Powiedział mi, ze zastanawia sie nad rozstaniem ze mna

Ostatnio bylo troche kłótni miedzy nami, ja zalapalam jesienna depresje, co z pewnoscia nie tworzy dobrej atmosfery, ale zeby zaraz sie rozstawac? :( Byla mocno zaskoczona i pytalam kiedy podejmie decyzje, bo nie chce byc dluzej zwodzona. On na to, ze nie bedzie sie namyslala, tylko jesli tak povzucie, ze to sluszne to tak zadecyduje. Jestesmy razem od roku i jest mi bardzo smutno. I co mam teraz robic? Walczyc czy to po prostu olac?

ułatw mu decyzję, niech sie już biedak nie zasatanawia, bo mu jeszcze zwoje spuchną....

To co, mam tak po prostu zerwac? Ja jestem zadowolona z tego zwiazku i kocham go, wcale nie mam ochoty na rozstanie :( Z drugiej strony jest mi przykro

to najlepiej na siłe trzymaj go przy sobie a On i tak zerwie i wtedy bedzie naprawde super :-0....

Z tym, ze powiedzial, ze mnie kocha. Wiem, ze jest zmeczony awanturami. Moze gdybym zmienila swoja postawe na mniej konfliktowa, to moze cos by sie zmienilo na lepsze?

jesli cie kocha to dzwiny ma sposób na rozwiązanie problemu.....hmm

albo chce cie w ten sposob zmobilizowac do jakiejs zmiany zachowania

moze chcial Toba potrzasnac troche, moze ma dosc humorow i jesiennych depresji? A moze szuka gdzie tu exit z tego zwiazku? Polecam szczera rozmowe :)

odpowiadając na twoje pytanie, kratkaaaa, czy warto zmienić postawę, przytoczę ci jak to było w moim związku rok temu, otóż też załapałam depresję, bo nie było pieniędzy, sytuacja była przykra, miałam do partnera żal o jego postawę życiową, prawdę powiedziawszy zablokowałam się wtedy totalnie na pozytywne emocje i zamknęłam w sobie mój chłód i dystans partner odebrał chyba jako oznakę rychłego zerwania bo powiedział mi że czuje że "nasz związek się kończy", dopiero to mną wstrząsnęło, jego słowa uświadomiły mi że wcale tego nie chcę, że chcę by nasza miłość trwała, potem poczułam że jednak wciąż go kocham i że to co między nami jest ode mnie zależy, od tego czego ja chcę uświadomiłam sobie wtedy JAK BARDZO MĘŻCZYŹNI POTRAFIĄ BYĆ WRAŻLIWI NA NASZE REAKCJE I JAK BOJĄC SIĘ PORAŻKI GOTOWI SĄ REZYGNOWAĆ Z WALKI to jednak jest chyba tak że w związku to kobieta jest odpowiedzialna za budowanie, tworzenie jeśli więc chcesz być z partnerem i dasz mu wsparcie i zrozumienie, to on zrobi wiele, ale jeśli okażesz mu chłód, ucieknie szybciej niż się spodziewasz tamte słowa mojego partnera spowodowały że znów poczułam że nie chcę go stracić, nadal jesteśmy razem i jest coraz lepiej

elllllea, wierzysz w mężczyzn nastawionych na rozwiązywanie problemów w swoich związkach? a w smoki i elfy też? ;D

ja wierze w smoki;) nawet jednego mam

Zrób pierwsza krok i odejdź. Jak on może cie tak dreczyc niepewnoscią. Egoista, zależy mu tylko na sobie.

tylko, ze chłód to ja odczuwam bardziej z jego strony. On tez ma swoje humory i to zaczyna mnie dobijac. Dzisiaj nie gadamy ze soba od rana. Chyba nie jest dobrze...

gdy ja czuję się zraniona, oczekuję wyrozumiałości i przychylności, dlatego gdy mojemu partnerowi jest źle, oferuję mu to właśnie, zamiast się obrażać i czekać na jego pierwszy krok oczywiście jest tak dlatego że mi zależy gdyby mi nie zależało, zachowywałabym się tak jak ty, kratkaaa, tylko wtedy dodatkowo postawiłabym sprawy jasno musisz wiedzieć czego chcesz i postępować zgodnie ze swoimi pragnieniami i sercem

ja wierzą bo od 9 lat to moj mężczyzna jest tym, kto szuka rozwiązania, gdy jest nam gorzej,bo od 9 lat daje mi takie komunikaty gdy coś jest nie tak. Dzieki takim sygnalom biorę się w garść i zaczynam dbac o Nas a nie rozczulać się nad swoimi humorami. To nie dziwne, że człowiek tak mówi-może naprawdę go przytłaczasz i choć cię kocha to niestety Miłość nie wystarczy, bo choc jest naważniejsza to jest jeszcze kilka innych ważnych rzeczy.Miłość sama w sobie jest tylko pustym słowem. Czlowiek nieszczesliwy nie potrafi uszczesliwic drugiej osoby, więc popracuj nad soba i potraktuj jego slowa jak szanse dla Ciebie.

Hejka. Niestety znam taką sytuację i nie wróży ona nic dobrego. Znam dziewczynę, z którą chłopak zerwał "na próbę" na godzinę, po godzinie stwierdził, że żartował, że chciał zobaczyć jej reakcję. A potem się okazało, że ją zdradził i się rozstali.

Po tej "próbie" ciągnęli jeszcze rok. Ale skutek był negatywny. Oczywiście dla niej.