To się da zrobic, kobiety..

Parę ładnych miesiecy szukalam pocieszenia na kafe po tym jak zostawił mnie facet moich marzeń.. Cierpialam przeogromnie, tylko rozmowa o nim przynosiła jakas ulgę... Minęło pól roku, najgorsze za mną.. cieszę się że wszystko minęło, jestem może bardziej dorosła, bardziej dojrzała przez to wszystko, ale chce powiedziec wszystkim które cierpią z podobnego powodu: to mija, naprawde... I warto to przejsć by móc potem z usmiechem stanąc na nogi i rozpocza c od nowa...

w koncu normalnie myślaca kobieta która latami nie sni o byłym sadyscie zdradzaczu itp itp byle wiecej takich madrych niezaleznych kobiet!!!!!!!!!!! wielkie gratulacje:-)

Chyba dobrze miec za soba takie doswiadczenie, ale mam nadzieje, ze juz nie bede musiala nigdy przezywac tego \"magicznego pol roku\" :-)

az mnie podnioslo na duchu dziekuje :)

przyłączam się - ja też przetrwałam :) a było ciężko i trudno - ale dałam radę. Wyszłam zwycięsko - byłam w porządku.

Kostello a jak dlugo bylas w związku? ile masz lat? i czy da sie jeszcze zakochac po takim czyms?