwić się, żeby cos zjadł itd. Wkurza mnie to, że on potrafi nie jeść cały dzień a za to wypic 3 browary w pubie i kupic fajki:o Potem mówi, że nie ma kasy i nie je:o No czy tak się zachowuje dorosły człowiek?:o Wiem, ze nie mogę się wtracać, więc się nie wtrącam. Teraz na pewno nie. Ale tak okropnie za nim tesknię, że juz nie mogę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×