Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

fofka

KOMPLEMENTY/PRZYTYKI

Polecane posty

Czesc, domyslam sie ze wiecej z was mialo taki problem, a nie chce rozmawiac o tym z osobami ktore znam. Przed chwila poklocilam sie z facetem o moj wyglad. Od szkoly sredniej bylam raczej przy sobie, kolo 65-70 kilo i kiedys robilam z tego problem, ale w koncu czuje sie fajnie w swoim ciele. Nie jakos super porywajaco, zdaje sobie sprawe ze nie mam super figury, ale nadrabiam dbaniem o siebie, buzia i inteligencja :-) Moj obecny chlopak od poczatku powtarzal mi ze uwielbia te kraglosci i wszystko mu sie podoba, mimo ze ja w ogole nie poruszalam tego tematu. Sama nie bylam przekonana czy to nie sciema, ale po jakims czasie stwierdzilam, ze coz - gusta sa rozne - i niech sobie mnie taka uwielbia. Niestety ostatnio zaczely sie przytyki w zartach odnosnie tego jak jem (ogolnie normalnie, dosyc zdrowo, staram sie uprawiac sporty, ale pare razy w tygodniu jem slodycze np. paczke ciastek czy cala czekolade albo fast fooda), mimo ze od lat mam podobna wage i nawyki (raz pare kilo w dol, raz w gore ale nie ma tendencji rosnacej). Najbardziej mnie wkurza ze mi cisnie, ze wszystko mu sie podoba, a potem z niego wychodza jakies przytyki w stylu porownywania mnie do otylych osob (w sensie, ze tak bede wygladac jak nie skoncze ze slodyczami). Probowalam z nim o tym rozmawiac, zeby mi powiedzial co naprawde mysli, to wtedy moge to zmienic, a takie przytyki w zartach tylko podkopuja moja samoocene. Skonczylo sie na tym, ze powiedzial ze mozemy wcale o tym nie rozmawiac - co oczywiscie nie jest wyjsciem, bo sprawa juz wisi w powietrzu. Jak o tym rozmawiac i jak prostemu czlowiekowi wytlumaczyc o co mi chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kelwin klajn
nie żryj tyle i nie będzie problemu.....jak mając nadwage można do ust jeszcze słodycze wkładać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WZC
Ja myśle, że jeżeli jest z tobą, a zawsze miałaś nadwagę i teraz robi z tego aferę to lepiej z gnojkiem zakończ tą parade, bo będziecie się kłucić. Powinien zrozumieć, że jak cię taką poznał to taka jesteś wspaniała, a nie po jakimś czasie wykożystywać twój nawyk i wadę. Kochanego ciała nigdy nie zawiele ale mjak się mu nie podoba to mu powiedz, że go nie trzymasz i nie musi się na ciebie patrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kelwin klajn
jesteś gruba, a facet ma stracha , że będziesz jeszcze grubsza!!! poprostu nie chce hipopotama, a wy często myślicie tak, skoro tyle już waże to pewnie tych dodatkowych 5 kg nie zauważy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem prawie pewna że jesttak
jemu sie nie podobasz taka, ale nie chcial Cie zranic wiec mówił kiedyś że mu sie podobas, jak raz tak powiedział, nie mógł nagle zmienic zdania i brnac w to. chce bys schudla ale nie chce ci mówic dosadnie bo nie chce cie skrzywidzic wiec mówi z żartach tez to przerabialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wzc -> No wlasnie z uporem maniaka twierdzi ze uwielbia mnie taka jak jestem i mam sie nie odchudzac (zreszta nie mam zamiaru). Nie wiem o co chodzi. Rzucic nie rzuce, bo poza tym jest bez zarzutu. Moze jest troche prawdy w tym, ze sie boi ze przytyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WZC
poprostu szuka sposoby, żeby cie zostawić, bo niewie jak to zrobić to nagle zaczęło mu przeszkadzać, że jesteś przytulna. Pozdrawiem Chętnie cię zabiore na drinka. Papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tego sie obawialam. Jest mi po prostu przykro, bo jak prawil komplementy i mowilam zeby sobie darowal to obraza majestatu ze go oskarzam o scieme. Faceci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z mężczyznami jest tak... Pomimo tego, że nie będzie cię krytykował wprost i tak chciałby mieć kobitkę zgrabną, powabną...za którą na ulicy spojrzy się nie jeden facet :-) Podam ci przykład z życia wzięty-mój tatko, który kocha moją mamuśkę (ona ma 85kg) nigdy przenigdy nie powie jej, że jest otyła - wręcz odwrotnie często powtarza, że podoba mu się włąśnie taka i te jej okrągłości mogłyby być jeszcze większe...Jak myślisz za jakimi kobitkami ogląda się na ulicy? - szczupłe laseczki, zgrabne nóżki, ładny biust...Rozumiesz? Myślę, że powinnaś zrezygnować ze słodyczy - oczywiście nie zmieniaj swojej diety na diete cud typu \"Na śniadanko listek sałaty, na obiadek dwa listki sałaty a na kolacje wcale bo nie można się objadać\" hihi. Ja mam 170 wzrostu i 58-59 kg, raz przytyłam do 61 i czułam się mało atrakcyjnie a ile ty masz wzrostu? Pomyśl troszkę o tym...a gdy będąc w ciąży przytyjesz jeszcze 10-15 kg jak będziesz się z tym czuła? Moim zdaniem kilka kg w dół zmieni wiele chociażby w twoim samopoczuciu fizycznym. Nie gniewaj się za szczerość. Pozdrawiam.pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kelwin klajn
przytulna??? od kiedy to grube ciało jest miłe do przytulania...waży dużo, wszystko potem boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WZC
nie obrażaj tak facetów bo ja też nim jestem. Ale są różni więc ty pewnie trafiłaś na palanta. Przykro mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No coz, mam kopniaka motywacyjnego. Nie jest to najmilsze uczucie. Mam tyle wzrostu co ty Madzia. Wlasnie jakby byl szczery to bym moze to lepiej zniosla, a on wciaz sie upiera ze mam sie nie zmieniac. Palant? Nie wiem. Na pewno niezbyt domyslny i delikatny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×