Pilnie potrzebuje pomocy,

moze tak w wielkim skrocie opisze moj problem.Przeciwko mojemu mezowi toczy sie sprawa w prokuraturze a druga w sadzie o odebranie praw rodzicielskich,nie mieszkamy razem od dosc dawna,nie ma kontaktu z dziecmi.Dzisiaj zadzwonil ze jutro przychodzi z policja i nakazem aby je zabrac,tyle ze ja nic nie wiem o tym zeby jaki kolwiek wyrok zapadl w tej sprawie.Czy on mogl sam jakos to zalatwic?Czy moge mu nie dac dzieci?Dodam ze starsza corka nie chce sie spotykac z ojcem,boji sie ze bedzie musiala z nim isc.

ale w naszym zajebistym kraju wszystko jest możliwe i mógł dostać jakšœ decyzję bez Twojej wiadomoœci......... przykro mi......

nawet wtedy gdy toczy sie przeciwko niemu srpawa o molestowanie?

ta policja :o pewnie chce Cie nastraszyc

Raczej wyroków zaocznych w takich sprawach nie ma. Może idzie na bezczelnego i podsunie ci jakiś sfałszowany papier. Możesz zażądać, aby do wyjaśnienia dzieci znajdowały się pod opieką państwa (np w pogotowiu) lub ustanowionego opiekuna zastępczego. Ale to musi być bleff

nie może zapaść wyrok bez prawa do obrony!!! Może dostał jakiś papier o zabranie dzieci ale na pewno nie do siebie tylko do jakiegoś ośrodka albo coś podobnego!!! W sumie to nie on zabiera tylko policja!!

a co w sytuacji gdy dziecko nie chce,gdy boji sie ojca?tez policja moze je zabrac?

czy sie boi czy nie :(

mało wiarygodnie Twój mąż to wymyślił. Tak na wszelki wypadek zostaw dzieci u znajomej żeby nie musiały oglądać waszej klótni czy coś podobnego. Albo żebynie zostały same w domu jak Ty z policja i z mężem pojedziesz to wyjasnić na komisariat!! (mało prawdopodobnawersja biorąc pod uwage za co skarża Twojego męża to on do dzieci nie może nawet podejść!!

troche podbudowaly mnie wasze odpowiedzi ze to moze blef i mam nadzieje ze tak faktycznie jest

Zaden sąd nie przyzna praw do opieki facetowi który jest podejzany o molestowanie. ust.pr.123/21kodekskarno-rodzinny

jestem juz po wizycie policji,jakis wyrok mieli ale nie chcieli mi go pokazac,dziewne.Dzieci nie zabrali bo jednak wystarczylo to ze corka nie chce isc do ojca a mlodsze jest za male i nie potrafi mowic wiec nie moze jeszcze decydowac.dziekuje za rady