martwia mnie moje uczucia wobec matki

czy jest tu kto?

moja kochana mamuśka po tym jak mi - rozpierdoliła związek (wizyty nad ranem u mnie w domu z wrzskami co to ona myśli o facecie) - wytłumaczyła, że eks miał rację że sobie znalazł inną, bo ze mną nie mozna wytrzymać - doprowadziła mnie do kosmicznej depresji obecnie stwierdza, że ma schizofrenię ( bo to łatwiej niż powiedzieć że jest wredną żzzzmiją), ale do lekarza nie pójdzie bo wcale nie chce tego leczyć!!!

ja mam to samo,matka mnie nienawidzi...slysze to codziennie,ona sama do lekarza nie pojdzie,bo jest zbyt dumna i uwaza,ze to jej dziecko jest popier*** ,a nie szuka kompletnie winy wsobie,mnie sie w glowie nie miesci jak mozna tak wlasne dziecko traktowac i do niego mowic,przeciez dom to chyba ma byc nasz azyl,miejscie gdzie czujemy sie bezpiecznie i niewazne co by sie nei dzialo,matka zawsze stanie murem za dzieckiem...niestety jeszcze sie ucze wiec nie stac mnie na wynajme czegos,wiec musze to znosic,a psychika siada :O pozdrowki

ja jestem o wiele starsza, więc dzięki Bogu mieszkać z kobietą nie muszę. Ale był już etap w moim życiu, kiedy nawet nie chcialam jej na oczy oglądąć, a jak telefonowała to zamiast dzień dobry pytałam czy znowu zabrakło jej chłopca do bicia, ze do mnie dzwoni... Trochę dotarło, ale ona jest po prostu zbyt leniwa i egoistyczna żeby się zmienić.

po prostu są kobiety, które całe swoje macierzyństwo mają chyba klimakterium... :P

tez mam taka matke a oprocz tego ze matke to jeszcze gorszego ojca i dziadkow po prostu brak mi slow rozwalaili mi malzenstwo rozwalaja kolejny zwiazek, caly czas obelgi obrazania, podnoszenie reki klamstwa obgadywanie do rodziny to juz jest nie do wytrzymania gdyby nie dziecko juz dawno by mnie tu nie bylo

zerwijcie kontakty z matkami, albo chociaz ograniczcie. Ja bez terapii nie bylabymw stanie nic zrobić a musze jeszcze troche z nia mieszkac zeby posplacac dlugi. Jedno jest upokarzające - gdy musze plakac, zeby funkcjonowac i isc miedzy ludzi ze swiadomoscią, ze ta kobieta nie wybaczy mi zadnego potkniecia. Moja kolezanka z terapii mowi, ze ona się jzu nie zmieni i zebym nie oczekiwala zmian. A ja ciagle się ludzę. Milego tygodnia, glowy do góry i myślcie tylko o przyjemnych rzeczach

pozdrawiam {kwiatek] no wlasnie w tym jest probelm,czy ludzie w tym wieku w ogole sa zdolni zmian...:(

w szkole sredniej mialam 2 dwóje na maturze, bo tatuś poszedł i zrobil awanturę 2 nauczycielkom, wiec nawet mnie nie odpytaly na wyzszą ocenę. Prosilam, zeby nie szedl, ale musial pojsc im powiedziec jakie są "durne".Alimentow nie placil, ale awanturę dał radę zrobić. Gdyby nie afery z komornikiem i jego wizyty w szkole u tych nauczycielek mialabym lepsze oceny. Wyczynowo uprawialm sport, więc musialam chodzic do szkoly dla pracujących - dzis uslyszalam od matki "najgorszą szkołę skończylaś a jeszcze mialas 2 dwójki na maturze". Przypomniala mi po ponad 10latach. Po co mi przypomina moej kleski, z ktorych dawno wyciagnelam naukę, a nauka jest taka, ze ojca nienawidzę nadal za to co nam robił. Za to, ze mając 17lat ciagnelam tak naprawdę 2 szkoly (treningi to jak szkola), a jeszcze dorabiaklam i za swoje kupowalam jedzenie w marketach. jeszcze mi przypomniałą po latach to, co juz nie ma znaczenia i

potem poszlam zdawac na studia, gdzie mnie nie przyjeto (bylam w takim stanie, ze niepotrzebnie tam szłam, skonczylam je jednak, zeby móc pojsc na podyplomowe. Wypomniala mi, ze podyplomowe robilam w 2lata (sama nie ma nawet mgr). Nic dziwnego - nie dalam rady pracowac w kilku miejscach i latac w weekendy na studia, ktore sama oplacilam. Niewazne. Aha.Sorry mamo, ze nie jestem cyborgiem. Szkoda, ze upierasz się przy swoim choc nie musialas nidgy tyle wiedzy przez tyle lat pod rząd opanować nawet bez wyjazdów na wakacje. Moze kiedys zmądrzejesz.

niski poziom inteligencji.. twoje wypowiedzi pozostawiają wiele do zyczenia.. jeden wielki bełkot.

---> jestes smiesznym trolem kopiącym leżącego

Gdy to czytam to tak jakbym czytała moją własną historię... Najgorsze moim zdaniem są upokorzenia, poniżanie ZA NIC, traktowanie nas jak śmieci! Straszne jest to że tego nie da się zmienić :( Musimy chyba jakoś odciąc sie od tego, bo zniszcza nam życie :( pozdrawiam! Trzymajcie się dziewczyny!

moja mama poradzila sobie z ojcem. ale jest kochana dla mnie. wszystko jej zawdzeczam. serdecznie Ci wspolczuje. i tez radze jak najszybceij sie wyprowadzic. albo wyraznie zaznaczyc ze jestes dorosla i niech Cie w koncu zacznie szanowac. a jak jest chamska to badz taka sama. ja sie z babka np ostro wyzywam :)

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3374404