Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przygnebiony

Jak odzyskać straconą miłość??

Polecane posty

Gość Przygnebiony

Większość osób na tym forum to Kobiety. Dlatego to właśnie do Nich kieruję moje pytanie: jak odzyskać straconą miłość? Co mogę zrobić aby znów zapłonął ogień miłości? Byłem prawie 3 lata z dziewczyną. Spędzaliśmy wspólnie wakacje, święta czy innego rodzaju uroczystości, zabawy i imprezy. Nie zdradziłem jej, za to ona przyznała mi sie do zdrady (wybaczyłem jej, lecz ta myśl mnie nie opuszczała, stałem się może trochę zaborczy, ale z czasem przestałem). Wszyscy w naszym towarzystwie traktowali nas jak małżeństwo. Nawet pracę staraliśmy się mieć ta samą, jeśli nie to staraliśmy się widywać w czasie przerw w pracy czy na studiach. W pewnym momencie stwierdziła, że już mnie nie kocha :( Był to dla mnie ogromny szok. Nie raz się rozstawaliśmy, ale to wszystko było w kłótni czy w jakiś innych napiętych sytuacjach. Ale tym razem powiedziała to bardzo spokojnie i z pewnością. Stwierdziła, że to już koniec i nie będziemy ze sobą. Jestem zdruzgotany, cały mój świat się zawalił, obrócił o 180 stopni. Nie wiem co mam robić :( Była dla mnie najważniejszą osobą w życiu, dzieliłem z nią każdą chwilę szczęścia i nieszczęścia zarówno jej jak i mojego. Razem kroczyliśmy krętą ścieżką życia, która pełna jest przykrości, jak i radości. Była dla mnie jak Anioł, wiedziałem, że w jej osobie znajdę oparcie, pocieszenie czy pomoc. Czy jest jakaś szansa na to, żebym odzyskał straconą miłość?? Wiem, że ona była wyjątkowa. Na początku nie dostrzegałem tych najmniejszych drobiazgów naszego związków, ale teraz po rozstaniu zobaczyłem, że pomimo tych wszystkich wspaniałych chwil były także te i najmniejsze drobiazgi. Wiele się nauczyłem przez to rozstanie, była i jest to dla mnie nader cenna lekcja. Z każdym dniem coraz mocniej sobie uświadamiam jak dużo straciłem, jak wielu chwilom nie poświęcałem należytej uwagi jak wiele rzeczy umknęło mi między palcami. Teraz zacząłem ją doceniać, ale już jest za późno. Proszę pomóżcie mi, domyślam się, że gdzieś tam w głębi jej serduszka jeszcze płonie ta iskierka miłości, bo chyba inaczej by nie dzwoniła do mnie zapłakana w środku nocy? Czy istnieje jakaś szansa, że znów będziemy razem? Drogie Panie, Kobiety, wiem, że jesteście osobami wspaniałym, bez Was nasza egzystencja nie miałaby sensu, byłaby niczym, to Wy dajecie nam ten promyk szczęścia i radości, dlatego proszę pomóżcie mi odzyskać utraconą miłość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Co prawda nie jestem kobieta, ale moze bede umial Ci troche pomoc. Mylisz sie myslac, ze Twoj przypadek jest odosobniony. Jak dobrze poszukasz, to tu na kafeterii, znajdziesz sporo podobnych watkow. Miedzy innymi moj :-(. Bede z toba szczery do bolu - wiekszosci z nas, facetow, nie udaje sie odzyskac utraconej milosci. Aczkolwiek znam osobiscie przypadki (no moze jednak przez maila) osob, ktorym sie udalo. Napisz nam cos wiecej o Sobie i Twojej Ex. Kiedy sie rozstaliscie. W jakich okolicznosciach. Czy ma kogos innego. Jezeli czujesz sie skrepowany piszac tak publicznie, to zalozylem prywatne forum, na ktorym jest kilkanascie osob, co przezyly wlasnie to samo http://pick-up.phorum.pl Mozesz pisac rowniez tutaj. Wierz mi znajdzie sie sporo osob, ktore beda Ci doradzaly. Generalna i pierwsza rada - NIE DZWON DO NIEJ. Z tego co pisales, do tej pory ty Ty byles slabszy w tym zwiazku. To Ty musiales wybaczyc. To Ty bardziej kochasz. Wierz mi takiego zwiazku nie chcesz. To ona musi zatesknic. To ona musi sie starac Ciebie odzyskac. Jezeli nie bedzie chciala to nic nie poradzisz. Masz tu tez taki fajny link do strony, ktora mi bardzo pomogla 3 miesiace temu: http://www.jakpodrywac.info/jak-sprawic-zeby-twoja-byla/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze jedno... Ja wciaz kocham swoja Ex (minely 3 miesiace). A teraz jestem mimo wszystko z inną. Z Ex nie widziałem sie od czasu rozstania. Wyslalem jej kilka sms po 2 miesiacach. Nawet do niej zadzwonilem. Wiem, ze ma Nexta i jest w nim po uszy zakochana. Na razie nie mam co liczyc, ze bedzie chciala do mnie wrocic. Prawdopodobnie nigdy nie bedzie chciala do mnie wrocic. Nie mamy ze soba wlasciwie zadnego kontaktu. I nie uwierzysz mi, ale nie boli juz tak jak wczesniej. ...Codziennie o niej mysle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jednego debila mniej
jak wrócić do kogoś kto zdradza? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jednego debila mniej
to pytanie było retoryczne :P nie wracać, dać w ryja kłamcy i żyć od nowa !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Czarrodzieju.. a teraz rozczarowanie...kocham jedną..jestem z drugą....a po co??? Oj nieładnie.. Czasami lepiej być samemu..dopóki nie pojawi sie great love

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przygnebiony
A kto powiedział, że jak zdradziła raz to zrobi to znowu? Tylko na początku związku doszło do zdrady, a później nie było już takich ekscesów. Czarrodziej Ja obecnie jestem studentem prawa, ona pracuje. Rozstalismy się w spokojonych okolicznościach. Bez klotni, krzyków czy czegoś podobnego. I z tego co wiem nie ma nikogo innego. A z tej strony http://www.jakpodrywac.info/jak-sprawic-zeby-twoja-byla/ to trochę nie o mnie, bo ja nie zmieniłem się w czasie zwiazku. Wiadomo, podobało mi sie wiele kobiet kiedy byliśmy razem ale nigdy nie posunąłem sie do zdrady i wiem, ze bym nie mógł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za głupi link
idiotyczny i nie do wykonania :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieeczak
popieram, beznadziejny link. wyglada jak z gazet dla dzieci typu bravo czy popcorn :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co Ty mowisz??? Mam rozumiec, ze powinienem sie odkochac w Ex? A niby jak mam to zrobic? Wierz mi, gdyby byla taka mozliwosc, to bym z niej skorzystal! Niestety nie da sie z dnia na dzien wyrzucic z serca osoby, ktora byla w nim tak dlugo. Nie oznacza to jednak, ze zajmuje ona w nim nadal tylae samo i takie samo miejsce. Prawdopodobnie juz zawsze bede ja kochal. Jezeli kiedykolwiek poprosi mnie o pomoc, to jej nie odmowie. Jezeli bedzie chciala ode mnie zyczen, to je dostanie itd itp... Ale czy wrocilbym do niej??? NIe wiem!!! Na pewno nigdy zadnej kobiety nie zostawie dla innej... nawet dla mojej Ex... I wiesz co jeszcze? Teraz bym sie chyba nawet jej brzydzil... Tak to juz jakos jest: MIAL CIE KTOS INNY TO JA JUZ CIE NIE CHCE A moja Next bardzo mnie kocha, chyba bardziej niz kochala Ex. I to jest dla mnie bardzo wazne. Pozdrawiam Czarek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przygnebiony
nie mówiłem, że poszła do łóżka z innym. Są jeszcze inne odmiany zdrady nie tylko zdrada posiadania kogoś seksualnie. Można kogoś zdradzić także na inne sposoby. Nie zastanawialiście się nad tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktośka...
Czarodzieju powiedz proszę czy rady ze stronki którą polecasz działają też w drugą stronę?? Jestem kobietą, czy w podobny sposób mogę odzyskać miłośc faceta??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość absorbująca
Ciężko jest powiedzieć jak..Każda z nich miała jakis powód by zerwać. Nic na siłę. Jakieś drobne znaki, że jeszcze coś czujesz, bez narzucania bo to najgorsze. Wtedy męczysz sie i Ty i ona. Z resztą łatwo doradzać komus - sama przeciez mam podobny problem. Tyle tylko, że ja z nim nie jestem już prawie 3 lata... Nie mieliśmy kontaktu przez ten czas. A teraz gdy znajomość się odnowiła, dotarło do mnie, że cały czas Go jednak kochałam, kocham i zapewne będę kochać... I to jest dopiero sytuacja bez wyjścia... Z resztą każdy patrzy przez pryzmat swojego problemu. Powodzenia życzę i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktośka Wszystko zalezy od kontakstu. Ale porady sa generalnie dobre... Jezeli decyzja nie byla gwaltowna tylko przemyslana, to zapewnieniami o milosci, kwiatami czy przyprosinami nic nie da sie zwojowac Potrzeba czasu i jeszcze wiecej przemyslen w takiej sytuacji. Jezeli macie byc razem to bedziecie, jezeli nie to nie Ja widzisz licze na to, ze moze sie kiedys zakocham w tej samej kobiecie drugi raz. Bo wracac do starej milosci ani nie chce ani nie umie Pozdrawiam i przytulam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktośka...
Czarodzieju my nigdy nie byliśmy razem, jesteśmy przyjaciólmi,dobrze dogadujemy się, czasami chodzimy do łóżka, z nikim nie jesteśmy związani jednak nie jesteśmy parą. Jak myślisz czy w tym przypadku istnieje cień szansy by coś się zmieniło, wykorzystując porady ze stonki??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_nieznajoma
Przeczytałam pobieżnie rady z tej strony i powiem ze nie są takie głupie. Moj facet ma ponad 1,8 m wzrostu, chodzi na silownie, wyglada naprawde fajnie, widze ze ogladaja sie za nim inne dziewczyny a jednak stał sie taka "cipką". Był na każde moje zawołanie, ustawiał swoje wolne dni pod moje, zawsze pytal co i jak i czy mi wszystko pasuje, prawie w ogóle sie nie kłóciliśmy. Ale to własnie mi przeszkadzało. Po 3 latach podjełam decyzje o rozstaniu, trwało ono ponad miesiąc, wrócilam do niego, nie wiem czy dobrze zrobilam, wszystko jest jeszcze świerze. Ale jesli moge cos doradzic, to wiele racji ma powiedzenie ze nie wchodzi sie dwa razy do tej samej rzeki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_nieznajoma
Ktośka jesli mogę cos doradzic to po prostu stan sie bardziej niedostepna, wychodz sama lub z innymi przyjaciolmi, ktorych on nie zna. Miej swoj swiat, swoj maly prywatny swiat, ktory bedzie go intrygowal, bo jesli jestes dostepna na kazdą jego zachcianke stajesz sie nudnai nieatrakcyjna. Oczywiście nie zawsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktośka... Szczerze mowiac, nie wiem, ale nie sadze zeby sie sprawdzily te o przyjazni Tutaj tylko Ty bedziesz wiedzialajak postapic. Przeczytaj i przemysl. Jak Ci pasuje - sprobuj. Nie wszyscy sie ze mna zgadzaja, ale ja jestem zdania ze nie nalezy udawac, ani robic nic wbrew sobie. Moja dewiza: Badz egoista, rob na co masz ochote. Jak sie zaczniesz zmuszac, to i tak wczesniej czy pozniej wszystko obroci sie przeciw Tobie! Pozdrawiam ponownie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktośka...
Czarodzieju Od dłuższego czasu noszę się z zamiarem chłodniejszego postępowania z moim "przyszłym chłopakiem" :)) wiem śmiesznie brzmi. Zauważyłam pewną zależność, gdy nie poświęcam mu całej swojej uwagi, to on zaczyna zabiegać o moje względy i to w bardzo odczuwalny sposób. Tak sobie planuję, że na początek przestanę z nim sypiać, zajmę się własnym życiem, nie będę zbyt często zgadzała się na spotkania po telefonie. Tak do końca nie odetnę się od niego, nawet gdybym chciała to nie da się, jesteśmy w tej samej grupie na studiach, mieszkamy w jednym akademiku, ale z pewnością nie będę już dostępna w każdej chwili dla niego. Myślę że jedyny sposób... Próbowałam już różnych... Dzieki wielkie Czarodzieju za odpowiedź i za tę stronkę, niby dla facetów, ale kobiety też znajdą coś dla siebie :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktośka...
ona_nieznajoma Twoją wypowiedź dopiero teraz zauważyłam, widzę że myślimy podobnie Dzieki i trzymaj się cieplutko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktoska... Jeden maly kamyczek do Twojego ogrodka :-( Mam kolege... On mial podobna sytuacje jak Ty (tylko oczywiscie odwrotna). Kolezanka ze studiow, sex bez zwiazku, ani slowa o milosci... W jego przypadku dziewczyna nie miala szans na zwiazek. On po prostu jej nie kochal. Przepraszam ze to pisze, ale czasmi tak niestety bywa. Teraz moj kolega jest juz w zwiazku od dwoch lat i sa z dziewczyna baaardzo szczesliwi. Ale tutaj najpierw byla milosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_nieznajoma
ktośka to jest tak że łatwo sie mówi a gorzej jest z wykonaniem. Po rozstaniu z moim bylym poznałam kogoś kto byl jego przeciwienstwem. To ja zabiegałam o ta znajomość, to mi chyba bardziej zalezalo (nie wiem tego do tej pory bo zakonczyłam tą znajomość jak wróciłam do mojego faceta). I powiem szczerze ze bardzo mnie to kręcilo, taka niepewność, jego niezależność, brak czasu. Ale związek z nim byłby raczej niemożliwy, lub możliwy ale bardzo burzliwy. Sama nie wiem co lepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona_nieznajoma
ktośka to jest tak że łatwo sie mówi a gorzej jest z wykonaniem. Po rozstaniu z moim bylym poznałam kogoś kto byl jego przeciwienstwem. To ja zabiegałam o ta znajomość, to mi chyba bardziej zalezalo (nie wiem tego do tej pory bo zakonczyłam tą znajomość jak wróciłam do mojego faceta). I powiem szczerze ze bardzo mnie to kręcilo, taka niepewność, jego niezależność, brak czasu. Ale związek z nim byłby raczej niemożliwy, lub możliwy ale bardzo burzliwy. Sama nie wiem co lepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktośka...
dziękuję Wam za rady, mimo wszystko wierzę w swoje możliowości i będzie jak sobie zażyczę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przygnebiony
Smutasie od wczoraj: Powiem Ci na moim przykladzie. Dla ukochanej byłbym sklonny porzucić sowje marzenia na rzecz jej. Ona była takim moim oczkiem w glowie. Jakby miał wybierac miedzy spełnieniem sie ojego marzenia czy jej wybrałbym jej bo jej szczescie byloby dla mnie najwazniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktośka...
tak na marginesie, byłam z kimś 6 lat, przez bardzo długo byliśmy szcześliwi, nawet zaręczyliśmy się. Potem zaczeło dziać się coś niedobrego, totalne znudzenie sobą i roztaliśmy się. Wiele razy chciał do mnie wrócić, minął już rok on dalej piszę maile, listy, smsy, dzwoni, jest na drugim końcu świata, uparł się że znowu będziemy razem. A ja no cóż kocham kogoś innego, najwyraźniej bez wzajemności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktośka...
A teraz idę na piwo ze znajomymi (bez mojego "przyszłego chłopaka", dowie się jutro), to tak na początek, taka mała zmiana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×