Nienawidze moich studiów....

Dzisiaj Andrzejki a ja musze kuć, po 4 kolokwia w tyg do końca już, jutro musze iść do pracy tak samo w sobote i niedziele...... Niszczą mnie te studia psychicznie i fizycznie......za to żeby jakąś mieć szanse na prace musze się katować do 24 roku życia :(

no przecież masz już pracę

Niekoniecznie. Jest wyjście: zamiast nosić teczki, można dźwigać woreczki...wapna i cementu na budowie. Miotłę też bez studiów zręczniej się trzyma.

ale mam ją bo studiuje.... i szukali uczących się...a pracuje by studiować :(

to dlaczego w Anglii można normalnie żyć i pracować bez studiów ??? tylko w Polsce jak nie masz znajomości albo jak nie kradniesz, to musisz mieć milion pięćset fakultetów :/

dlaczego ludzie wszystko robią na siłę

bo chcą jakoś żyć a nie wegetować.....myślisz, że studia do czegoś innego niż do pracy mi są potrzebne ???

no przecież do tej wspaniałej Anglii można jechać bez studiów

to tak samo jak u mnie

Tylko tam ludzie zyją normalnie !!!! Pracują na różnych stanowiskach i nie potrzebują studiów... , mają WŁASNE mieszkania, mają na wakacje, prezenty dla rodziny itp...a my co mamy ? nic.....uczymy się prawie do 30 , że dostać "posade" za 1500zl :(

aż za 1500 gdzie ta babcia wysiadła jak wracała z Syberii lipny mam region --------------------------- no to czemu nie wyjedziesz?

wspołczuje wam, sorry ale ja studiuje dla przyjemnosci. nigdy nie mialam problemu zeby sobie cos zalatwic, na brak kasy tez nie narzekam. nie mam znajomosci nie kradne...az sie sama zastanawiam jak ja zyje. przestancie biadolic tylko bierzcie sie w garsc i przestancie sie katowac, znajdzcie radosc ze studiow i fajna prace ktora da frajde...ot i cala moja filozofia, ja tak mam i gwarantuje ze tak sie da :-)

jednostkowe przykłady o niczym nie świadcża i nie dobijaj

trzeba mieć za co ??? no i moii rodzice by chyba zawału dostali, dla nich te studia to wszystko...

z takim podejsciem to i nic dziwnego...zreszta nie moja sprawa, poprostu sie tak da, niezaleznie od tego czy sie to komus podoba czy nie :-) wystarczy wziasc sie i nie poddawac jakiejs durnej bieganinie...a zacznij studiowac cos co cie intersuje skoro to ci tak nie odpowiada...nie rozumiem po co sie zmuszac? zreszta nie moja sprawa.

studia to był najpiękniejszy okres w moim życiu, chociaż początkowoteż ich nienawidziłam,zmieniło się to na 3,4 roku,ale ja nie musiałam pracować,chciałabym wrócić do tych pięknych lat..

studiam studiom nierówne...mój kuzyn na humanistycznych ma taki luzik , że szok, tam można korzystać z zycia.....a ja męcze się na inż :(

to zmien na humanistyczne jesli masz oczywiscie ku temu talent :-) fakt jest super (jam humanistka :-)jest tyle fajnych kierunkow, po co sie meczyc na czyms nudnym ...no zrozumiec tego nie moge. bierzcie sie za swoje zycie, niech sie samo toczy, naprawde nie trzeba go porzadkowac :-) tylko trzeba je troche ukierunlwac :-) ;-P

to po co zes polazła na te studia?:O myslałas ze tam bedziesz bawila sie w piaskownicy?:O

Witam! Widze ze studia @ Ciekawie ! Ja ide na Studia takie humanistyczne (takie dla ludzi po humanie) nie wiem co bede robić ale żyje :)

lacze sie w bolu....

ja mam też taki sam problem....!!!!Uczę sie,że by miec w miare przyzwoite średnie,ale to ponad moje siły...i jeszcze codziennie musze dojeżdzać...śpie po 5 godz.na dobę,bo musze jeszcze zając sie domem,bo moich rodziców wiecznie nie ma...To jakiś koszmar!

ale skonczylam studia i co z tego a nic!! narazie nie widze z tego pozytku bo po dlugich poszukiwaniach pracy mam ja w koncu ale co z tego jak zarabiam 700 zł mogłam isc na fryzjerke lub kucharke lepiej bym na tym wyszła W tym kraju nie warto studiowac az 5 lat!! tzn moze warto dla tych co maja koneksje i bogatych rodziców

ja studiuje na 2 kierunkach - bo lubie. studia pozwalaja mi jakos zyc, ale nie pod wzgledem finansowym czy cos, po prostu wypelniaja mi zycie, sa ciekawe, rozwijam sie i doceniam. a propos Anglii - bylam i faktycznie zycie tam jest prostsze. ale czy po to sie urodzilismy zeby zawsze isc na latwizne i wybierac tylko proste sciezki?? ja tam wole walczyc.

a tak wlasciwie to co studiujesz?

jestem na farmacji i mam taki zapierdol za przeproszeniem, że już nie wyrabiam. Pocieszam się, ze jak skoncze te studia, to bedzie ok