Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość plomba*

Jak wyjść do ludzi...czy może ktoś to opisać?

Polecane posty

Gość plomba*

Krok po kroku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuuuuuuuuuuuup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jak i gdzie
tylko0 nie mówcie wyjdź z domu!!! Bo mogę wyjść i co poznam kogoś??? jasneeeee a jak ktoś nie lubi typowych imprez/dyskotek to już mogiła :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja umbryjka
Wyjsc do ludzi to znaczy zaczac nie unikac ich towarzystwa. nie musi by to zaraz wychodzenie na jakies balangi. wystarzy zaczac rozmawiac, pytac sie o drobne sprawy, powiedziec cos od siebie. Mozna zapisac sie na jakis kurs gdzie akurat mozna spotkac ludzi o podobnej pasji i sie nia dzielic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość możesz tyle zrobić
zapisz się na jakiś kurs, poznasz ludzi bez konieczności przebywania w głupich dyskotekach wejdź na jakieś forum tematyczne w internecie, poznasz ludzi z całej Polski.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jak i gdzie
pytać się o drobne sprawy, człkowicie obcych ludzi??? I co to ma dać poza uzyskaniem prostej odpowiedzi... Chyba że chodzi Ci o jakieś bardziej osobiste pytania, ale takich pytań nie zadaje się raczej osobom po 30 sekundach :) A zainteresowania to trzeba mieć :( albo przynajmniej mieć odwagę je mieć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurs kurs kurs
no i co z tego,zapisałam sie na dwa,i co z tego mam?3 razy w tygodniu przebywam z ludzmi po 2 godziny,a gdy juz sie to skonczy,to wszyscy sie rozbiegaja do swoich domow,do swojego zycia...a ja...tez wracam do domu,siadam przed kompem,czasem sie czegos poucze i tak wyglada moje"cudowne" zycie,kiedys pelno znajomych,imprezy,telefony sie urywały,a teraz...szkoda słów :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jak i gdzie
może poprostu jedni są przeznaczeni do życi towarzyskiego a inni nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a gdzie jeszcze chodzicie
Opiszcie miejsca gdzie warto się wybrać zeby poznac ludzi, którzy nie beda sie spieszyc do domu itp. Własnie zakonczyl sie moj 8 letni zwiazek , a jedyny spadek ,który po nim mi został to brak znajomych i przyjaciół - pośrednio z mojej winy. Zgodziłam sie na to,by sie z innymi nie spotykac, bo mojemu kochanemu nie było to w smak. Teraz on sie ulotnił, a ja czuje sie całkowicie samotna...Kiedys osoba towarzyska i ciągle gdzies biegajaca, teraz siedze w domu i czesto placze. Własnie skonczylam studia, znajomi ,ktorych tam poznalam: niektorzy pozakladali rodziny inni, cóz bardzo mnie lubili, zapraszali na wspolne wypady... ale zawsze odmawiałam, bo mój były wolał inaczej...w koncu dali mi spokój... a teraz to nie mam z nimi takiego kontaktu, zeby gdzies wyskoczyc. Praktycznie spotkania były głownie z jego(byłego) znajomymi, starszymi...a teraz jak on odszedł, do innej laseczki, to znajomi pozostali wiadomo...z nim. Cholera mam 25 lat i chce mi sie ryczec, ze sama na wlasne zyczenie pozbawilam sie wszystkiego. W imie czego. W imie jakiejs idealnej milosci, ktora chcialam pielegnowac, nie umartwiac, nie narazac. Az w koncu dostalam kopa w dupe i jestem tu gdzie jestem,sama... A teraz słysze to znamienne pytanie z tematu... wyjdz do ludzi...i co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziara
kupiłbym sobie motocykl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a gotoweczke mi ofiarujesz
na motorek??? :D jak tak to chetnie jak narazie musze sie zadowalac forum:) jest sobota wieczór,wszyscy gdzies baluja tylko ja jak sirota siedze przed kompem, why?why?why?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolllla
Nie wszyscy :) my tu jesteśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma ktoś jeszcz jakieś porady
przecież jak człowiek zapisze się na coś gdzie ludzie, jak już ktoś wyżej wspomniał 'latają', to i tak nikogo nie pozna. Może to wina współczesnego tempa życia: dokształcanie, praca, miłość, znajomi, dodatkowe zajęcia ... i już nie starcza czasu ani ochoty na nowe znajomości. A może zawsze było tak samo...................................... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cz naprawde nik nic
już nie powie :( POMOCY 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przede wszystkim, zeby cos z tego \"wyjscia\" wyszlo, trzeba byc otwartym na ludzi, ciekawym ich, podchodzic do nich z ciekawoscia i sympatia. A wtedy wlasciwie wszedzie mozna ich poznac. Na uczelni, w szkole, na spacerze z psem, na kursie tanca, w kosciele, najlepiej w miejscach, w ktorych z kims sie regularnie widujemy, wtedy latwo zagadac, a potem umowic sie na kawe czy piwo (polecam piwo, bo rozluznia atmosfere). Nawet mozna isc samemu do knajpy i tam poznac ludzi (co mi sie zdarzylo), ale tego nie polecam niesmialym :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już widzę
jak nieśmiali zapraszają kogoś w kościele na piwo :classic_cool: CZyli poprsotu trzeba się wciskać z butami innym w życie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desdesdedse
"jak nieśmiali zapraszają kogoś w kościele na piwo" Tego jeszcze nie probowalam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jakieś porady
dla chronicznie nieśmiałych. Dla takich osób które do knajpy czy na kurs w życiu nie pójdą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plomba*
Właśnie, propozycje żeby iść do klubu czy pubu to raczej dla śmiałych i odwaznych...taka osoba chyba by się nie pytała na forum jak wyjść do ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla nieśmiałych
dobry jest internet, tylko że tu też trudno znaleźć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość internet to nie
dla mnie. Jakoś lepiej chbya poznawać ludzi na rzywo. W necie tak naprawdę nic nie wiadomom i Czesiu lat 15 okazuje się Zdzisiem 70 :classic_cool: Chyba że tylko ja mam takie schizy? Jak mocno nieśmiała osoba może poznać kogoś na żywo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naprawdę nieśmiały 26 latek
Nieśmiałość jest jak kamyk w bucie. Jesli się go nie pozbędziesz nigdy nie będziesz normalnie chodzić, możesz się przyzwyczić ale zawsze będzie sprawiał dyskomfort. Nieśmiałość trzeba zwalczyć ale jak?! Mi nieśmiałość zniszczyła całe życie. Stałem się zestresowanym wrakiem. Na niczym mi nie zależy. Nie widzę sensu robić cokolwiek skoro i tak to zniweczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może głupie, ale ja poznałam masę ludzi na spacerach z psami... Jeśli możesz sobie na to pozwolić, to spraw sobie psiaka i spaceruj po miejscach masowo odwiedzanych przez psiarzy. Po jakims czasie wszyscy się sobie kłaniają, potem gadają o swoich psiakach, a potem o innych sprawach. W ten sposób poznałam oprócz kilkunastu osób tak, tylko \"spacerowo\", także trzy osoby, które obecnie zaliczam do grona bliskich znajomych, z którymi chodzimy do kina, na imprezy i gadamy o życiu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie, ja kiedyś w przypływie wielkiej samotności i tak ogromnej rozpaczy, że mialam łzy w oczach, bo przyjaciólka mnie wystawiła, chlopak, za ktorym szalalam gdzieś przepadl, a była sobota, nie chcialam siedzieć w domu, to wyszłam sama! Najpierw przeszłam prawie całe swoje miasto w miejsca, gdzie przebywali kiedyś starzy znajomi, gdzie można kogoś poznać, już sama nawet bym zaczepila, o ognia, czy o coś tam. Mialam wielka ochotę z kimś pogadać ( wtedy nie mialam Internetu). No i na koniec wkurzona poszlam do knajpy. :) Myślę sobie, a co mi tam! :) W kanjpie było trochę osob. Przy barku faceci się na mnie patrzyli, jak weszłam sama i zamowilam piwo. Usiadlam sama przy stoliku. Wypilam piwo, potem poszłam po kolejne i jak wrocilam do stolika, to za chwilę przysiadł się do mnie chlopak. Super nam się rozmawiało. Potem doszli jego znajomi do mnie, po kilku minutach weszla znajoma, ktora znam tylko na \"cześć\" i też sie do mnie przysiedli :) Po 30 min. moj stol byl pełen ludzi i jeszcze dostawili jeden :D Potem pojechalam z tymi ludźmi i ze znajoma na dyskotekę. Tego dnia poznalam tyle osob, że na zwyklym kursie bym tyle nie poznala :). Było super i nie żałuję. Na dzien dzisiejszy mi nie pasuje samej wyjść, bo mam chlopaka, ale jakbym była samotna, to na pewno bym to powtorzyła :) Naprawdę polecam! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plomba*
Tu nie chodzi o płeć przeciwną, ale ogólnie - o ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez samotna i niezbyt szczesli
Tomek dlaczego w maju? Chcesz dzialac dopiero od maja czy moze znowu jaks wrozka cos wymislila?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, że z mojej opowieści możecie wywnioskować, że Ci faceci pewnie szukali we mnie latwej panienki, albo może i ja sama taka jestem :). Nie, nic z tych rzeczy. Oczywiscie były podrywy, ale rozmawialam racjonalnie, nie kokietowałam. Rozmawialam jak z kumplem. Mialam ochotę się powyglupiać, posmiać. Z obcymi ludźmi bawiłam się jak ze starymi kumplami. Obecnie też sama spędzam dnie, bo znajome są bardzo zajęte. Jedna rodzi na dniach, drugiej facet wyszedl z więzienia i siedzi w kolko z nim, inna ma klopoty z dzieckiem, następna też z dzieckiem. Tylko ja, chyba, jedyna w gronie nie mam dziecka :) Także koleżanki odpadają, został chlopak, ale....on ma też swoich kumpli, a ja ciagle nie mogę przebywać w męskim towarzystwie, więc teraz sama ostatnio nie mam z kim pogadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plomba*
Ratler - ja właśnie tak nie umiem, powiedzieć sobie "a co tam".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naprawdę nieśmiały 26 latek
Ratler Ty nie jestes niesmiala, pewnie trudno Ci zrozumiec. To nie jset tak ze nie chce, poprostu sie boje i wstydze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×