Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lady_Marion

Czy myslicie czasem co tam u bylego slychac?

Polecane posty

bo ja tak...nawet chcialabym go spotkac teraz. Ciekawe czy bym go poznala? Chcialabym zeby zalowal ze mnie zostawil...to chyba urazona duma -zastanawiam sie kiedy zapomne o tym jesli wogole...jestem w szczesliwym zwiazku i w sumie nie myale o nim za czesto ale jak juz mysle to piesci mi sie zaciskaja...mimo ze minelo juz ponad 4 lata tak bardzo chcialabym sie zemscic...nie wiem...najbardziej to chcialabym zeby mnie teraz zobaczyl-jak wygladam, kim jestem, jaka mam prace i zeby gul mu skoczyl...chcialabym tez zeby on byl nikim i zeby do konca zycia zalowal ze mnie zostawil albo zeby ktos go kiedys potraktwola tak okrutnie i bezwzglednie jak on mnie (tylko chaialbym o tym wiedziec). Myslicie ze to przynioslo by mi ulge??? a moze powinnam isc do psychiatry.???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okcyhhhbnp
nareszcie zapomniałam, że kiedykolwiek istniał :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mysle czesto o bylym. ale nie chce sie na nim mscic, chociaz mnie zostawil dla swojej bylej. mysle o nim, bo to byl cudowny zwiazek (heh, dopoki sie nie rozpadl) i w sumie wracam sobie myslami do dobrych czasow... teraz jestem z innym facetem, zupelnym przeciwienstwem tamtego i czasem tesknie za charakterem tamtego wariata... takie z nas (kobiet) juz dziwne konstrukty sa :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monyka1
a macie kontakty z bylymi jakies smsy , gg czy telefon?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ronja...
ja mam i to dosc dobry kontakt:) czasami nawet sie widujemy u znajomych lub dzwonimy. Podtrzymuje ten kontakt, poniewaz rozstalismy sie pokojowo a zawsze bylismy pzryjaciolmi a to ot tak nie znika. Jetsem w nowym zwiazku, szczesliwa kocham i planuje z nim przyszlosc z nowym, ale czasmi tesknie za rozmowa z bylym i mysle ze to nic dziwnego po tylu latach razem. Obecnemu nie chwales sie, ze dzwonie do bylego zeby mu nie robic przykrosci, bo ten kontakt jest naprawde tylko przyjacielski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja z moim ex mezem sie czasami widuje i rozmawiam i jak tak z nim siedzie to dziwie sie ze moglam z nim byc :)on nawet mi sie nie podoba.dziwne nie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak mi sie spytal kiedys czy jestem zadowolona z tego jak ulozylam sobie zycie i czy jestem z niego zadowolona,a odpowiedzialam mu ze nie tak jak bym tego chciala to mi odpowiedzial -przepraszam cie ale wiesz ze ja nie jestem wolny.az mnie na pare sekund zatkalo.ci faceci sa strasznie zarozumiali nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
błysk żalu w oczach byłego - bezcenne :) coś w tym jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja u mojego zalu nie widzialam,raczej satysfakcje ze oprocz niego nic mi sie dobrego w zyciu juz nie trafi.ha ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego tak jest
moj byly ktorego bardzo bardzo kochalam i ktory mnie zostawil jest teraz ze szmata, ktora ciagnie jego pieniadze i traktuje go jak psa. Nie wiem co go przy niej trzyma, ja zawsze go rozpieszczalam (pod kazdym wzgledem) i zasluzylam na kopa w tylek, ona jest wiesniara bez wyksztalcenia, ktora go publicznie jebie jak psa, wykorzytsuje bez skrupolow, a on wciaz z nia jest :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fffdf
moj zostawił mnie bo przeczytałam jego intymne notatki w ktorych napisął, ze jestem za głupia dla niego.hehe a szczerze wam powiem, ze to on mało jarzący był ale niewazne był po prostu b. zarozumiałym, zamknietym w sobie człowiekiem ja byłam jego przeciwienstwem, otwarta na ludzi, raczej skromna.. swtwierdzam, ze nie pasowalismy do siebie i tyle i do dzis dziekuje temu co mnie podkusiło, aby przejrzec jego pamietnik choc tak sie nie powinno robic Teraz mam meza, jest przystojny, opiekunczyny, kochany,dobry,inteligetny..bardzo mi z nim dobrz i były o tym wie czasem z nim gadam przez tlen na necie(z byłym) tez sie dziwie jak mogłam z akim nadetym, nierozumiejacych moich zartow facetem byc, ale co bledy młodosci.. wiem, ze ma jakas laske,juz dlugo , podobno ma taki sam charakter jak ona czyli moje przeciwienswto!!zycze im szczescia, a na pewno beda bo sie dobrali. nie trafiłam wtedy na odpowiedniego człowieka i tyle..teraz dopiero wiem co to szczecie przez byłego wiele płakałam, bo mnie ponizał, wyzywał itd..był zazdrosny o znajomosci(bo on nigdzie nie wychodził) teraz czuje sie wolna w zwiazku z moim mezem obecnym i tylko jego kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lady MArion a jesli on
jest szczesliwy z nową kobietą ? kobieta, ktorą uwaza za miłość swego życia ? czy naprawde myslisz, ze poczuje zal, kiedy dowie sie jaka masz prace i ze jestes szczesliwa ? nie wiem jak sie skonczylo miedzy wami ale byc moze bedzie sie po prostu cieszyl ze sie tobie ulozylo i ze sam jest teraz szczesliwy ... czy nie dobije cie taka wersja ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"a jak mi sie spytal kiedys czy jestem zadowolona z tego jak ulozylam sobie zycie i czy jestem z niego zadowolona,a odpowiedzialam mu ze nie tak jak bym tego chciala to mi odpowiedzial -przepraszam cie ale wiesz ze ja nie jestem wolny.az mnie na pare sekund zatkalo.ci faceci sa strasznie zarozumiali nie?\" Świetne. Naprawdę rewelacyjna odpowiedź:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli żee
jednak były nie jest obojętny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo bym chciała nie myśleć o nim, ani o tym co u niego słychać, ale niestety nie mogę. Minęło ponad pół roku od rozstania, to on zerwał, do dzisiaj nie wiem dlaczego, tłumaczył się półsłówkami i poszedł w siną dal, krzyż mu na drogę i na początku było mi dobrze, w końcu spokój psychiczny miałam niezastanawiając się o co mu chodzi itp. ale po kilku miesiącach zamiast o nim zapomnieć ciągle pamiętam, gorzej - wydaje mi się, że go cały czas kocham mimo, że go od kwietnia nie widziałam na oczy. Raz bym chciała go spotkać, zobaczyć i pogadać, a z drugiej strony nie chcę go już nigdy więcej widzieć, ani o nim słyszeć........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _O_N_
Nie tylko wy kobiety macie taki problem. Ja rozstałem się ze swoją byłą dziewczyną 10 miesięcy temu, a ciągle o niej myślę, praktycznie nie ma dnia żebym choć chwilę nie pomyślał. Po prostu czuję że ona była moją prawdziwą miłością, która już się raczej nie powtórzy. Parę dni temu wysłałem jej nawet kartkę urodzinową. Odpisała, podziękowała, zainteresowała się co u mnie słychać. No i to jeszcze bardziej mnie nakręciło, żeby wznowić z nią kontakt, bo nie widzieliśmy się od rozstania. Tyle tylko że ona pewnie ma kogoś i wszystko to nie ma sensu. A najśmieszniejsze jest to, że od 1,5 miesiąca jestem z nową kobietą. No ale co z tego skoro tej obecnej nie kocham, a co najwyżej lubię. Nie wiem jak sobie poradzić z tymi wracającymi wspomnieniami o eks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja czasami mam takie momenty, ze mysle o bylym, chociaz obecnego bardzo kocham i nie zamienilabym go... ale do bylego mam raczej zal, tylko nier wiem czemu to dalej we mnie siedzi... sa miesiace, ze wogole o nim nie mysle, a przyjdzie czas i czasem cos mi sie przypomni... w ciagu 13 miesiecy zdarzylismy sie zareczyc i mam jego do tej pory tylko dwa zdjecia, czasem mam ochote mu je odeslac, bo szkoda mi spalic, nie ogladam tych zdjec, ale nie lubie palic albo zdrzec, nie wiem czy dobrze bym zrobila gdybym odeslala mu te fotki... nie jestesmy razem juz prawie 4 lata... i ciesze sie, bo dla niego zawsze wazniejsi byli koledzy znajomi, a nie ja i pozniej jak go zostawilam to wiedziala, ze dobrze zrobilam... jakis czas temu go widzialm, powiedzial, ze sie zmienilam i bardzo dobrze, on tez sie zmienil przytyl i juz nie wyglada tak atrakcyjnie jak wtedy gdy go poznalam i bylismy razem, wiem czas robi swoje, ale niedlugo z niego pasztet bedzie... z jednym sie ne zmienil, wciaz uwaza sie z apieknego uroczego narcyza, co to nie on... wciaz sie chwali czym popadnie... frajer jednym slowem... czulam sie przy nim gorsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frida frida
tak, przyjaźnimy się. czasem do siebie dzwonimy, czasem się zobaczymy. Życzę mu jak najlepiej. Zawsze będę go kochać. Chciałbym spotkac kogoś, kto obudzi we mnie tak silne uczucie jak to, którym darzyłam mojego ex, był moim ideałem przy całej swej niedoskonałości. Pokonały nas nase ograniczenia, nie będziemy juz razem. Ciesze się z tej przyjaźni. Tak jest dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keira2
ja z bylym rozstalam sie nie cale pol roku temu. Nie tak dawno odezwal sie mailem z zapytaniem co tam slychac , no wiec grzecznie odpisalam . Teraz niedawno mialam urodziny , myslalam , ze wysle jakies zyczenia , bo kiedy on mial swoje ja bez zastanowienia wyslalam mailem ( a dodam bylo to juz dobra chwile po naszym rozstaniu) . Tak sobie gdybylam czy bedzie pamietal o mnie czy tez nie . Mialam nadzieje , ze jednak tak.. Niestety nie wyslal zadnych zyczen. Mogl wyslac chociaz przez wzgląd na to , ze ode mnie dostal i to juz po orzstaniu. Przykre co nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myslalam... ale juz nie mysle i nawet chyba juz nei chce wiedziec jestem teraz szczesliwa, i kompletnie niezainteresowana jak mu sie zycie potoczylo, zlozyly sie na to jeszcze inne czynniki co prawda..... ale pomimo iz kontakt jako taki ze soba mielismy, chce go zerwac definitywnie zagmawtalam :D ?? :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lady _Marion
"ja czasami mam takie momenty, ze mysle o bylym, chociaz obecnego bardzo kocham i nie zamienilabym go... ale do bylego mam raczej zal, tylko nier wiem czemu to dalej we mnie siedzi... sa miesiace, ze wogole o nim nie mysle, a przyjdzie czas i czasem cos mi sie przypomni" Ja mam dokladnie tak jak to ktos opisal... I oczywiscie ze byly nie jest obojetny. Za duzo razem przeszlismy i sa wspomnienia ktorych sie nie zatrze. Ale to co czuje to raczej gorycz. Zasatanawiam sie czy kiedykolwiek mi to minie. Ilekroc o tym pomysle mam tak. On zniszczyl we mnie wiele pieknych rzeczy i od tamtej pory nigdy juz nie bylam i nie bede taka jak przedtem. Tego zaluje troche. Z drugiej jednak strony gdyby ten palant nie trafil mi sie na drodze a potem nie oswobodzil mnie od swojej osoby to peani nigdy nie poznalabym mojego narzeczonego-czyli najwspanialszego faceta i przyjaciela na swiecie! wiec w pewnym sensie powinnam byc mu wdzieczna. Ale jednak zabil we mnie hmmm...kogos we mnie zabil. Chyba zabil we mnie dziecko....Od tamtej pory jestem juz tylko dorosla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lyzeczkaaa
swietnie Ciebie rozumiem Lady_Marion :( ja tez jestem teraz w swietnym zwiazku i bardzo kocham obecnego chlopaka. Ale czasem zapala sie we mnei mysl o bylym ktory bardzo mnie zranil , czuje do niego straszny zal , zal ze byl moim pierwszym chlopakiem ( w sensie fizycznym) , ze oddalam sie jemu , a on potem zostawil mnie w taki sposob po tylu latach. Na pewno juz do niego nic nie czuje , i z kazdym dniem widze coraz bardziej jaki chory byl nasz zwiazek. Jakos nie moge zrozumiec co mna wtedy kierowalo , jak moglam sie zgadzac na takie rzeczy, i szkoda mi obecnego chlopaka ze on ma swiadomosc ze przed nim byl ktos jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yaana
hej, ja mam chyba problem z bylym, aczkolwiek probuje sobie wmowic,ze wcale tak nie jest. tez jestm od roku w szczesliwym zwiazku. moj obecny facet jest cu-do-wny ;) a zbylym rozstalam sie juz prawie 3 lata temu, a wciaz o nim mysle... w sensie negatywnym. wciaz chyba mam jakis zal. nie moge sie powstrzymac od ogladania jego roznych zdjec na jednym z portali. kiedys zauwazylam zdjecie z jego obecna, dla ktorej mnie zostawil.. stali pod arkada w ogrodzie botanicznym trzymajac sie za rece i patrzac sobie w oczy. nastepnie poszperalam w pudelku ze zdjeciami: ja i moj byly stoimi pod arkada w ogrodzie botanicznym. ta sama arkada! ta sama poza! O_o wiecie co, trche mi sie zal zrobilo tej jego dziewczyny... on kalkuje to co juz bylo, a ona nie jest nawet tego swiadoma. no ale oczywiscie pozniej poczulam satysfakcje, chciala fladra takiego faeta to niech teraz ma. aha,jeszcze jedno... on byl przystojny jak z nim chodzilam, a teraz przytyl. wiecie co, pokazalam mojemu obecnemu chlopakowi nasze dawne zdjecia,ale nie chcialabym nigdy,zeby moj chlopak zobaczyl terazniejsze zdjecia bylego. wsdyd mi. no a poza tym czuje troch jak lady marion: satysfakcje,ze ja osiagnelam znacznie wiecej niz on, ze studiuje na 2 prestizowych kierunkach,ze mam szerokie perspektywy zwiazane z praca i rozwojem, ze ladnie wygladam itd... wlasciwie sie nie widuje z nim,ale mamy kilkoro wspolnych znajomych... dzieki wspomnianemu portalowi czasem wiem co u niego slychac. wiem ze chca sie pobrac z ta jego dziewczyna,ale nie maja kasy (hehe), nie wspominajac,ze ona jeszcze jest siksa, ledwo lo skonczyla... i wiecie co, pamietam,ze my tez planowalismy slub :/ teraz zupelnie sobie tego nie wyobrazam. kiedy mysle ze moglabym byc na miejscu tej dziewczyny to przechodzi mnie dreszcz. nie ma we mnie zadnego bolu czy zlosci, ale pozostala... zlosliwosc i niechec. nie wiem jak sie tego pozbyc. czasem czuje sie niefair w stosunku do mojego chlopaka, bo mysle o bylym zbyt czesto, mimo,ze jest to myslenie nacechowane glownie zloscia. przepraszam, ze sie rozpisalam, ale musialam sie wyzalic ;) pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lady _Marion
Ja tez czasami zastanawiam sie czy to jest fair ze z takimi emocjami mysle o bylym. I ze czas powinien zatrzec emocje i wspomnienia. Ale z drugiej strony moje Kochanie powiedzialo mi ze nie ma w tym nic zlego i ze nie musze zapominac o tym -a wlasciwie to dobrze ze wciaz pamietam i obym pamietala jak najdluzej. Bo to byla wielka lekcja zycia dla mnie, po czesci dzieki tamtym zdarzeniom jestem dzis taka jak jestem. On twierzi ze powinnismy pamietac o naszych bledach jak najdluzej by ich nie powtarzac. Ja wiem ze on ma racje. Tylko oprucz tej pamieci jest we mnie bol gdzies tam. I mimo ze zlagodnial przez lata, ze zadko wogole wspominam tamte czasy-to ilekroc jednak pomysle o tym to jest on bardzo silny. Moj byly tez byl moim pierwszym facetem i w lozku i wogole. Mimo ze mialam wtedy 20 lat. Czekalam dlugo zeby sie zakochac i byc z kims. Mialam wiele okazji i wielu kandydatow ale z jakiegos powodu wybralam jego (o zgrozo dzis nie mam zielonego pojecia co on w sobie mial....??? ).A potem...zostalam wykorzystana i porzucona jak dziwka. Do tego wykorzystano tez i oszukano moja rodzine a mi koles zaczol robic taka papke z mozgu przez nastepne pare miesiecy (gdzie mieszkal juz ze swoja panienka) ze doprowadzil mnie do zalamania nerwowego i proby samobojczej. Za to mam do niego wielki zal. Oczywiscie nie tylko do niego-do siebie troche tez. Zreszta nie wiem czy zdawal sobie sprawe z tego co mi zrobil-nie sadze. Najlepsze jest to ze jak sie dowiedzial ze sie malo nie zabilam to mnie zjebal-bo- jak powiedzial przez moje cyrki jego dziewczyna (do ktorej odszedl) ma teraz jazdy emocjonalne i czuje sie winna...ehhhh...szkoda gadac. ...Dzis nie mam z nim kontaktu,ale nie wiem czy ta rana sie zagoi. Mimo calej milosci i czulosci jaka ma teraz wokol siebie.Moze dla tego czasami...po cichu...zycze mu zle...choc wiem ze nie powinnam.Coz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janeczka_99
Czasem myślę------- mam nadzieję, że jest samotny, nieszczęśliwy, wykorzystywany przez kobiety jak dziwka na jedną noc, że dostanie po dupie od życia i wtedy dojdzie do niego jak mnie potraktował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:)ja z moim byłym chodzę na imprezy,na piwo,codziennie rozmawiamy na gg:)wiem że to dziwne:)ludzie zazdroszczą nam tej przyjaźni.myślą że może będziemy lub już jesteśmy znowu razem.to on ze mną zerwał.miałam żal.ale to było 4 lata temu:)mam chłopaka,kocham go,moj były miał dziewczynę.znam ją,fajna jest:)teraz jest wolny i próbujemy znaleźć mu nowy obiekt zainteresowań:)taka przyjaźń to skarb:)chyba mu to zaraz napiszę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo rzadko mysle o swoich bylych. Wole zyc terazniejszoscia, zreszta moje mysli sa zbyt zajete moim obecnym chlopakiem i paroma innymi fajnymi krecacymi sie obok. Ach... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abbigail
ja spotkalam sie z bylym, po dwoch latach i teraz nie moge poradzic sobie psychicznie. Na dodatek spotkałam byłego w nienajlepszym momencie (rozwodzę się) a on się żeni. Wyrzucam sobie to spotkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×