Mam zamiar wyslac teściowej w prezencie ksiazke o dobrym wychowaniu

poniewaz nie potrafi przyjmowac gosci, jest impetynentem, duzo gada, zle traktuje ludzi ponizajac ich(nie wspomne o potraktowaniu mnie). Co powinnam napisac w dedykacji? Cos dobitnego i kulturalnego (tylko zeby zrozumiala).

Ja bym nie wysyłała. Taki prezent nie świadczy o dobrych manierach obdarowującego:(

Kochanej mamusi... P.S. czytać ze zrozumieniem

bedzie miala dowody na to jaka jestes nie wychowana i za kogo to wyszedl jej syn. dolejesz tylko oliwy do ognia

to jest osoba wyksztalcona i taka niepowazna ze juz nie wiem co zrobic? osoba po studiach (pedagogicznych) a zachowuje sie fatalnie i to nie tylko do mnie ale rodzina tez lapie sie za glowe

to jest typowy przyklad impertynenta!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Nie radze kupować takiego prezentu. Nic to Ci nie da i obróci się przeciwko Tobie. To Ty wyjdziesz na tą złą, niedobrą. Jestem pewna że aluzji Twojej nie zrozumie.

jej syn tez zdaje sobie sprawe z tego przestal dzwonic do domu mieszkamy 2000 km od nich, wiec...

dla 99% bywalcow tego forum...

Mam teściowa,własnie nauczycielke,to chyba najgorszy gatunek;( niereformowalny-one przecież są wszystkowiedzące

Obdarowywanie kogoś takim \"prezentem\", ze złymi intencjami i zjadliwym wpisem świadczy właśnie o braku kultury osobistej. Osobie na poziomie nie wypada w taki sposób odpowiadać na czyjeś braki w zachowaniu. No, chyba że ma się zamiar wywołać otwarty konflikt w rodzinie, ale wtedy dla jasności radzę nie zasłaniać się etykietą bo to i tak nikogo nie zmyli.

a ja bym wysłała tą książke :) mojej teściowej też by się przydała :P

masz tak daleko teściowa,ze nie warto sie denerwować,przeciez chyba zbyt często sie nie widujecie.Moim zdaniem nie warto

A ja mam już drugi komplet fatalnych teściów. Pierwszy zestaw był niereformowalny, na szczęście odłynął w siną dal razem z byłym mężem. Drugi komplet z trudem zaczyna nabierać cech ludzkich po kilku latach użytkowania. Na kontakty z pozbawionymi dobrych manier teściami mam tylko jeden sposób: jestem uprzejma, cierpliwa i traktuję ich tak, jak sama chciałabym być traktowana. Czyli z sympatią. Obdarowuję ich tym, co mogłoby im sprawić przyjemność /nawet jeśli od nich nie otrzymuję nic/. A kiedy mam ich już po dziury w nosie i nóż mi się otwiera w kieszeni, robię odwrót taktyczny i na jakiś czas rezygnuję z kontaktów. ;) Do czasu aż odzyskam spokój ducha i tolerancję :P Ostatnio dostałam od teściowej prezent - śmieszny, bo śmieszny, ale widać, że się starała. I to się liczy!

co sadzicie jeszcze o moim zamiarze?