Szukam miejsca dla siebie

Tyle tu maratońskich topików i sam nie wiem gdzie zajrzeć i do kogo dołączyć, chciałbym wybrać to losowo ale czy tak powazna sprawę mozna powierzyć ślepemu rachunkowi prawdopodobieństwa???

jak poważną??

a moze tu... http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3340683 :P

szukasz? Spokoju , intymności czy może rozrywki całodobowej ? A może refleksyjnych tematów? Napisz coś co cie interesuje .

el..ch ------ sprawa poważna czyli gdzie dołączyć i z kim sympatycznie bajdurzyc o przysłowiowej dupie Marynie:) mnie tu nie ma--------- zęby póki co w równym garniturze posiadam:) i kolejna odpowiedź---------szukam towarzystwa szemranego:) do tańca i do różańca, do smiania i ze smiechu płakania i do grzybobrania( no może z wyjątkiem grzybicy narządów) :) Pozdrawiam jednocześnie wszystkich razem i każdego z osobna:)

Zostań, gdzie jesteś. Na pewno ktoś dołączy do Ciebie żeby pogadać o wszystkim i niczym, o ważnym i mniej ważnym...

mniej więcej chociaż , bo trudno czasami czterdziestce z dwudziestką się dogadać :P

Od nowego roku pańskiego dwa tysiące siódmego zacznę się szczycić trójką na przodzie:)

farciarz :)

farciarz nie farciarz z leką nuta obawy wkraczam w nowa dziesiątkę życia:) a tu jeszcze dom do zbudowania i syn do spłodzenia:)

drzewo już posadziłeś?

drzewo juz dawno:) jako członek zastępu zuchów \"Pracowite Pszczólłki\" mam wielkie zasługi w zalesianiu terenów wszelakich :)

to rzeczywiście tylko syn i dom...jedno i drugie kosztowne w porównaniu z drzewem;)

Domi i syn -bezcenne:) za wszystko inne zapłacę kartą :)

Hahahahaha... racja, tylko, czy na dom Ci ta karta starczy? Wiem, że reklama dźwignią handlu, ale... To powodzenia... z tym synem, to czysta przyjemność...;)

Syna spłodzić mozna bez udziału karty;) A dla domu miejsce masz?

Miejsce już jest a i projekt zaczyna się rodzić w głowie i na desce:)

Ha, a kandydatka na mamusię jest?... czy tu poszukujesz?;)

a jesteś zainteresowana?;) żona juz jest od niedawna:)

Nie, czysta ciekawość mną kierowała:) To jesteś blizej celu niż mi się zdawało:) Pozostaje życzyć szczęscia:D tego domu to pozazdrościć... żaden apartament w bloku nie zastąpi uroku mieszkania w domku... ogródek też będzie, co?

Będzie to mały domek około 150m2 pow całkowitej w formie wydłużonego prostokąta z dachem dwuspadowym pokrytym blachą tytanowo-cynkową łączoną na rąbek stojący. Elewacja w formie okładziny z kamienia łupanego i paneli drewnianych. Ogródek w ascetycznej formie, zamknięcia perpsektywiczne z poszczególnych pomieszczeń skierowane na pojedyncze rośliny dobrane szatą do pór roku. Taką mam koncepcję:)

Pięknie:) no i te 150 m2 to akuratne, nie lubie wielkich domów, bo mnie przytłaczają. Ha, co do ogródków to lubie jak jest duż wszsytkiego, a przede wszystkim kwiatów... taki artystyczny chaos: drzewa, krzewy, kwiaty... tak, zeby mozna się było czasem utopić w tej zieleni... ja póki co, do parku chodzę, a w porywach las:)

oj duże domy to rozrzutność wielka No ja akurat w ogrodzie cenię sobie minimalizm, kilka ładnych roślin, szpaler drzew i przysłowiowa wisienka na torcie czyli krasnal;)

Hahahahaha, a może i stawik ze złota rybka?;) Duze domy nie mają w sobie tyle ciepła, co te mniejsze: jest w nich jakoś tak przytulniej. Dom Twojego projektu, czy korzystałeś z gotowych?

Mój własny:) Rodzi się w bólach bo czasu wciąz brak:) Projektów typowych nie lubie bo wszystkie są na jedno kopyto Z domem jak z dobrym garniturem, tylko szyty na miare daje tak naprawdę poczucie wygody:)

No nie do końca się zgodzę, bo czasem mozna i fajny projekt znaleźć, ale to oczywiście trwa... czyżbyś miał cos wspólnego z architekturą? Niestety talentów takich nie posiadam. SZybciej usiadłabym z architektem i powiedziała co chcę, a on by rysował... nie mam nawet wyobraźni przestrzennej:( ale przynajmniej wiem, co mi sie podoba i co chcę, a to już dużo:) Budujesz się pod jakimś wiekszym miastem, czy na wsi... wsi spokojna, wsi wesoła...?

Jestem właśnie architektem jeszcze co prawda niesamodzielnym ale wkrótce sie to zmieni Wsi spokojna wsi wesoła z pięknym widokiem, działka otoczona drzewostanem złozonym w przeważającej częśći z brzóz, taka słodka okolica:)

Fajnie... ja z dużego miasta, ale kiedy tylko moge, to zaszywam się w górzystych wsiach:) miasto jest dobre na trochę: na kino, koncert, czasem skok do pubu, ale na dłuższą metę spokój wsi mnie urzeka... lepiej się śpi:)

MIeszkałem w wielkim mieście studiowałem w jeszcze większym mieście a obecnie mieszkamy z żona w jej rodzinnym powiatowym mieście, gdzie wszystko mozna ogarnąć, wszędzie jest blisko, las w zasięgu kilku pociągnięć pedałami więc zmiana cywilizacji pędzącej na tą spokojniejsza strasznie mi przypadła do gustu:)

A myślałam, ze taki "gatunek" wyginął- architekt, kariera, pęd miasta:) miło mnie zaskoczyłeś:) cieszę się, ze sa jeszcze tacy ludzie dla których kariera w wielkim mieście nie jest szczytem marzeń, a wyścig szczurów ich mierzi... gdybym miła okazję to na pewno wyrwałabym się mieszkać za miasto. Może kiedyś się spełni...