Nigdy nie bylam z innym, tylko z mezem

Wyszlam za maz w wieku lat 20, bylam dziewica...nigdy nie uprawialam sexu z innym mezczyzna..tylko z moim mezem...czy to narmalne??? Dzisiaj mam 37 lat i straszna ochote na cos nowego!!

NIE normalne!!!!

nowa patelnia do smażenia ślubnemu sznycli powinna ukoić twe rozterki

I ten topik dedykuje wszystkim facetom (mężom zwłaszcza), którzy utrzymują że tylko dziewica nadaje się na żonę i że nie zdradzi... Ja wychodząc za mąż dziewicą nie byłam, wiem jak to jest z innym facetem w łóżku, więc nie jestem już tego ciekawa i nie zdradzę męża.

wspólczuje ci-ja przynajmniej przed ślubem wspolżylam kilka razy z jednym facetem i mam porwnanie, nie ciągnie mnie do nowego..........to nowe nie zawsze jest lepsze, ale warto sie przekonać na wlasnych bledach

amazonka => gratuluje dojrzałej decyzji ze mną ?

a zle ci z mężem? może wprowadzenie odrobiny pikanterii do waszego związku zalatwi sprawe

nie spalam z innym niz ze swoim mezem. Z tym, ze zaczelismy ze soba sypiac duzo przed slubem. To jest normalne, ze Cie to interesuje, ale czy bys potrafila to juz inne pytanie. Ja mam blokade, ze bym sie nie spodobala taka jaka jestem. Nie jestem wstydliwa, ale jednak.... nie wiem, czy bym mogla zrobic to wszystko co robie z mezczyzna, ktorego kocham i znam juz tak dobrze!!

Czy wasze zycie intymne satysfakcjonuje Cie?

ja tez wyszlam za meza majac 21 lat i bylam dziewica.ale mialam jako takie doswiadzczenie w kontaktach intymnych.teraz jesli chodzi o seks to mnie nie ciagnie do nowego faceta,bo tak jak wczesniej ktos wspomnial po co znowu przechodzic -spodobam sie czy nie spodobam. jednak brakuje mi tego czegos co jest na poczatku w kazdym zwiazku-dzikiej namietnosci.sama sie ganie ze zachowuje sie jak facet-to im ciagle brakuje nowego,innego.widac w moim malzenstwie ja mam bardziej meskie usposobienie niz moj maz.mezczyzni nadal sie za mna uganiaj i probuja zaciagnac do lozka,wzbudzaja wlasnie te fajne emocje,mam nadzieje ze dam rade wytrzymac do smierci w wiernosci hehe.........ale takie pragnienia sa u mnie i pewnie beda....

Eh dziewczynki.a może sprobujecie ze mna.??

Dobry wieczór dziewczynki! nie jesteście same,ja zawsze czuwam i ogarniam wszystko swym sokolim wzrokiem.Nie jestem pryszczatym gimnazjalistą i nie chodzę na imprezki bo mnie nudzą (mam 59 latek).Sączę piwko i przygotowuję się do milutkiej masturbacji z udziałem kocyka, z którego ułożę cipkę.Oczywiście wszystko odbędzie się przed lustrem i przy miłej relaksującej łagodnej muzyce.Hmmmm...

podszyw perfetto:)

ja jestem następna :) nie wyszłam za mąż tak szybko, ale wcześnie zaczęłam sie spotykać z moim obecnym mężem i wyszło tak, że jest moim pierwszym i jedynym mężczyzną. Między nami zawsze świetnie sie układało, teraz w małżeństwie również jest bardzo dobrze - mąż jest dobry, troskliwy, kocham go ponad wszystko, w łóżku równiez jest super, ale niestety jest we mnie ta ciekawość, jak to jest być z kimś innym (chodzi o seks) - nie chcodzi o to, że mi czegos brakuje w małżństwie, po prostu ta wstrętna ciekawość, która sprawie, ze czasem czuję sie winna, ze w ogóle o tym myślę, że coś takiego może mi przychodzić do głowy ... oczywiście nie zamierzam robić żadnych skoków w bok - od "chcieć do zrobić" jest jeszcze bardzo daleka droga - nigdy nie skrzywdziłabym tak męża, po prostu czuję sie okropnie, ze mam takie myśli ... z jednenj strony cieszę się, ze to on był moim pierwszym, ze to znim przeżywałam te wspaniałe chcwile, z drugiej jednak obiektywnie stwerdzam, że może lepiej jest, jak kobieta ma wcześniej doświadczenia z innymi mężczyznami ...

cieszcie że, bo jak się za dużo spróbuje, to też źle :( mój mąż jest dla mnie 8 z kolei, i co ? i też mnie do innych ciągnie, bo ciekawość, że może trafię na jeszcze lepszego, bardziej umiejętnego itp. jak się spróbuje innych mężczyzn to to wchodzi już w nałó i chyba już nigdy nie będzie dobrze.

zupełnie inna siksa ------> no ciekawe, która z nas jest w gorszej sytuacji :) tak naprawdę chyba nie ma złotego środka - życie jest przekorne w myśl zasady "tak źle, i tak nie dobrze" :)

moim zdaniem powinnaś się cieszyć. Po co porównywać mężczyzn. Skoro Ci z nim dobrze, to nie zastanawiaj się, czy z innym może być lepiej, bo może być też dużo gorzej. Wiem co piszę. Tobie / Wam jest dobrze i tak to zostaw. Ja żałuję że zaczęłam tak szarżować, jakbym skończyła z moim pierwszym, byłabym szczęśliwsza. Było mi dobrze i miałam spokój. Teraz jest mi też dobrze ale nie mam spokoju. Pozdrowionka

amazonko 73 Nigdy nie kochałam się z innym mężczyzną niż mój ukochany mąż i wcale tego nie żałuję. Nie byłam dziewicą w dniu ślubu, bo to właśnie z moim mężem je straciłam długo , długo przed ślubem( 8 lat).Jesteśmy razem już 12 lat, a cały czas mam na niego ochotę.Uwielbiam się z nim kochać. Nie polecam zdrady, skoków w bok, aby się przekonać jak to jest z innym. Wyrzuty sumienia, kac moralny i przede wszystkim złamane serce twojego męża .... po co to komu! Może pomyśl, jak urozmaicić swoje życie erotyczne (wino, świece, wspólna kąpiel, seks w różnych miejscach- nie publicznych, taniec przytulaniec, masaż, flirtowanie w miejscach publicznych - bardzo podniecające, itd., itp.)

dziewictwa lub jego braku, tylko kwestia charakteru, klasy i zasad. A także miłości do swojego mężczyny po prostu. Też miałam w życiu jednego i innego mieć nie zamierzam (a On miał tylko mnie i to jest piękne). Do spróbowania czegoś nowego mnie nie ciągnie. Nie wyobrażam sobie takiej bliskości z kimkolwiek innym. Bzdurami, że każdą dziewicę kiedyś pociągnie do innego faceta, zasłaniają się panie z bujną przeszłością, żeby sobie podnieść poczucie własnej wartości. :P

moja kolezanka jest 2lata po slubie- stracila dziewictwo z przyszlym mezem, to jej jedyny facet a juz mi mowi ze ciekawa jest jak to moze byc z innym

ukontenetowana ----> przyjdzie czas, że ta ciekawość pojawi sie i w tobie, wiem co mówę - i to wcale nie musi oznaczać, ze nie kochasz męża lub, ze go kiedykolwiek zdradzisz - nie myl pojęć, bo to nie jest jednoznaczne ja kocham męża nad życie, nigdy bym go nie zraniła, a jednak ...ciekawość sie pojawiła, to chyba naturalna, ludzka rzecz, a że czasem źle sie z tym czujemy - no cóż, człowiek to skomplikowana istota

a umieć się do tego przyznać to druga rzecz - nie twierdzę, ze te wszystkie, które piszą, ze nie są ciekawe, wybielają się i są nieszczere - wsztstkie pewnie nie, ale wiele kobiet tutaj tak robi

dla kobitki sprawdzic jak to jest z innym, zaden problem. Wystarczy rozlozyc nogi i poszli konie po betonie... A dla chlopa jak fiut nie stanie ajajaja czarna rozpacz i gdzie tu sprawiedliwosc???????