Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pytająca_83

Oznaki zdrady faceta, z którym jestem na odległość

Polecane posty

hahaha facet dojrzewa dopiero gdzies przy 40:-D 30 latek to szczunik:-D a im mlodszy tym gorszy:-D tzn pod pewnymi wzgledami najlepszy😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytająca_83
Szczera prawda... ..masz racje agais...nie mam doswiadczenia, jesli chodzi o facetów.. Ale..Twoje rady mi si enapewno przydadza... Asia77, dziekuej za cieple słowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytajaca83 potraktuj poprostu tę znajomość z nim jako doświadczenie:) , to nie porażka tylko doświadczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytająca_83
tak juz to traktuje...jako kolejną lekcje, z której wyciagnęłam juz wnioski. Jest naprawde ze mna dobrze, usmiecham się, znów żarty się mnie trzymaja..wczoraj bardzo d obry znajomy mi powiedział, ze jestem twarda babka :) Mam mnóstwo pracy, i to tez teraz wielki plus, bo przynajmniej nie myśle, nie rozmyślam...do chwili, kiedy w radiu nie usłysze naszej piosenki..ale najważniejsze, ze juz sie pogodziłam z myslą, ze nie nalezymy do siebie... Duzo tez Wy mi pomogłyście:) Wasze słowa dały mi duzo siły na to by zyc bez niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zrobiłaś nic złego, nie popełniłaś żadnego błędu, poprostu widocznie nie trafiłaś na tego odpowiedniego, który miał cię pokochać.Chciałaś utrzymać tę znajomość, ale nie wyszło i napewno nie z twojej winy. Pamiętaj o tym. Aganis, ja mam męża i jestem sobą w związku, kiedy chcę to dzwonię do niego i nie gram, on musi zaakceptować mnie taką jaka jestem, tak jak ja jego akceptuję mimo że wiele rzeczy mi się np. nie podoba, ale musimy się akceptować i najważniejsze że się kochamy, kłótnie są jak w każdym związku, ale jest dobrze.Każdy człowiek ma swoje wady to naturalna rzecz.Jeśli akceptuje się partnera takim jaki jest to wszystko jest ok. Trzeba być sobą i już. Pozatym do każdego problemu trzeba podejść indywidualnie, nie można generalizować.Tak uważam.\")

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze jedno, najlepszym lekarstwem na to żeby nie wspominać i nie użalać się i nie zadręczać jest spotykanie się z ludżmi, rozmowy, wykonywanie zajęć, bo wtedy zapomina się o tych \"bzdurkach\" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytająca_83
z kazda chwila jest lepiej i lepiej...juz nie rozmyslam, nie tesknie...tylko najgorsze jest to, ze jak jestem w miejscach, w ktorych bylismy razem, to robi sie przykro, wracaja wspomnienia....równiez wtedy, gdy w radiu, leci pisoenka...ktora byla kiedys nasza piosenka... ehh, bylo , mineło.. Poraz zaczac zyc nowym zyciem, piekniejszym, bez stresu..bo bez niego!!!! Fajnie ze istenie to forum na ktorym jest tyle przyjaznie nastawionych duszyczek do ludzi z problemami...i co najwazniejsze, duszyczek niosacyh pomoc...:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiu-a jak pogodzic to,ze np kobieta lubi dzwonic kilka razy dziennie i trajkotac o niczym,a facet nie znosi zadnych telefonow bez konkretnej sprawy? jak oboje maja byc soba,gdy on nienawidzi trzymania sie za rece,mowienia o milosci,a ona tego czesto potrzebuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytająca_83
..ehhhh..złapałam sie na tym, że jak ktos do mnie dzwoni, czy wysyła smsa..to patrze czy to przypadkiem nie on...wrrrr... alez jestem zla na siebie...pewnie wkrótce to minie.. agais...analizowałam swoje telefony do niego..jak pisalam, czasem zdarzalo sie ze dzwonilam raz na 3 dni, czasem -codziennie...i w sumie dzownilam po to aby uslyszec jego glos, a czasem by zapytac co u niego..i takie tam pierdoły...co ja robie..wiec moze masz racje, moze znudziła go moja osoba...to ze on zawsze konczyl...moze czul sie osaczony jak pisałas... ...ale popatrz, bylismy na odleglosc..co by bylo gdybysmy mieszkali blizej siebie i widywali sie codziennie..??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do agais- wiesz uwazam, że jest to indywidualna sprawa, kwestia kompromisu.Przede wszystkim trzeba ze soba rozmawiać, rozmawiać, rozmawiać... Nie domyslać się, nie tłumić w sobie, mówić co lezy nam na sercu i już.Skoro my od siebie dajemy,to oczekujemy tego samego od drugiej strony.Jesli ja bym wydzwaniała upierdliwie do faceta a on zwróciłby mi na to uwagę to robiłabym to żadziej, nie chciałabym żeby on do mnie wydzwaniał bez przerwy i pisał smsy ciągle bo to byłoby męczące. Ale tak jak pisałam wyżej trzeba duzo rozmawiać i już.Jesli jedna ze stron nie chce rozmawiać i mimo prós dalej robi coś co nas męczy to rzeczywiście może narastać jakiś konflikt a w rezultacie rozpad związku, ponieważ ludzie nie mogą się dogadać i już.Taka jest moja teoria, każdy może mieć inną teorię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiu o rade prosza tu mlodziutkie dziewczyny,ktore nie tkwia jeszcze w dlugich zwiazkach jak my. nie od razu naucza sie rozmawiac,a ich chlopcy jeszcze o wiele pozniej. na pewno zdajesz sobie sprawe,ze oni na pewno nie beda potrafili np powiedziec \" nie lubie gdy wydzwaniasz\",wlasnie sie w te gry i udawania wciagna,a po wylaczeniu telefonu beda wywracac oczami. chcialam tylko dac dziewczynom kilka wskazowek,bo czesto przez to,ze mlodzi ludzie sa tacy glupiutcy i niedoswiadczeni,traca-moze-milosc. byc moze ten chlopak nie jest nic wart. ale moze jest po prostu glupi,a kiedys to zrozumie? ze mogl po prostu powiedziec-wole za toba zatesknic niz cie przedawkowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
młodziutka i głupiutka :( tak to cała ja. Niby mam 23 lata ale czuję się jak dziecko. I własnie Agais rozpłakałam się po Twoim poście. Powinnaś mnie wytargać za włosy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech takie granie i przetrzymywanie nie zawsze wychodzi właśnie nam na dobre, własnie ja przez takie coś straciłam miłość i do dziś wspominam tego chłopaka, bo to była miłość którasię pamięta - to ta z tych \"niespełnionych\". Nie dość, że dzieliła nas odległość to jeszcze ukrywałam , że go kocham, nie chciałam żeby to wiedział. Spotykaliśmy się ale tak niezobowiązująco, ale starałam się nie okazywać mu że aż tak mi na nim zalezy, czekałam na jego propozycje, kochałam go bardzo ale niestety nie chciałam tego mu specjalnie okazywać, bo myslałam że on nie traktuje mnie poważnie, że to dla niego taka lekka znajomość ze mną, że bawi się mną . W końcu ożenił się, nasze drogi się rozeszły, nie było mi łatwo z tym się pogodzić ale z czasem zapomniałam o nim.Któregoś dnia po kilku latach (już żonaty) odnalazł mnie i zadzwonił , zaczęliśmy korespondować. Wiesz co ? Wyznał mi, że myslał kiedyś , że ja go nie chcę i nie traktuję poważnie, dlatego on też się nie angażował. Powiedział mi że zawsze mnie kochał, kocha i będzie kochał! Nie wyszło nam, bo właśnie przez te głupie gierki i udawanie, że nam nie zalezy wszystko straciliśmy.Teraz jak już jest za pózno, bo ja w końcu znalazłam faceta( który nie udawał i nie bawił się w te dziecinne gierki, ani ja ) tamten mi miłośc wyznaje! Przestałam z tamtym korespondować bo to bez sensu . To już rozdział zamknięty.Niespełniła się nasza miłośc i już.Przecież jak poznałam swojego męża też byłam młodziutka i on też był młody , bo ja miałam 22 lata, a mój mąż 25 lat. Nigdy nie ukrywaliśmy przed sobą że się kochamy, od początku nam się ułozyło bez zadnych gierek w podchody.Dlatego nie zawsze opłaca się takie udawanie.Dlatego piszę, że uważam że lepiej mówić sobie otwarcie wszystko, oczywiście nie nachalnie, bo chyba nikt nie toleruje takiego zachowania jak wydzwanianie kilka razy dziennie, wtedy ta osoba która to robi notorycznie ma sama ze sobą problem.Ty agnis możesz mieć inne zdanie na ten temat, ja mam trochę inne i nie ma co się przekomarzać.Napewno po części zgadzam się z tym co piszesz, ale nie do końca.Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wcale sie nie przekomarzam,tylko staram przekonac:-) widzisz,Ty masz akurat takie doswiadczenie... ale ja troche o czyms innym mowie. powiedziec \"kocham\"-oczywiscie,dzwonic-tez. jednak gdy dziewczyna zaczyna wyczuwac chlod itp,wtedy-powinna wstrzymac czulosci,dzwonienie,pytania. a instynktownie dziewczyny wlasnie wtedy zaczynaja kontaktowac sie czesciej,bo mysla po kobiecemu. to dobrze,ze sobie poplaczesz:-) nic bardziej nie pomaga:-) pozdrawiam wszystkie,bardziej i mniej doswiadczone:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytająca_83
agais...masz racje, kiedy zaczelam podejrzewac ze cos jest nie tak..zaczelam czesciej dzwonic..( ale nie wydzwanialam codziennie) i za kazdym razem pytalam co jest nie tak, nawet pytalam czy kogos ma...a On w pewnym momencie..zastanowil sie..potem cisza..a za chwile odpowiedzial..ze tak naprawde nei ma nikogo.... nie odzywa sie juz 5 dni, ani na gg..zreszta ja tez nie... Czasem czuje ze juz nic nie chce od tego człowieka, a czasem...tak bardzo tesknie i czekam na smsa. Probuje sobie wmowic ze jest draniem...ale czesc mnie kocha go... W osttanim smsie napisal..ze wszystko oki, i mam sbie tym glowy nie zawracac...gdyby bylo oki, juz dawno by sie odezwal, nie?? Mam taka ochote zadzwonic...by uslyszec jego glos...ale nei zrobie tego.. ....naiwna i glupitka jestem Czasem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytająca_83
wkradło...sie czasem... Wiesz co mnie najbardziej denerwuje...ze na pocztaku obiecal mi ze bedzie ze mna zawsze szczery, ze bedzie mowil o problemach, radosciach...ciagle powatrzal ze w poprzednim jego zwiazku...z jego byla tak nie bylo..ze ciagle on powtarzal zeby rozmawiac i jeszcze raz rozmawiac....a ona tego nie robila... ..i co teraz sie okazuje...ze to ja chce rozmawiac..a on nie... Oszust! Obiecal mi to! ..mam naprawde ochote zadzwonic i wygarnac mu wszystko, ale w ten spsosb zademonstruje jak bardzo ta cala sytuacja mnie przygnebia... ...nie chce z nim byc...ale..serce moje pragnie by zatesknil i sie odezwal.... ....Teraz to ja tocze walke sama z soba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytająca_83
Siedze w pracy i zamiast skupic sie na robocie to analizuje..moze ja go zniecheciłam do siebie tymi stałymi podejrzeniami i domyslami..? ..w ten spsoób dałam mu moze do zrozumienia, ze mu nie ufam, nie wierze...moze to tez go zniechecilo...Moze szlag go juz trafil..ze snuje jakies domysly?;) ..chce sie dowiedziec co zrobilam zle...by pozniej juz nie popelniac takich samych błedów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytająca a nie wydaje Ci się że zawsze będziemy popełniać błedy? Boję się właśnie tego ze kiedyś znowu się zakocham i przez to ze mi będzie za bardzo zależeć to stracę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytająca_83
zielonazabka mysle ze zawsze bedzimey popełnialy błedy, ale ja nie chce popełniac tych samych błedów...których sie dopusciłam wlasnie w tym zwiazku... ze przez brak doswiadczenia, głupote??..a moze poprostu z miłosci...???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytająca_83
zielonazabka a jak jest u Ciebie..odzywa sie?? probował nawiazac jakis kontakt?? bo u mnie cisza..nadal..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny,trzymajcie sie! pytajaca- wytrzymaj,prosze Cie. po prostu musisz. jesli on Cie kocha,i jest po prostu glupiutkim chlopakiem,to teraz juz calkiem zniechecisz go telefonem. a jesli jest draniem to wyjdziesz najbardziej z twarza nie dajac znaku zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytająca_83
agais...dzieki..potrzebowalam tych słow...jakiejs motywacji..bo juz zaczelam pekac...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, nie odezwał się i pewnie tego nie zrobi. Zastanawiam sie czy chociaż na święta mi napisze życzenia bo ja tego nie zrobie. I nie płacz pytająca. Mi łezki poleciały wczoraj ale dzisiaj nie myśle juz z taką melancholią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez jestem w zwiazku na odległośc dzieli nas 300 km ale nie mam podejrzeń zdrady bo mój facet dzwoni do mnie kilka razy dziennie i w sumie pół dnia rozmawiamy jesli ma czas smsów też jest dużo... jeśli kiedys było inaczej to faktycznie cos może byc nie tak...przykro mi ale może uda Ci sie sprawdzić czy faktycznie tak duzo pracuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytająca_83
ja nie płacze...tylko smutno mi..bardzo... ..zaczleam sie łamac..ale nie zadzwonie...Dzieki Agais:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nic. Musimy sie trzymac jakoś :) Gorzej być juz chyba nie moze :) A moze faktycznie tak miało byc bo gdzieś tam w przyszłości (byle już nie tak daleko) czeka na nas ksiaze :) Buziaki dziewczyny :) Marysiu a Tobie póki co to tylko zazdrościc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość srupkiłanka
pytająca 83 i co z wami dalej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytająca_83
jak co z nami...zyjemy :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytająca_83
agais...100 razy czytam Twoja wypowiedz...i jestem twarda...przynajmniej staram sie...ale korci mnie jak cholera, mimo ze wiem ze on nie zasluguje juz na zadne uczucia z mojej strony... zielonazabka a Ciebie nie kroci, zeby zadzwonic..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Absolutnie nie. Ja nie mam po co się odzywac. choć dzisiaj zastanawiałam sie co bym mu mogła napisac ;) Wytrzymaj i Ty :) Zajmij sie czymkolwiek tylko o tym nie myśl! Myślę że jak zatęskni sie sam odezwie a jak Ty to zrobisz pierwsza to pogorszysz tylko sprawe. Ja nawet jestem świecie przekonana ze mu życzeń nie wyśle o ile tego on pierwszy nie zrobi. A jeśli zrobi to odpisze albo po paru godzinach albo na drugi dzień. nie daj się swoim myślom zwariowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×