wizyta u psychiatry,jak wyglada,czy pomogla...

witam,podejrzewam u siebie nerwice,nie mam juz sil na pewne rzeczy,w dodatku mam objawy somatyczne...bardzo prosze o pomoc,kto z was byl u psychiatry,jak wyglada taka wizyta i czy pomoglo...z gory dziekuej za odpowiedzi

poszłam, bo miałam leki napadowe - ataki paniki w miejscach publicznych - DO UTRARTY PRZYTOMNOSCI!!!! Poszłam do lekarza (państwowego), podpytywał mnie o objawy, od kiedy, jak moje życie sie układa (przeszłam chorobę nowotworową mamy i jej śmierć niedawno, studia+egzaminy, rozwydrzone male dziecko i siedzenie w domu mnie dobiły). Potem przepisał mi Seroxat - 1 tabl. dziennie, powiedział, że przez pierwszy tydz. objawy moga się nasilić (i tak było), ale po tygodniu zaczęłam nowe życie! Nareszcie mogłam gdzies pojechać - wcześniej w autobusie się dusiłam! Zaczęłam żyć normalnie. Lek brałam ponad rok, teraz nie biorę i czuje się świetnie :) Pozdrawiam!

dziekuej za wpis...ja wiem,ze mnie juz nic nie pozostalo jak tylko wiyta u specjalisty,po poltora roku tego wsyztskiego,tych objawow i calego stresu zdecydowalam w koncu isc do lekarza i nie wstydze sie tego...bo potrzebuje pomocy...dzieki...pozdrawiam

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=2554135&start=16890

Ale przeciez nie ma się czego wstydzić!!!! Choroba jak inne - do wyleczenia, tylko trzeba się za siebie wziąć! Życzę zdrowia :):):)

dzieki rrenka...nie zauwazylam tego topicu,zaraz sie przeniose do was...