Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wdowiec

moja zona ja i ona

Polecane posty

Gość wdowiec

Powiedzzzziec krótutko by nie nudzic... Otóż jestem wdowcem. Moja żona od 3 lat nie żyje. Zmarła po tragicznym wypadku samochodowym i pozostała mi po niej 5 letnia córeczka która jest dla mnie oczkiem w głowie. Poznałem pewną kobietę i coś istotnie jest między nami i na dobrej drodze do związku. Ona akceptuje córeczke a córka cóż polubiła ją nawet. Problem w tym że nękają mnie wyżuty sumienia że czuje się tak jakbym zdradzał moją nięzyjącą już zonę. To dosyć frapujące bo wprowadza sporo zamieszania i nie wiem co ze sobą robić w związku z tym. Podoba mi się bardzo ta kobieta i ja jej jak sądzę i spotykamy się czasem teraz do kina czy wyjscie gdzieś no ale co dalej. Te wyrzuty sumienia ze moja zona placze tam gdzies w niebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roksaanna
nic nie placze, dziecko potrzebuje matki ... poza tym są kobiety, ktore nawet się ucieszą, ze nie maja o jedno dziekco mniej do urodzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pamiętaj że
Twoja żona na pewno chciałaby byś był szczęśliwy Ty i wasza córeczka. Nie zdradzasz jej ona zawsze będzie w Twoim sercu i masz obowiązek wprowadzić ją również w serce córki. powodzenia i bądź szczęśliwy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roksaanna
jakbyś znał drugiego takiego faceta c ma 5letnie dziecko i zona mu umarla - to daj znać, ja ewentualnie reflektuję:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wdowa z kimś
Mój maż tez nie żyje,od kilku lat jestem w luźnym związku z innym mężczyzną i wiem co przeżywasz.Ja do dzisiaj czuje,ze zdradzam mojego męża,ale też,ze nie jestem uczciwa wobec obecnego partnera.On nie wie,ze tak naprawde to jestem nadal z pierwszym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie uciekaj od szczęścia - zycie toczy się dalej. Twoja żona, jeśli na to patrzy, to zapewniem cię, ze jest \"szczęśliwa\", ze ty i córeczka dostaliście sznasę na szczęście badz jednak mądrym facetem, patrz tez na dobro dziecka ... - jeśli wiesz, co chce powiedzieć ... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wdowa z kimś
moze wypowie sie jeszcze ktos po takich przeżyciach,bo ja czasami wariuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roksaanna
dodam coś jeszcze - wiele kobiet obawai się wlasnie tego porownywania do zmarlej malzonki, jeśli tamta kobieta mysli o Was powaznie to tez byc moze nie jest jej latwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wdowiec
dziekuje za slowa wsparcia , wieze ze bedzie dobrze w przyszlosci moze po prostu musze sie oswoic z zaistniala sytuacja, moze moja zona nie chce bym byl samotny do konca moich dni , a coreczka powinna miec matke a ta kobieta moze tš matke zastšpić. przemysle to wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *** *** ***
popatrz na to tak...nawet kościół uważa że małżenstwo trwa tylko do śmierci jednego z partnerów, a nie na zawsze. daj sobie szanse. no i maleńkiej. a może twoja żona tam w niebie płacze, że malej nie ma kto utulić do piersi, kto pokazać jej kobiecości, świata kobiet, kto zrozumieć jej delikatna psychikę. może zamartwia się że jej córeczka będzie miała nieszczęśliwe życie, bo nie wyniesie z domu właściwych wzorców i nie będzie umiała stworzyć sama dobrego związku. jeśli jesteś wierzący to porozmawiaj o tym z księdzem, pomódl się o odpowiedź :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj tej kobiecie spokój
Ona myŚli, że jest z tobą w związku a ty po prostu szukasz zastępczej "mamusi" żeby dzieckiem się zajęła, a po cichu wzdychasz dO nieżyjącej żony. Albo chociaŻ lojalnie ją uprzedź, że na związek z niĄ jak mężczyzna z kobietą jeszcze nie jesteś gotów. Wykorzystujesz jej zaangażowanie źeby znaleźć "opiekunkę" dla córki - OBRZYDLIWE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roksaanna
nie takie obrzydliwe, bo bywają kobiety, które wolą mieć dziecko jzu trochę odchowane i np.boją się porodu, więc chętnie zajmą się cudzym dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roksaanna
cudzym, w sensie przybranym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakbym była w niebie a na ziemi zostawila swojego męża i córeczke to byłabym szcześliwa tym, że on jest szczęśliwy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie powinny Cię nękać wyrzuty sumienia, masz prawo i powinieneś żyć normalnie... stworzyc nowy związek, nową rodzinę. Nie tylko dla dziecka ale również dla siebie. Byłam w takiej sytuacji jak Ty i wiem co czujesz, ale to uczucie minie z czasem. Mam radę dla Ciebie... nie spiesz sie z żeniaczką, spróbuj najpierw związku na \"kocią łapę\". To musi być MIŁOŚC a do niej musisz od nowa dojrzeć. W żadnym wypadku nie pakuj się w małżeństwo z rozsądku .... np dla dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roksaanna
nie mowiąc juz ot ym, ze ta kobitka tez powinna zobaczyc, czy jej ten uklad odpoiwada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×