Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przygnebiony

Jak odzyskać straconą miłość??

Polecane posty

Gość ZałamanyRałał
Do Ulusia i Pocieszka87 Też tak myśle że to jest odpucha bo ja również jak byłem na dyskotece to naisałem jej smsa a potem ze to pomyłka:) A ona na to żebym usunoł ej numer to i sie wiecej nie bedzie mylić:( i wtedyu sie z nią troszeczke zaczołem kłucić przez smsy:( widać chyba było jej troche głupio i starała sie abym był batrdziej zadrosny bo pisała różne rzeczy o swoim "niby chłopaku" hehe:) a ja na to wszystko zlewałem i to widać ja wkurzyło:) bo już nic pote nie pisała... no i można tak powiedzieć że od tamtej imprezy zaczeła pisać i ciągnie sie to już od przeszło 2 tyg choć od niedzieli jeszcze sie nie odezwała:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gapppa2
hej wytrzymalam 4 dni i powiem szczerze jest troche lepiej.caly czas mysle jednak czy to cos da czy o jakos zareaguje i boje sie strasznie ze to bedzie koniec juz definitywny.ze to sie wszystko rozwali juz calkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość archi
witam wszystkich ja usunolem wszystkie jej numery jej rodziny , usunolem nr gg maile wszystko , nie odbieram tel ona teraz sie wscieka bo jako" nieznajoma " wypisuje mi ze jak tak mnie niby kochasz to czemu nie odbierasz tel ode mnie i takie tam nie odbieram i nie mam zamiaru a korci jak nie wiem co ale trzymam sie uwazam ze lepiej nie wysylac sciemnionych smsow bo to ich utwierdza w przekonaniu ze nadal jestesmy na ich uslugach ulusia widze ze tez z ciebie byl gagatek jak z mojej z moja tez dzielilo mnie 7 lat ruznicy tyle ze to ona dla innego mnie zucila nie ja , ale ciesze sie ze choc ty cos zrozumialas moze moja tez kiedys zobaczy co stracila .... no ale ludziska trzymajmy sie :) zawsze moglo byc gozej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rudy222
Zastanawiam się często co zrobiłem zle, gdzie był mój błąd co było złego w moim postepowaniu, że wszystko się rozsypało jak nalezało postepować. Chciał bym, że by ona mi to powiedziała przy najmniej znał bym swoje błędy a na pewno było ich nie mało. Ciężko jest samemu krytycznie spojrzeć na siebie, nawet jeśli tak się spojrzy to wielu rzeczy sie nie widzi. Przecież jakis czas temu sie z nia spotykałem itd. więc co mogło pójść nie tak. Chciał bym nie czuc tego co czuje, wiem ze marudzenie nic mi nie pomoze ale nie potrafie tego ukrywać, chciał bym a bysmy znów mogli byc razem zawsze tego chciałem. Nie ma wiekszego szczęscia na Ziemi jak MIŁOŚĆ oczywiście ta prawdziwa, szczera to jest najpiekniejsze co może człowieka spotkać - ja to przeżyłem i wiem co to znaczy wtedy dla człowieka nic sie po za druga osoba nie liczy, nie wazne są pieniadze, rzeczy materialne, gdzie sie razem czas spedza to sie nie liczy wazne jest tylko to aby jak najwiecej czasu spędzać razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyżby róznica 7 lat to jakiś krytyczny wiek miedzy Kobietą a mężczyzną? Moja Ex też jest ode mnie młodsza o prawie 7 lat i też nam się związek posypał... chyba na zbyt wiele rzeczy patrzymy inaczej i mimo, że naukowo udowodnione jest, że faceci dojrzewają później, to 7 pat to chyba jednak za duża różnica wieku... RUDY222 Wiesz... nigdy nie masz pojęcia czy to prawdziwa miłość. Będziesz mógł mi to dopiero powiedzieć, gdy będziesz mieć 70 lat a obok Ciebie będzie siedziała Kobieta z którą spędziłeś ostatnie 40 lat... tylko, czy wtedy ktokolwiek z nas będzie jeszcze się udzielał się na tym forum...:D:D:D::D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulusia
do arch Oj byłam byłam jak rozkapryszone dziecko,pępek świata uwazałam że wszystko mi się należy.I niestety mój ukochany tego nie wytrzymał,awantur,pretensji,mojego niezadowolenia. A tak mnie kochał...i moze nadal tak jest ale powrót nie jest prosty. Mysle że wasze kobiety też to kiedyś zrozumieja tylko czy nie będzie za pózno??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość archi
w sumie fajnie by bylo miec kobiete ktora zostanie do konca dni zycia na tej bagiennej utopijnej zdemoralizowanej planecie ale znalezc taka to uwazam graniczy z cudem dziwne ale prawdziwe samemu zyc tez jest niedobrze , wiec jakie podejmowac decyzje ? takie male szambo jest kiedy sie wiele rzeczy nie spelnia gdy czlowiek pragnie kogos kto go olewa i mimo tego ze juz to koniec to nadal ta druga osoba cos zlego robi , dobrze ze jeszcze jest ten czas co wszystkie rany goi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rudy222
Wiem i jestem tego pewien, że zrobiła to specjalnie z tymi fotkami. Sadze, że jeśli dostanie od nieg to czego bedzie chciała to będą razem ale za pewne znaja sie dopiero jakis czas więc nic nie wiadomo. Ja po rozstanu byłem w kilku związkach więc juz to przerabiałem. Nie mam zamiaru się w jakis kolwiek sposób odgrywać i co kolwiek jej udowadniać będac razem 4 lata wystarczająco mnie już zna i nie ma juz potrzeby co kolwiek robić. Ulusia. To sie zgadza na prawde ja kocham i to jest prawdziwe uczucie nie jakies zauroczenie, przelotna wakacyjna miłość :) Ona się teraz w jakis sposób odgrywa może i jest szczęśliwa ale nie okaże jej tego, że tęskne za nia. Inaczej człowiek reaguje jak tylko gdzies sie usłyszało, że nasza ex jest z kims w związku a co innego widzieć ich razem na zdjeciu. Jej reakcja była natychmiastowa widzac mnie z inna kobieta w pubie tak samo sie zachowała i w cale się jej nie dziwie bo to na prawde tak działa. Żałuje wielu żeczy a szczerze powiem, że kiedys nie spodziewałem sie tego, że na prawde odejdzie i przyjdzie kiedys taki dzien jak dzisiaj, że będe ja widział z kims innym. Taka jest kolej rzeczy za pewne powiedziała by mi, że to wylacznie moja wina i nie moge miec do nikogo żalu, że odeszła itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulusia
Ja z moim chciałam się zestarzeć,tak go strasznie kochałam.Ale Ona bardziej chciał slubu ode mnie ,wszystko zamówił i wogóle a teraz co?pustka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pocieszka87
Do załamny Rafał Jak dostałam tego sms od nie go to napisałam mu ze sie szybko pocieszył po naszym zerwaniu , to zaczoł sie glupio tłumaczyc ze to przez pomyłke wysłał tego smsa ze to miał byc sms do tej jego obecnej dziewczyny a jak napisał ze to pomułka to na koncu dał smutna minke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pocieszka87
Do Załamany Rafał Tez twierdze ze to była tylko podpucha zebym była zazdrosna o niego, bo jak napisał tego sms którego wysłal niby przypadkiem do mnie to potem jak napisał ze przeprasza i ze to pomyłka to zrobił taka smutna minke na koncu tego smsa ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ULUSIA Ja ze swoją też chciałem się zestarzeć... ale to tak często jest, kiedy jedna za stron wiąże zbyt duże plany z drugim człowiekiem, to naszego partnera to przeraża. Dlatego ja przestałem takie rzeczy mówić mojej Ex na krótko przed rozstaniem, widocznie za późno. Problem w tym, że trzeba znaleźć odpowiedni moment, kiedy już "takie"rzeczy mozna mówić i "planować"... ja czasami w żartach tak mówiłem i uważnie obserwowałem Jej reakcje. Po 2 czy 3 takich wypowiedziach przestałem planować cokolwiek, nawet wakacje, które mielismy mieć za 2 miesiące, bo nigdy nic pewnego na tym świecie nie ma. A wszystko, co ma się zdarzyć - w końcu się zdarzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość archi
najprostrzy sposob dla tej osoby co odchodzi to spowodowac by ta druga osoba zle sie czula , obarczyc ja wina za wszystko i dodatkowo wypominac co u niej zle wmawiac jaka jest zla itp . przeszedlem to i wiem jak mozna sie poczuc jak mozna byc upodlonym i pamietam ten szyderczy usmiech i satysfakcje w oczach jak ponizajac sie prosilem blagalem by zostala .... to jest najgorsze co moze meszczyzne spotkac i drugi raz nie chce tego przechodzic juz nie ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rudy222
Pierwsza miłość jest najwazniejsza w życiu czlowieka i nigdy sie tego nie zapomi. Sądze, że nie jest ostatnią to kwestia czasu i jak sie człowiekowi ułozy. Na początku zawsze jest cudownie zauroczenie itd. ale jak ona z nim przeżyje 4 lata te co ja z nia byłem wtedy będzie mozna coś więcej o tym powiedzieć i sama osądzi jak jej jest dobrze bedzie miala porównanie. Prawda jest taka, że to co ja z nia przeżyłem jest najpiekniejsze, to był jej pierwszy sex, pierwsze pocalunki itd. Myślami zawsze będzie mnie i nasz związek wspominać :) to ze mna straciła dziewidztwo jeżeli mamy rozmawiać otwarcie tego nigdy się nie zapomni. Nie raz będzie mnie wspominać i ja ja. Jeśli u niej teraz nie ma prawdziwej miłości to nie przetrwa, może być zauroczenie, zachwyt ale prawdziwa miłość w życiu zdaża się raz może dwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZałamanyRafał
Do Pocieszka87 Ona też jak do mnie pisala a ja nie odpisywałem to też pytała czy już nie chce z nią isać i czy mi szkoda smsow na nią:) a jak ja nadal nie odpisywałe (Bo spałem) to wstawiała smutne minki:) Teraz czekam tylko na smsa od niej żeby z nią poisaćtak w iłym nastroju:) Może zrozuie i bedzie sie starała coś naprawić choć nie powiem że ja też jestm bez winy:( Tylko boje sie już o to że sie nie doczekam nic od niej:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utraconej milosci nie da sie
cofnac, wszystko o czym piszesz nie ma znaczenia , w czyms zawiodles osobe ktora kochasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rudy222
Archi Masz racje to jest najgorsze dla mężczyzny jak kobieta prosto w żywe oczy smieje się z ciebie.Czlowiek otarty wobec kochane osoby mówi szczerze itd. a druga osoba szyderczo się smieje. To mnie juz nauczło, że nigdy nie będe tak sie zachowywał prosząc kogoś o przebaczenie, miłość o takie rzeczy sie nie prosi jeśli ktos kogoś nie szanuje, miesza ciągle z błotem to jak można byc z taką osoba to sie nie da. Wiem jedno i co mnie ten zwiazek nauczył bardzo ważna rzecz - jeśeli człowiek nie ma sam wobec siebie czacunku to nie oczekujmy szacunku od innych. Trzeba znać swoje możliwości i poczucie jakies wartości. To są świete słowa i sie sprawdzaja na własnym przykładzie wiem o tym, że za bardzo sobie na pewne rzeczy pozwoliłem i wyszło tak jak wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulusia
Niestety pierwsza miłość często nie jest tą ostatnią. A tak prawde powiedziawszy to jaj juz w żadną miłość nie wierze,miłości poprostu nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ze milosci nie ma
tak pisza ludzie ktorzy sa zawiedzeni, nie potrafia kochac milosc zalezy od nas , ile z siebie dajemy, poswiecamy, pamietamy... nalezy ja pielegnowac slowem , czynem ... po prostu soba wtedy milosc jest trwala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandra plamista
ja juz prawie 5 miesiac przezywam rozstanie. nie umiem sie wziac do kupy. jednego dnia czuje sie lepiej, drugiego swiat wali mi sie na glowe. mam depresje. czasem mysle o tym, co by tu zrobic, zeby go odzyskac. innym razem, ze to nie ma sensu. tesknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość archi
rudy222 ja tez ostatnio wysunolem takie wnioski czlowiek za duzo sobie i tej drugiej osobie pozwalal zbyt mocno zapatrzony bylem w nia i zapomnialem jaki jestem nie chcialem widziec jaka ona jest co knuje co robi wybaczalem slepo zakochany zapatrzony w nas wybaczalem ale zadre mialem i teraz ona powoduje ze boli jak cholera i przez to wyzucam cale uczucie do niej , wiem ze nie bylem idealem nikt nie jest ale jak mozna potraktowac osobe ktora tyle lat pracowala utrzymywala zwiazek i ten zalazek rodziny dostala wszystko a przyszla z niczym zraniona skopana przez chciwych facetow byla zagubiona a ja ja przygarnolem , jak sie ustabilizowala olala mnie i poszla do tego w czym siedziala przede mna , tym razem juz nigdy nie wybacze ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pocieszka87
do Zalamany Rafał Ta smutna minka w tym smsie musiała cos znaczyc , ja mysle ze on załował ze tak postapił i mam nadzieje ze to zrozumie z czasem, ja tak pisałam do swojego jak sie nie odzywał bo albo spał albo robił cos innego a ja poprostu chciałam wiedziec co robi i czy mysli o mnie.On jest moja pierwsza miłosciam moim pierwszym facetem i jakos nie umiem zapomniec o kims kogo pokochałam po raz pierwszy tak szczerze od serca.Chcem go odzyskac i bede sie starac bo za bardzo mi zalezy na mi i kocham go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZałamanyRafał
do Pocieszka87 Ona też teraz w niedziele pytała sie co tam porabiam a ja jej na to że po co CI to wiedzieć?! no a ona że chciała by wiedzieć ale jak nie chce to nie musze odpowiadać... popisaliśmy chyba ze 20 min i napisała smsa "no to słodkich snów ;p" A ja jej nic nie odpisałem i yśle ze zrobiłem błąd bo jak bym też jej coś iłego napisał to oże by sie odezwała ale ja uniosłem sie honorem i spiepszyłem wszystko:(:(:( Bardzo chce to naprawić ale nie wiem jak?? Tak bardzo za nią tęsknie i ja KOCHAM:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulusia
Mylisz się myśląc że ja nie umie kochac.Mozna się bardzo kochać a nie być razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość archi
moja tez wciaz sie pytala co tam u ciebie co robie itd wpierw pisalem ale potem przemyslalem po co jej to wszystko... i powiem wam nie warto nie ma sensu jak one tak robia to sie nami bawia cieszy ich to ze znow jestesmy jak pieski pytanko i juz odpowiedz podana na tacy ,, naprawde nie warto nie dajmy sie podstepnie oszukac nie pozwolmy by sie bawily nami jak zabawkami " nie mam co robic to sobie napisze" to gra i nie bierzmy w niej udzialu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem szczerze, że też nie wiem, co miałbym odpisać i czy wogóle odpisałbym cokolwiek, gdyby Ona się odezwała. Póki co nie mam na to ochoty zwłaszcza jeśli to będzie zwykły głupi sms w stylu "co robisz, jak się czujesz, jak leci". Tylko skąd wiem, że za tym smsem nie kryje się tekst "spotkajmy się, porozmawiajmy, bo ten czas dał mi wiele do myślenia". Ech, głupek, łudzę się niepotrzebnie, ale za jakiś czas i ta złuda minie:) Oby do tego czasu nie zrobić kolejnego błędu, którego będę żałował przez resztę życia...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość archi
listonosz masz racje nie dajmy sie oglupic swoimi pragnieniami myslami zyjmy tym co mamy w koncu czas pomyslec o sobie o tym co mozemy dla siebie zrobic i poszukajmy nowych lepszych madzejszych partnerek zyciowych bo w przeciwnym wypadku zadreczymy sie jedynie i nic to nam nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym, jedna bardzo ważna (moim skromnym zdaniem) sprawa, jesli chodzi o smsy i telefony. To, jak szybko odpiszemy, czy oddzwonimy, daje naszym Ex wiele do myślenia. odpisując od razu pokazujemy, że jesteśmy wolni, że "czekamy' w pewien sposób na znak życia i w tym jednym momencie rzucamy wszystko i jak najprędzej odpisujemy. Sprawdzają nasz stopień przywiązania i uzależnienia od nich tym bardziej teraz, gdy kontakt jest praktycznie zerowy... w pewnym sensie badają nasza kondycję psychiczna i oceniają, czy mają jakiekolwiek szanse u nas - tak zwany bezpieczny powrót na wypadek, gdyby nagle w życiu coś im nie wyszło. Co ja robię? Nie odbieram telefonów wogóle, jeśli to naprawdę pilna sprawa z Jej strony, to będzie dzwonić 20 razy, wie gdzie pracuję, wie gdzie mieszkam. W ostateczności może zostawić nawet kartkę pod drzwiami z wiadomością albo zadzwonić do firmy. Jesli wyśle mi smsa, to (gdy mam oczywiście dobry humor) po jakiś 3 godzinach, a najlepiej nocą (około 1 lub 2 w nocy) puszczam Jej sygnał, na znak że "dopiero przeczytałem... a gdy mam zły humor, to odpiszę po 2 dniach jakieś zdawkowe "przepraszam nie miałem wcześniej czasu, ale Twoja sprawa jest już chyba nieaktualna". Skoro Ona może bawić się moja psychiką, to ja również pobawię się Jej... w ten sposób wszyscy są szczęsliwi, bo NIE WIERZĘ, żeby naszych Ex nie ruszało to, jak się teraz zachowujemy...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość archi
racja ale ja wogule nie odpisuje wogule nie dzwonie i nie odbieram tel. i nie bede tego robil powiedzialem sobie nie i juz za duzo razy sie ponizylem uwlaczalem swojej godnosci by pokazac jak kocham zdecydowala ze tej milosci nie chce wiec moim zdaniem nie ma mnie dla niej ja juz nie istnieje dla niej wiec i ona won z moich uczuc zrozumialem duzo to juz 3 tydzien minol i jest mi lepiej gdy pojolem o co tu naprewde chodzi sama mi powiedziala niedawno ze nie chce palic powrotnego mostu , po co ja go spale ,, po co mi osoba ktora odzuca to co w zyciu jest najwazniejsze ? po co, jak pozniej gdy zrozumie bedac w opalach lub po jakims zawodzie gdy ktos ja wykozysta , mi ona spowrotem po co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ARCHI Raczej do końca życia się nie zadręczymy, ale u kazdego okres posuchy i budowania swojego wizerunku Kobiety trwa czasami bardzo długo. Zapraszam wszystkich do zajebistej gry, w której możemy tylko i wyłącznie wygrać. Jest tylko 1 zasada. Nie możemy się odzywać do naszych Ex, no chyba że w skrajnych przypadkach, ale tylko w poważnym interesie, pomóc załatwić sprawę od ręki i "do widzenia". Nie możemy przegrać, bo zawsze jest tylko 1 przegrany, a z definicji na dłuższą metę Oni są tymi, którzy nas nie docenili - więc już przegrali. Poza tym "producent gry gwarantuje nam wygrana:) Nie możemy zremisować, gdyż okres zastoju nie trwa wiecznie więc teraz mamy tylko pozorny spokój duszy i ciała. Możemy tylko wygrać, bo albo Oni zmądrzeją i do nas wrócą i jeśli od razu nie umrzemy ze szczęścia, to będziemy trzymali decyzję co do związku w garści - czyli już wygralismy, LUB TEŻ olejemy to w niedlugim czasie tak, jak Oni, podleczymy rany, bo nic tak nie motywuje do dalszego SWOJEGO działania, niz porażka. Wygramy, bo będziemy potrafili się od nich uwolnić - na przekór im samym, bo najbardziej wkurzy ich brak kontaktu z naszej strony...:) Nie wiem, jak Wy, ale ja wchodzę w tą grę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×