dziwne krostki

dziewczyny, mam taki problem, chciałabym się doradzić Was zanim pójde do ginekologa. Jakiś czas temu (ok. 2-3 miesiace) pojawiły mi się na tyłku dziwne krostki. Jest ich może z 5, są czerwone, wypukłe, twarde i wyglądają jak takie bąbelki. Nie swędzą, nie bolą, ale wogóle nie mogę się ich pozbyć. Smarowałam je clorotrimazolem, balsamami i nic. Ostatnio zauważylam, że mam też kilka mniejszych, takich samych na wzgórku łonowym. Dodam, że nie spałam z nikim prócz mojego męża, który raczej mnie nie zdradza (przynajmniej tak myślę, on nie ma czegoś takiego). Do tego ostatnio doszła mi jakaś dziwna infekcja (dodam że chyba z rok leczyłam grzybicę pochwy, nareszcie przeszło, ale teraz dopadło mnie coś innego).Akurat mam okres i nie mogę iść do lekarza, ale może któraś z Was miała coś podobnego. Strasznie się boję. Te krostki bagatelizowałam, myślałam, że to jakieś zwykłe pryszcze, a teraz będę je chyba musiała pokazać lekarzowi, to takie krempujące. Błagam pomóżcie!

dodam, ze ta moja infekcja to dziwne białawe, kremowate upławy o nieprzyjemnych zapachu(to nie grzybica), nie są jakieś bardzo nasilone, nic mnie nie piecze, ani nie swedzi

a moze to zapalenie mieszków włosowych? podchodzą ropa? nie mam pojecia, ale uważam, ze powinnas zglosic sie do lekarza... moze to nic takiego, ale moze jakies zakazenie... Ja mialam takie pecherzyki o ile sie nie myle, jak sobie zdepilowalam wloski lonowe..., to pozniej jak zaczely odrastac, to mi sie to pojawilo, ale na szczescie przeszlo..., przemywalam spirytusem salicylowym.