Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nauczycielka-wychowawca

Pytanie do rodziców uczniów gimnazjumi nie tylko

Polecane posty

Gość nauczycielka-wychowawca

Witam! Natknęłam sie dzis na topik, który poruszał sprawe zebrań z rodzicami w szkole. Niektórzy wypowiadający sie zarzucali nauczycielom,że rozdadzą kartki z ocenami, porusza sprawe opłat i do widzenia.W związku z tym moje pytanie---czego chcielibyscie sie na takim zebraniu dowiedziec? Jakie macie oczekiwania? Jak ono, według Was, powinno wyglądac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m_k
wychowawczyni mojej córki prowadzi bardzo ciekawe zebrania. Owszem oceny, bieżące sprawy, omawianie problemów w klasie. Na każdym zebraniu robi pogadankę na różne tematy, ostatnio była pogadanka jak ustrzec dziecko przed narkotykami, był krótki film, nagranie narkoanów i rozdanie ulotek na ten temat. zebranie trwa trochę dłużej ale warto. Dodam że moje dziecko jest w I kl. LO. Po zebraniu wychowawczyni jest do dyspozycji rodziców i mozna porozmawiać w cztery oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ przecież to normalne, że na pierwszym zebraniu wychowawca przedstawia rodzicom do zatwierdzenia plan zebrań z rodzicami a oni sami przedstawiają swoje oczekiwania względem poruszanej na zebraniach tematyki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nauczycielka-wychowawca
Dziekuję za wypowiedzi :-) U nas pogadanki o narkotykach prowadza zaproszeni specjalisci z poradni, przewaznie są to jednorazowe akcje. Belferko--tak, to dotyczy pierwszego zebrania. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka37
No chyba głównie rodzice chcieliby wiedzieć jak dają sobie radę ich dzieci z materiałem do przerobienia, jak można pomóc słabszym w przyswojeniu tego ogromu materiału itp... Ale z doświadczenia wiem, że nauczycieli niewiele interesuje samym uczniem, który np. ma problemy z nauką :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-----> matka, to zależy od nauczyciela:) jego podejścia, taktu, chęci. Wiem, że w tym zawodzie są ludzie, którzy trafili do niego przypadkowo:o bo np. nie dostali sie na wymarzony kierunek no to gdzie sie podziać? na pedagogice, bo ten kierunek jest malo kandydatów. I takie \"ptaszki\" niestety w tym zawodzie męczą sie same męcząc przy tym dzieci:o smutne to lecz prawdziwe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka37
wieloletnia belferka---> masz całkowitą rację. Oczywiście nie generalizuję, że wszyscy nauczyciele są tacy jak opisałam, ale niestety ja akurat miałam tego pecha, że na taką trafiłam. Przez nią moje dziecko, dziś już 16-to letnie ma bardzo mało wiary we własne siły. Nie pomogli psychologowie, psychiatrzy. I tak po prostu nieodpowiedzialna „nauczycielka” zmarnowała mojemu dziecku lata młodości. Bardzo to przykre, że takie osoby są dopuszczane do tak odpowiedzialnego zawodu jakim jest nauczanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaa znam osobiście wielu takich pseudonauczycieli:o ale wracając do Twojego dziecka, to czy nie moglas temu jakos zapobiec? nie wiem? może zmienić mu w odpowiednim momencie klasę, szkołę? szkoda dzieciaka! Pocieszę Cie jednak, że w niektórych przypadkach proces taki nie jest nieodwracalny i być może gdy trafi w sredniej szkole na własciwych nauczycieli coś sie zmieni:) Nie znam Twojego dziecka, wiem jedynie, że teraz jest w trudnym okresie dorastania - nie jest już dzieckiem, dorosły też jeszcze nie jest, więc miej nadzieje, że wszystko się zmieni na lepsze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka37
wieloletnia---> szkoły nie mogłam zmienić, bo to bardzo mała miejscowość i szkoła podst. tylko jedna, zmiana klasy nic by nie dała, ta sama naucz. od polskiego w każdej klasie 1-3 Mam nadzieję, że będzie coraz lepiej, a to dlatego, że syn przez 6 lat miał nauczanie indywidualne, a teraz w średniej już chodzi normalnie z klasą i póki co jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie w 100% że panie od pedagogiki wczesnoszkolnej mogą popełnić wiele błędów zarówno wychowawczych jak i dydaktycznych pracując z najmłodszymi uczniami:o one mają duży wpływ na dalszą ddukację maluchów, bo w tym wieku organizm rozwija sie bardzo intensywnie. Być może Twoje dziecko miało jakis drobny deficyt rozwojowy, który został błędnie zdiagnozowany i stąd kłopoty w nauce, przykre to lecz prawdziwe:o Dobrze jednak się stało, że zdecydowalas się na nauczanie indywidualne:) być może właśnie to uratowało dzieciaka, bo nauczać indywidualnie mogą prowadzić wyłącznie specjalnie do tego celu przeszkoleni nauczyciela. Będzie dobrze i tego Ci zyczę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka37
wieloletnia---> dziękuję za słowa otuchy, przywracasz mi wiarę w nauczycieli - znienawidzony przeze mnie gatunek ludzki:( Przepraszam jeśli kogoś uraziłam, ale mam ogromny żal do nauczycieli :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×