Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

WawiaczkA

PRIORYTETY

Polecane posty

Wczoraj pojechalam na wycieczke naukowa do PURMO... niestety nie moglam zabrac mojego Ukochanego z racji braku miejsc... teraz jest dziwna sytaucja miedzy nami, bo jak twierdzi On by beze mnie nie pojechal... zle zrobilam jadac?? takie wycieczki moja ucelnia organizuje raz do roku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm....
zartujesz ...?? prawda ?? przeciez to nie wyjazd na wczasy tylko wycieczka NAUKOWA z uczelni ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmm.
Zastanów się nad Waszym związkiem,mi by się już zapaliła czerwona lampka w głowie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie nie zartuje... to jest firma purmo czyli wiadaca na rynku jesli chodzi o prod grzejnikow czyli mojej specjalnosci za 1.5 roku kiedy skoncze studia. dodoam ze tez nie kosztowalo mnie t nic a dowiedzialam sie ciekawych rzeczy z mojej brazny... teraz sie\"obrazil\" ze on by dla mnie z tego zrezygnowal dodam iz dzien wczensiej mial imieniny.... ale spedzilismy troszke casu razem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja Droga ! Ten \"Ukochany\" kocha tylko siebie . Gdyby Cię kochał cieszyłby się ,że bierzesz udział w czymś dla Ciebie ważnym i istotnym . Priorytety -on już ustawił i chce , bys je akceptowała . Najpierw On i jego sprawy - Ty też jesteś jego sprawą - a potem reszta . Jeżeli nie uda Ci się tego zmienić - kończ ten związek póki jeszcze zauważasz , ze coś nie tak .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm....
powiem szczerze ze to dziwne ... znam te firme...mam ich grzejniki hhehe ale do rzeczy... to bylo dla Ciebie wazne zdecydowanie i pojechac tam powinnas byla. on to powinien zrozumiec...zreszta w ogole mnie sie to dziwne wydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bjestesmy ze soba 5.5 roku... odkad pamietam tak bylo... teraz mowi ze rezygnuje z imprez itp jesli nie moge isc z nim... i zastnawia sie czy przyp[adkiem nie wywieram na nim presji :/... akurat ja jetsem ostatnia osoba ktora moze to zrobic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdyby to byla jednodniowa wycieczka ze znajomymi pewnie bym olala. ale tam chcialam kjechac od paru tygodni... chcialam zeby pojechal ze mna ale niestety pierwszenstwomieli ludzie z kola naukowego i nie bylo miejsc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale koleś ma problemy :O Współczuję. Podziękowałabym takiemu \"partnerowi\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *** *** ***
współczuje...tego faceta nie obchodzisz ani ty ani Twoje sprawy...intereuja go tylko jego potrzeby i realizacja jego wizji związku. słuchaj kobieto to jest normalne ze czasem się jedzie/idzie gdzieś bez partnera!! jego strojenie fochów to manipulowanie twoją osobą, zachowanie toksyczne i nie mieszczące się w granicach norm spolecznych. przyjmij do widomości i gleboko sobie przemyśl: nie postapilas nie właściwie i facet nie ma ŻADNYCH powodow o pretensji. jeśli on chce rezygnowac ze swoich przyjemności,gdy nie możesz mu towarzyszyć to oki jego wybor, ale NIE MA PRAWA oczekiwać ani wymagać od Ciebie że zrewanżujesz się tym samym. jak dla mnie facet jst manipulantem, toksyną i emocjonalnym popapraniem, zeby z takiej głupoty robić problem, trzeba miec nieżle napierdolone pod sufitem :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm....
no troche nienormalne lagodnie mowiac jego zachowanie jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja bym zrozumiala gydbym dzien wczesniej powiedziala jade a Ciebie mam gdzies... staralam sie o miejsce dla niego... jednak nie bylo takowego... teraz w srode mam szkolenie Vallianta z kotlow kondensacyjnych ciekawe.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm....
no i oczywiste ze powinnas jechac na nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Porozmawiaj z nim. Poważnie. To jest delikatnie mówiąc chore... przecież nie pojechałaś uprawiać seks turystyki, nie? Czasem jeżdżę na różne konferencje uczelniane i mojemu partnerowi nawet do głowy by nie przyszło, żeby jechać ze mną. Ja też się nie pcham w jego wyjazdy służbowe... Jak tak dalej pójdzie, będzie miał pretensje, że nie zabierasz go ze sobą do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to akurat jest w warszawie wiec nie bedzie o wycieczka. jestem na 4-tym roku czas abym sie takimi rzeczami zaczela interesowac... boli mnie tylko to ze mimo roznych sytaucji on sie nie zmienil... i ze tego nie chce zrozumiec... \"mam gdzies Twoje grzejiniki\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy związek ma polegać na tym, ze wszystko robi się albo razem, albo wcale? Skoro to była dla Ciebie sprawa\"zawodowa\" to powinien zrozumieć, że właściwie zrobiłaś to dla as obojga, bo każde takie doświadczenie to dla Ciebie szansa na lepszą prace w przyszłości, a więc lepszy byt Waszej potencjalnej rodziny.W końcu nie pojechałaś na basen ani na impreze, tak? Nie wydaje mi się zebys miała powody by czuć się wunna, to raczej on powinien się zastanowić nad tym co robi i mówi...i czego oczekuje od Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże, naprawdę ciężka sytuacja. Łatwo powiedzieć \"zostaw go\", ale chyba nie do końca o to chodzi. Przede wszystkim - ROZMAWIAJ z nim. Powiedz, że Cię to boli. Swoją drogą to jest zajebiste ograniczanie Cię i nic dobrego takie zachowanie nie wróży... A na to, że się zmieni specjalnie nie licz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
liczylam przez dlugi czas i myslalam ze ten etap juz przeslzismy... ze naprawde jest ok. atak znowu czuje sie ograniczana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mowia badz dyplomatka... chyba czasem nie umiem i za bardzo emocjonalnie podchodze do sprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×