Idealna kochanka, nizależna kobieta czy kura domowa?

Jaki typ kobiety bardziej sobie cenia mezczyzni? Nie oszukujmy sie, nie mozna miec all in clusiv. Moj facet mowi, ze nie wyobraza sobie miec zony, ktora mu nie ugotuje, nie upieprze i nie uprasuje. Nie wyobraza sobie tez seksu rzadziej niz co drugi dzien i nie wyobraza sobie zarabiac sam na caly dom. No w morde, to niech przynajmniej do garow sie rudzy, zeby babie pomoc! Co Wy na to?

a co to ma z życiem erotycznym wspólnego?

Duzo, chyba ze z zyciem erotycznym zwiazane jest tylko ciagniecie druta i klopoty z orgazmem.

Niezależną kochankę domową ;-)

a ja nie chce byc ani żoną, ani kurą domową...;)

Twój mąż nie wyobraża sobie tego czy tamtego....a Ty? powiedziałaś mu czego Ty wymagasz od męża? powiedziałaś czego sobie nie wyobrażasz? ja właśnie nie wyobrażam sobie takiego układu o jakim piszesz.....

tylko takiej. nie wyobrażam sobie kobiety kury domowej bez żadnych zainteresowań, ciapowatej, ograniczonej przez wieczne przebywanie w domu. poluję na niezależną, wiedzącą czego chce kobietę bo sam mam podobny charakter. a gotować nie musi. możemy jeść na mieście.

a ja jestem tym wszystkim

margarita- popieram..otoz to :)

to chyba awykonalne zmeczona. A gdzie czas dla siebie mam miec? Czasem dla siebie nie nazywam tych godzin, kiedy to robie manicure, gole broche, i wyszukuje nowa seksowna bielizne na allegro. Czas dla siebie na swoje zainteresowania, pasje, na swoich znajomych, a nie tylko dla chlopa, no i kiedy to?:o

Margatitta--> on jest konserwatysta, w takiej rodzinie sie wychowal, gdzie od pokolen kobieta byla matka, kucharka, nianka mezczyzny i kochanka w jednym. Ty masz inny uklad..mozesz napisac jaki?

czytam na różnych topikach......mój facet chce bym zrobiła dla niego to czy tamto.....a ja nie chcę.....ale co mam zrobić? kobiety obudźcie się......kto powiedział że to Wy macie ciągle robić cos dla nich....pomyślcie o sobie....o własnych potrzebach i wygodzie. Zwiazek to kompromisy...a nie tylko wymagania. dziękuję za uwagę :)

antykura- a Tobie pasuje taki układ, kiedy Twoj facet mowi: upierz mi teraz skarpetki! ;)

:kobieta niezależna szukam tylko takiej. nie wyobrażam sobie kobiety kury domowej bez żadnych zainteresowań, ciapowatej, ograniczonej przez wieczne przebywanie w domu. poluję na niezależną, wiedzącą czego chce kobietę bo sam mam podobny charakter. a gotować nie musi. możemy jeść na mieście. : no to mnie znalezłeś. a ile masz lat? i z jakiego mista klikasz? moze własnie sie odnaleźlismy

Większość mężczyz w Polsce szuka w kobiecie tego o czym pisałaś,czyli kobiety supermenki.Nawet jeżeli przed ślubem deklarują,ze nie musisz gotować itd...,to po pewnym czasie to się zmienia.Ja osobiście miałam tego dość bo ile można oczekiwać od"słabszej płci"?.Dom , praca,a poza tym musisz wyglądać swieżo ,zmysłowo i mieć zawsze super humor.Dlatego się rozwodzę:)

no to może będziesz prekursorką nowego trędu w rodzinie......a niby dlaczego nie? zmęczy Cie szybciej niż Ci się wydaje....takie uleganie facetowi....który będzie się zasłaniał wychowaniem i tradycją rodzinną....szczególnie w wygodnych sytuacjach dla siebie.

a ja nie wyjde za maz...:)

Ja mu nie ulegam, podobnie jak nie mam zamiaru mu rodzic trojki dzieci - bo on o tym marzy. Mamy konflikt interesow. To o czym pisze taka sobie babeczka....to jest niszczenie kobiecosci, bo jesli ktos jest osoba tworcza, nizalezna o szerokich horyzontach, to zamykanie go w kuchni z garami jest niszczeniem takiego czlowieka i jesli kobietra sie na to zgadza w imie milosci to tylko na krotka mete, bo za pare lat nic z tej milosci juz nie zostanie, tylko smutek i wzajemne obwinianie sie. Czy da sie zmienic punkt widzenia takiego faceta?

No dobra, a Wy nie gotujecie Waszym faceteom? Nie sprzatacie? Jest podzial fivty fivty czy jak?

Idealna kachanka jest nieobliczalna.. W minuta na minuta przychodzi od kura domowa na wyłuzdaną .. Kiedy ciasto ubija.. a pod sukieneczka nic nie chroni od wiatru.. Kiedy przychyla się do szufelka.. a tu.. dorodna brzoskwinia się wyłania..

Reno, a moze Ty tak sie pochyl nad szufelka przynajmniej raz na dzien i przynajmniej raz w tygodniu ciasto ugniataj. Tez bedziesz niesamowicie pociagajacy, he?

Rąbię drewno do kominka, z koszulą upoconą.. czy rózne inne rzecze.. jak kogud domowego..

Wiesz, wole rabac drewno, wbijac gwozdzie, naprawiac kolanko w umywalce, niz zagniatac ciasto. Takie debilne czynnosci domowe sa cholernie nudne. :o

Od ładnych paru lat próbuję pogodzić bycie mamusią, żonusią, kurusią domową i nieobliczalną kochanką. I powiem tak już mam dość zasuwać jak wół pomiędzy dzieciaczkami, garami i nadąsanym wiecznie panem domu, myć podłogi i odsłaniać gołego, opalonego tyłka ze świeżo wydepilowaną broszką. Ja jestem supermenką a on nadal tym samym gburem, który ciągle prosi o więcej. Ja więcej już nie mogę dać, no chyba, że sobie flaczki wypruję.